Czy Poznań powinien się promować? W ostatnich latach miasto używało niebieskiej gwiazdki, hasła "Know how" i charakterystycznego fontu. Teraz nowa władza nie używa już hasła, choć czcionka na razie została. Nie ma też już w urzędzie biura promocji miasta. Czy to znaczy, że Poznań nie powinien się promować? A jeżeli tak, to w jaki sposób? Do kogo powinny być skierowane działania reklamowe? I jaki efekt dzięki temu Poznań chciałby osiągnąć?
Byłego zastępcę dyrektora biura promocji Poznania, Borysa Fromberga zapytaliśmy czy rozumie obecne działania miasta? Czy widzi jakieś akcje promocyjne?
Zapraszamy do dyskusji na aszym forum oraz na Facebooku
Czy to Poznaniowi wystarcza? Czy obecna władza ma nowy pomysł na to jak zwrócić uwagę turystów i potencjalnych inwestorów na miasto? Na razie w urzędzie tymi sprawami zajmuje się zastępca dyrektora Gabinetu Prezydenta, Krzysztof Kaczanowski.
Są więc plany, trwają poszukiwania nowego pomysłu na promocję Poznania. Czy to znaczy, że dotychczasowa promocja Poznania nie zdała egzaminu? Czy może się zestarzała?
A może uważają Państwo, że to niepotrzebny wydatek?
jest nie do podważenia !
Czy ów zapożyczył znane w Poznaniu imię ,czy też nie potrafi odróżnić Jaśka od Jacka?
"Ucz !.Ucz się Polskiego ... " -Tak brzmią słowa i refren starej piosenki z Teleranka !
Ta dyskusja poniżej jest wyjątkowo dobra i merytoryczna (jak zawsze wyłączając bajdurzenia p. Czytacza z kreską). Mnóstwo z wad dzisiejszego Poznania warto rozpropagować wśród ludzi z różnych poziomów miejskiej władzy, żeby coś ruszyć i poprawić.
Mnie jeszcze boli upadek renomy w zakresie muzyki, jaka miasto miało w czasach minionych 25 lat temu.
A inne sprawy: nauczycielka mojego synka oburzyła się, gdy ten wspomniał, że poznań był kiedyś stolicą, co dopiero mówić o mojej rodzinie z dalekiego Podlasia. Nie wiedzieli, że Poznań był częścią Niemiec/Prus, nie wiedzieli o stołeczności (pomimo korony nad herbem, która należy się tylko 4 stołecznym miastom w Polsce - zresztą nazwy "Stołeczne Miasto Poznań" nie używamy co najmniej od awantury z Leszkiem Millerem, ech, to za długi wątek...), przy wielu faktach z historii miasta patrzyli na mnie, jakbym je zmyślił jak rasowy przewodnik.
Streszczając: w żaden sposób się nie promujemy, najmniej potrzebne jest hasło i kampania (nie żal mi pieniędzy, tylko uznaję to za metodę nieskuteczną), najbardziej potrzebne są przyjazne fakty i codzienna reklama pomyślana jako "przemycanie" tych faktów w mediach szerokiego zasięgu. Tymczasem niepubliczne media lubią Poznaniowi "przypieprzyć" i nie prostują głupot, które za ich staraniem rozchodzą się po kraju.
Wystarczy, zmęczyłem się.
lecz w ów "zbrodniczym" reżimie bez pozwolenia Władz kościelnych
masowo produkowano różne makatki,proporczyki, plakaty,drewniane rytografie
kilimy z wizerunkiem tych Świętych uwidocznionych na Herbie Poznania .
Ten biznes bez zezwolenia ...,był tak powszechny iż nieodzowny ... .
A przecież było to propagowanie religijnych znaków i postaci
-niestety bez Imprimatur Kurii Metropolitarnej
Oto przykład.
Koko prorocze
Ciesom sie Poznańce, majom stadion nowy.
Jak psyjdzie go spłacoć, złapiom sie za głowy. Bis.
Ref. Koko, koko ni mo spoko,
łoj skocylim hen, wysoko.
Jak po jEURO łopadniemy,
to się popłacemy.
Klascom Wrocławioki, bo dzisioj jest smacnie.
Jak sie jEURO skońcy, to sie lament zacnie. Bis.
Ref. Koko, koko ...
Tańcujom Poloki, bawiom łokazale.
Po całej zabawie, zacnom gozkie zale. Bis.
Ref. Koko, koko ...
Ciesom sie głuptoki, licyć nie umiejom.
Jak podlicom wsysko, z zalu łosalejom. Bis.
Ref. Koko, koko … Kazik C. 01.06.2012
Mieliśmy z Kazikiem rację?
przecież Polmos wyrzucili z Poznania
W tym roku znowu jest okazja ku temu, choć przeciwnicy trochę mniej znani.
W każdym razie najlepszą promocją są sukcesy, o których mówią media.
A tak się składa, że media europejskie a nawet ogólnopolskie mało mówią o Poznaniu... a jeszcze mniej w pozytywach.
Poza tym nie oszukujmy się, jesteśmy jednym w grupie dużych miast, pomiędzy którymi musimy konkurować, aby o Poznaniu było głośno... a z Poznaniem konkuruje Wrocław (i wygrywa), Łódź (też ostatnio zaczęła wygrywać - patrz Transatlantyk), Kraków (z racji mnogości zabytków też wygrywa), Gdańsk (też bywa ponad nami)... poniżej nas są Katowice, Szczecin, Toruń, Bydgoszcz, Lublin, Kielce czy Białystok... ale to chyba nie jest powód do chwalenia się.
Promocją Poznania jest też łatwość dotarcia do turystów i biznesu w Europie... a to się wiąże z ilością połączeń lotniczych... niestety Ławica znowu jest na końcu średnich polskich lotnisk.... Poza największym Okęciem, przed nami jest Kraków, Gdańsk, Katowice, Modlin i Wrocław.... a za nami Rzeszów, Szczecin, Bydgoszcz i Łódź...
Nawet w inwestycjach i wykorzystaniu funduszy europejskich w Poznaniu jest słabo... Gdańsk, Wrocław, Łódź czy Katowice pobudowali sobie fajne bezkolizyjne drogi... a Poznań tylko się remontuje, natomiast prezydent każe się przesiadać na rowery...
Rowerowym miastem też nie jesteśmy, bo nie mamy do tego wystarczającej informacji i sieci dróg rowerowych.
Komunikacyjnie - kiedyś byliśmy nie najgorsi, ale teraz inne miasta nas dogoniły, a gdy np. we Wrocławiu i Krakowie powstanie metro, to znów będziemy w tyle.
Niestety, nowy prezydent miasta Poznania nie ma wizji tego miasta. Nie ma pomysłu na to miasto.
Za kilka lat będzie nowy prezydent i nowa promocja ( i kolejne pieniądze na promocję)
Hasło "Poznan* miasto know-how" można powiedzieć, że trochę już się wyczerpało, i można by je zastąpić nowym, pod warunkiem że lepszym hasłem.
W każdym razie najgorsze, co można zrobić, to odrzucać dotychczasową promocję, jako tą co się nie sprawdziła i zastąpić ją.... no właśnie - czym, nie wiemy czym. A właśnie to nam zaoferował nowy prezydent, który wygrał wybory hasłem, aby nie głosować na Grobelnego. I teraz mamy efekt, że odrzucając dotychczasowy dorobek miasta nie oferują nic... bo nowej strategii nie ma, chyba że tą strategią jest negowanie dotychczasowej.