Blisko 800 wystawców z 20 państw pokazuje sprzęt i urządzenia. Wg organizatorów nie widać aby rosyjskie embargo wpłynęło na branżę rolniczą bo tegoroczna oferta jest jeszcze większa od ubiegłorocznej.
"Jeszcze jest daleko do kryzysu. Tegoroczna edycja targów jest o 5 % większa niż ubiegłoroczna, Jest dobre 5 tys metrów kwadratowych sprzedanej powierzchni wystawowej więcej. Kondycja polskiego rolnictwa dziś jest bardzo dobra." - mówi Józef Dworakowski wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych.
"Jednak rolnicy którzy przyjechali na wystawę narzekają, że w skupach żywca ceny za świnie są niższe. "Był 1999 i pierwsza edycja Agroshow kiedy było ciężko i rolnicy wtedy protestowali ale na targi przyjeżdżali. Dziś choć narzekają też przyjeżdżają bo chcą pracować lżej i dlatego przyjeżdżają aby to zobaczyć" - dodaje Józef Dworakowski.
Sprzedawcy maszyn liczą, że zamówienia się posypią kiedy rozpocznie się kolejna edycja funduszy unijnych na lata 2014 -2020 i dlatego warto być na targach aby przyciągnąć uwagę rolników. Swoje stoiska producenci reklamują w wymyślny sposób. Są śpiewający piosenki Franka Sinatry kucharze, są występy zespołów muzycznych. Jeden z producentów ciągników przywiózł nawet żywą pumę północnoamerykańską z którą spaceruje wśród zwiedzających.