Tymczasem po likwidacji elektrowni zaopatrywanej w węgiel przez kopalnię Turek pozostaną jeszcze duże złoża, których nie będzie można wykorzystać - mówi Szejnfeld i zapowiada swoją pomoc. Podobną opinię mają także konińscy posłowie i polski rząd. Uważają, że likwidacja elektrowni powinna nastąpić nie za dwa a za cztery lata. Tego samego żądają także energetycy i górnicy z Turku. Wspierają ich koledzy z konińskiej kopalni i dwóch elektrowni. Związkowcy zbierają podpisy pod petycją do Komisji Europejskiej. Na początku lutego dokument ma trafić do Brukseli. Jeśli Komisja nie zmieni zdania, pracę straci około 5 tys. osób, a mieszkańcy Turku pozbawieni zostaną taniego ciepła.
Adasiu bzdecisz od dawna i to strasznie , strasznie bez sensu ! Adasiu jesteś niczym Stefan N . oba cwaj gadacie nic nie mówiąc ! Adaś zatkaj się tą kasą brukselską i wara ci od naszych spraw codziennych !
Cokolwiek jest i są tacy którzy ŻYWIĄ I WOJUJĄ!
-A w tym wszystkim najpiękniejszy jest CHŁOP POLITYK
u którego świnia zgodzi się na omal wszystkie warunki jakie jej serwuje
Gorzej z krową ,na którą nawet krzyczeć nie wolno !
Sprawdź ile i jakie podatki płaci się przy wydobyciu węgla - nie milony , lecz miliardy nie kilka ...
Powtarzać to co podrzucą - skłócać , napuszczać jednych na drugich o to chodzi , lepiej się wówczas rządzi
BTW: Ważne, że śląscy górnicy będą z naszych podatków mieć sute wypłaty i odprawy.