John Porter powraca z solowym projektem. Najnowsze dzieło artysty nosi tytuł „Honey Trap” i trafi na półki sklepowe 6 października. Płyta jest muzyczną kontynuacją wysoko ocenianego przez krytyków poprzedniego albumu „Back In Town”, jednocześnie drugim, z planowanej trylogii spod znaku mrocznego rocka.
Po raz kolejny artysta eksploruje skomplikowane relacje międzyludzkie, nasze ukryte lęki i obsesje przefiltrowane przez jego osobiste doświadczenie – tym razem jednak w zdecydowanie dynamiczniejszej, klasycznie rockowej formie.
Na albumie znajduje się 12 kompozycji . Artysta prowadzi nas przez ciemne, surowe pejzaże na wpół wyśnionych, pół realnych opowieści, to przy użyciu dziarskich, motorycznych beatów, to znów przymglonych ballad z bluesowym twistem, ani razu nie sięgając po swego Martina D28, gitarę akustyczną prze lata będącą nieodłącznym znakiem rozpoznawczym muzyka.
„Mam swój The Who-Neil Young moment!” – wyznaje Porter. Na płycie słychać, że to nie żarty. Artysta po raz kolejny nas zaskakuje i porusza albumem „Honey Trap”.
Singiel zwiastujący nowe wydawnictwo to tytułowy „Honey Trap”.