Bernatowicz pokonał Sikorską w walce o dyrektorski fotel. Kuratorkom nie podoba się m.in. to, że nie jest przestrzegany układ zbiorowy pracowników poznańskiej kultury, a w Arsenale obowiązują nieaktualne regulaminy. Na tym nie koniec. - Uniemożliwia się nam pracę, uniemożliwia się realizowanie projektów lub wycofuje je w ostatniej chwili. Czujemy dezorganizację i ogólny chaos - mówi jedna z kuratorek, Anna Czaban.
Galeria nie ma rady programowej, to także zarzut kuratorek. Mówi się, że kuratorki są szykanowane płacowo przez dyrekcję.
- Nie ma żadnych szykan. Celem instytucji jest maksymalnie efektywne działanie. Psucie atmosfery takiej pracy nie sprzyja - mówi Georgij Gruew, zastępca dyrektora Arsenału. Gruew, wraz z dziewięcioma innymi osobami, podpisał się pod drugim listem, w obronie Piotra Bernatowicza. Jest w nim mowa o tym, że argumenty kuratorek dotyczące złego zarządzania Arsenałem są nieprawdziwe.
Kuratorki czekają na odpowiedź prezydenta w ich sprawie. Zapewniają, że są otwarte na współpracę z dyrekcją, jeśli będą spełnione ich postulaty.