Oficjalnie umowa dotyczy promocji Wielkopolski na stronach linii lotniczych. W zamian linie mają zwiększyć swoją aktywność w Poznaniu. Oficjalnie nikt z Ławicy i firmy Wizzair nie chce się wypowiadać. W Poznaniu nowych kierunków brakuje, stąd - zdaniem Rafała Jankowiaka ze Stowarzyszenia Latamy z Poznania - władze portu nie miały wyjścia.
Ubiegły rok rzeczywiście zakończył się zyskiem. Jednak zastój, który trwa od rozbudowy lotniska w 2013 roku, dla portu jest niekorzystny. Ryanaiar nie otworzył bazy, co obiecywał. W jego rozkładzie jest zaledwie dziewięć połączeń. Nie wiemy, na jaką kwotę ma opiewać umowa z firmą Wizzair. W grę wchodzą miliony złotych. Małe lotniska wydają rocznie kilkanaście milionów, by tanie linie chciały z nich latać. Ostatnio poznański port dopłacił, by samoloty firmy Ryanair latały do Madrytu i Alicante.
Ja też bym chciał, aby z Poznania były połączenia lotnicze jak najliczniejsze, ale nie chciał bym do nich jako podatnik dopłacać.
I tak obawiam się, że powtarzamy błędy z naszej przeszłości i wywozimy dużo kasy, wygodnie dotowanymi lotami i w ten sposób wspieramy rozwój Rzymu, Brukseli, Barcelony, Amsterdamu czy Londynu ( tu wpisać co pasuje Grecja, Egipt, Turcja) a za tą kasą emigrują nasi rzemieslicy, kucharze, czy nasze prostytutki.
Co najmniej 10 mld zł rocznie wywozimy z kraju na takie wypady, a są to tylko pobieżne szacunki i sporo zanizone, bo nie obejmują choćby zaskórniaków, kieszonwowego.
Za to wraca do nas turysta z konkurencyjnym nieopodatkowanym towarem z kiczorami, z których ani kasa podatnika, ani rzemieślnicy, kucharze, handlowcy, dziewczynki nic nie mają.
Zakłóca to równowagę nasze ryneku, osłabia go.
Rozumiem, że część rodaków pracujących, prowadzących interesy na obczyźnie oczekuje atrakcyjnych dla siebie połączeń, ale tak jak wspomniałem głupotą i przestępstwem jest dofinansowywanie ze śródków publicznych takich połączeń, i nie ma tu znaczenia jaką drogą , czy poprzez zaniżanie cen usług, czy przez przywileje podatkowe, środowiskowe, czy przez tzw. reklamę (nikt nie sprawdzał jej efektywności finansowej).
Chociaż wydaje mi się, że nie ma sensu oferować kierunków wakacyjnych, jeśli nie ma "roboczych". To tak, jakby z dworca kolejowego w Poznaniu można było odjechać bezpośrednim pociągiem do Kołobrzegu a nie było połączenia do Warszawy.
To, że nie ma połączenia Poznań-Bruksela (Charleroi lub Zavetem nie ma znaczenia) to jest jakaś kpina i chyba świadczy jedynie o niskiej pozycji Wielkopolski. A skoro nie da się go zorganizować to niech przynajmniej połączenie do Oslo Rygge będzie skomunikowane z lotem do Brukseli .... To z pewnością spowoduje wzrost liczby pasażerów!
Znowu dotują z publicznych pieniędzy prywatne firmy lotnicze.
Chcesz latać to płać, a nie oszukuj podatników.
Dofinasowywanie firm ze środków publicznych jest prawnie zabronione (są przypadki dopuszczenia za zgoda UE).
Oferowanie usług i towarów ponizej kosztów wytworzenia (ceny dabbingowe) jest prawnie zabronione ustawą o chronie obrotu gospodarczego.
Czyżby Ławica szkła w kierunku patologii jakiej przykładem jest Rzeszów w którym podatnicy wojewodzie wybudowali lotnisko i tylko wojewoda i jego ludzie latają z niego, oczywiście na koszt podatnika (delegacje do Warszawy). ;-)))
Jak mozesz takie bzdury o rozwoju wypisywać? Przecież to patologia!
Bądź rzetelny i napisz ile te porty lotnicze wygenerowały przychodu, ile wpłaciły do swoich miast, województw, jakie zyski przyniosły swoim właścicielom (podatnikom), kiedy te inwestycje się zwrócą.
Ludzie puknijcie się w głowę i :
- jedni przestańcie cynicznie żerować na współobywatelach, na podatnikach,
- drudzy dawać przyzwolenie na takie bezprawne działania, na takie marnotrawstwo publicznego grosza. .