W sobotę i niedzielę można odkryć tajemnice i wejść w zakamarki tej niepozornej uliczki. Jej historia jest niezwykle bogata.
To nie jest żadna reprezentacyjna ulica miasta, ale maleńka wiodąca do parku uliczka. Jak mówią pomysłodawcy święta: mała uliczka z wielką historią.
Bo rzeczywiście na tym 200-metrowym odcinku można zajrzeć do domu w którym mieszkał odkrywca Kamerunu Stefan Szolc Rogoziński, zajrzeć w okno dawnego architekta Alberta Nestrypke czy wyobrazić sobie mieszczącą się tu kiedyś słynną fabrykę lalek Szrajera - mówi Eliza Smolińska z Lokalnej Organizacji Turystycznej.
W sobotę i niedzielę można nie tylko poznać historię uliczki, ale także zajrzeć w kilkanaście przygotowanych zaułków: m.in kulinarnych, literackich, plastycznych czy fotograficznych. Jak zapewniają organizatorzy takiego święta ulicy jeszcze w Kaliszu nie było.