Każdego roku 16 sierpnia, w Dniu św. Rocha mieszkańcy miejscowości i okolic przyprowadzają przed kościół swoje zwierzęta domowe i hodowlane. Wierzą, że święcona woda zachowa je w zdrowiu. Tradycja mówi, że 200 lat temu zaraza zabiła wiele zwierząt. Mieszkańcy modlili się o ustanie choroby. Wówczas wiernym ukazał się św. Roch i zaraza ustala. Na pamiątkę tego wydarzenia postawiono w Mikstacie kościół i co roku w Dniu Patrona odbywa się odpust ze zwierzętami. Pomimo deszczu na uroczystość przyszło wiele osób ze swoimi pupilami. Koty miały przypięte kokardki, konie wypastowane kopyta. Wszystko po to, by tego dnia wyglądały szczególnie pięknie.
Panie igo.... Pan wszystko mięsza.
"Nie jeść mięsa".
O tym mówią ateiści, zwani także .min. Buddystami.
"Modlić się".
O tym mówią....................... Wiadomo
"Wszystkich uważać za swoich braci"
Mówił o tym katolicki święty.
A co robią katolicy?
Mordują swoich braci (mniejszych) i zjadają (czasem wręcz pożerają).
Proszę mi powiedzieć.
Jak po takich ohydnych i odrażających zachowaniach, można być człowiekiem dobrym, mądrym, empatycznym, szczęśliwym i WIERZYĆ!!!!, że po śmierci (takiego człowieka) czeka - po uiszczeniu niezliczonych opłat - wiekuiste szczęście zwane Niebem.
Nie dziwota że Polacy przywiązani do idei Marksa i Engelsa mają problem ze Świętym. Ale cóż..
igo
to już wolę dostać KOTA !!!
Cieszę się,że jestem Twoim bratem nawet mniejszym .Myślałem ,że jestem jedynakiem .
Ale to oznacza ,że jesteś jeszcze większym osłem ode mnie.
igo
Jako,że jesteś większym osłem
to nie możesz dopuścić do naszej rodziny ŻADNEGO LEWAKA !!!
Tylko my bracie igo możemy być rasowymi osłami !
Żaden LEWAK nigdy nie będzie osłem ,nigdy , nigdy , nigdy ...osłem tak jak my - igo.
ps
A jak co
igo
to idź w zaparte tak jak zawsze ...
A gdybyś mnie wymienił to bym Cię kopła
A woda święcona spływa po mnie jak po tej kaczce
Masz szczęście,że mnie nie wymieniłeś razem z tą zgrają - głupią kozą i wypindraczoną papugą .
Tylko żółw jest spoko a ryby nadal nie mają głosu.U świni bez zmian , wczoraj zżarła szczura .
Krowa ma paszport i czeka na last minute bo Anglii bo jest szalona.
Ja jestem ateistką i w żadne głupstwa nie wierzę . Przecież mamy XXI wiek.
PS
A z tej kury są niezłe jaja.
Mam nadzieję, że wie pan, iż św. Franek nawijał swoje, ale jego katonastępcy - w stosunku do zwierząt - wiedzieli jakby lepiej i więcej.
Więc wg.Ojców pańskiego kościoła, zwierzęta NIE MAJĄ DUSZY i nic nie czują.
Czyli.
Bij, morduj panie igo.
ONE nic nie czują
A w ogóle to jak ksiądz chodzi na wsi po kolędzie to widzi te psy na
ciężkich,grubych i kr€tkich łańcuchacu . I co ? I zero reakcji !
Zapomnieli o św.Szczepanie i o Franciszku ..
Kidyś na jednej plebanii widziałam popielniczkę ze skorupy żółwia :(
Zapytałam księdza co to jest a On mi na to ,że to prezent od siostry jakiejś tam i chwalił się
że to orginalna skorupka ! OHYDA !!!
A czy szynszyla do poświęcenia przyniósł kuśnierz ?
Chyba coś Ci się pomyliło albo masz trefne informacje .
