Dla takiego rozwiązania zielone światło zapalił minister kultury Bogdan Zdrojewski. Ostateczna decyzja należy do samorządu. Pomysłem władz miejskich niepokoją się pracownicy Arsenału. Galerią dotychczas rządził dyrektor Wojciech Makowiecki, który w lipcu przeszedł na emeryturę.
- Jeszcze w tym roku zaczniemy przeprowadzać zmiany. Procedura potrwa około pół roku, więc placówka w nowej formie ruszy dopiero w przyszłym roku - mówi prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Zastępca prezydenta Poznania Dariusz Jaworski zapewnia, że będzie ciągłość w artystycznej działalności Arsenału. Galeria nie zniknie, ale pod rządami organizacji pozarządowej może się zmienić.
- Jesteśmy wstrząśnięci. O tym co nas czeka dowiedzieliśmy się półtorej godziny przed konferencją, o której poinformowano o pomyśle. Może ktoś przyjść, kto będzie miał nowy pomysł na Arsenał i ciągłość prac galerii zostanie zachwiana. Poza tym ktoś nowy może wymienić pracowników w BWA, czego się oczywiście obawiamy - mówi Karolina Sikorska, zastępca dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał.
Władze miasta przekonują, że organizacja pozarządowa będzie mogła pozyskać więcej środków finansowych na działalność Arsenału. Decyzja w sprawie przyszłości galerii należy jednak do radnych.