Na poznaniaków czekało w sumie kilkanaście "ludzi-książek", jedną z nich była osoba bezdomna, która opowiedziała o swoich problemach. Żywych książek było więcej - mówi Diana Szary z Biblioteki Uniwersyteckiej. Akcja miała przełamywać bariery i zbliżać do siebie różnych ludzi, oswajać z mniejszościami - ich specyfiką. Projekt "Żywa Biblioteka" w Polsce jest obecny już od dekady.