No bo jak można poświęcić RYBKĘ ? Przez akwarium czy słoik ? No bo chyba jej nie wyjęli z wody ?
A czy ta kura o której wspominasz
zniesie już poświęcone jajka na Wielkanoc?
To nie żebym się czepiała , tylko jak wiesz jestem ciekawska.
Tradycja ta ma swoje źródło w nauczaniu Św. Franciszka z Asyżu, który zwykł mawiać o zwierzętach, … „…to nasi bracia mniejsi..”
Dla Św. Franciszka było jasne, że zwierzętom należy się szacunek należny każdemu żywemu stworzeniu.
W Mikstacie święcono konie, krowy, kozy, świnie, psy, koty, kury, chomiki, żółwie, papugi, rybki, a nawet szczury i szynszyla. Największe poruszenie wzbudziła nastolatka z pająkiem na ręce. Jej pupil po rozprostowaniu nóżek mógł wystraszyć – około 8 cm średnicy.
Zwierzęta w myśl nauczania Św. Franciszka święci się na całym świecie. U lewaków to dość dziwny zwyczaj, im zwierzęta kojarzą się wyłącznie z jedzeniem.
Chcąc jednak temat podtrzymać i Prawdziwych Polaków do dyskusji zachęcić, pragnę przypomnieć, że tradycja święcenia czy “chrzczenia”, a następnie mordowania - pochlapanych świętą wodą istot - ma w katolickim świecie kilka setek lat więcej.
Przecież poczynając od XIV-go wieku, setki tysięcy mordowanych - inaczej myślących ludzi - także przed śmiercią były ochlapywane świętą wodą i palone lub w inny katohumanitarny sposób na tamten świat wysyłane.
Na szczęście dla nas – inaczej myślących – katolickie mordecze skłonności, przeniosły się już tylko na biedne I niczemu nie winne – choć pewnie talkże inaczej myślące – zwierzęta.
Choć mnie np. strasznie tych zwierząt szkoda.
A zwłaszcza świń, które masowo mordowane i pożerane, są inteligentniejsze mądrzejsze od psów.
Zwanych przyjaciółmi człowieka.
Ale co tam.
Schabowy ponad wszystko
Co na to św. Franek ?
Czy można święcić zwierzęta ?
Ile kotków i piesków przed poświęceniem zostało dokładnie wysterylizowanych i wykastrowanych ?
Czy konie reproduktory też zostały poświęcone ? I co na to klacze?
Czy pod Morskim Okiem też się święci konie, którym jakimś CUDEM
udało się wtargać leniwych chrześcijan ? ( statystycznie na OKO każdy góral to chrześcijanin)
Czy burki i misie zostały spuszczone z półmetrowych łańcuchów na tą uroczystość ?
Czy ktoś zna odpowiedzi na te pytania ?
Jednego dnia zwierzaki święcą, aby nazajutrz je zabić i zjeść.
Lub zwyczajnie po katolicku zatłuc.
Psów i kotów katolicy jeszcze nie jedzą.
Ale zatłuc?
Czemu nie.
poświęcić ... .Może zdrowie i opatrzność i tak dalej ...,sprawi że
przeżyją swój żywot w zdrowiu aż do naturalnej śmierci.
Ostatni Kocur był naturalnym i nieprzymuszonym artystą w śpiewaniu
kocich serenad i to co dzień i omal przez cały rok ,do momentu
aż jego luba rozchorowała się poważnie (i zniknęła ,chyba zakończyła żywot
I napisałbym więcej lecz wyszłoby z tego libretto do kociej opery)
Więc jak ktoś nie ma głosu i niedoskonali się w fachu ,lubiąc się popisywać przed
szerszą publicznością to skojarzeń nie trzeba szukać .KOCIA OPERA ...
Choć taki talent spotkałem pierwszy raz ,z tym wyjątkiem iż Robinson Cruzoe lub Rozbitkowie
z "Tajemniczej Wyspy" mogliby stworzyć orkiestrę z tubylców i niebyłoby to tak dziwne...