To ma być miejsce spotkań kaliskiego środowiska artystycznego. - Chodzi nam głównie o poetów, pisarzy, malarzy, grafików - mówi pomysłodawca kawiarni Aneta Kolańczyk. Dlaczego kawiarnia ma taką nazwę? - Bo przez okno widać siedzący pomnik Adama Asnyka, znany wszystkim kaliszanom - tłumaczy kaliska pisarka Izabela Fietkiewicz-Paszek.
W lokalu będą pracować osoby, które do tej pory miały trudności ze znalezieniem pracy. Spółdzielnia socjalna ma im pomóc wyjść na prostą. W stworzeniu tego artystycznego lokalu pomogła Fundacja Świętej Jadwigi. - Spółdzielnie socjalne mają wspierać osoby, które same sobie nie radzą ze znalezieniem pracy np. przez swoją niepełnosprawność - mówi Jacek Bykowski, doradca fundacji.
W Polsce działa 1000 spółdzielni socjalnych, w Wielkopolsce około 400, ale to pierwsza kawiarnia prowadzona spółdzielnię sprofilowana na artystów.