O uchyleniu aresztu wobec Aleksandra G. poinformował IAR rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Piotr Kosmaty tłumaczył, że na tym etapie postępowania, po przesłuchaniu świadków i analizie materiału dowodowego, nie ma konieczności dalszego izolowania Aleksandra G. i do końca śledztwa będzie mógł on odpowiadać z wolnej stopy. Piotr Kosmaty dodał, że za biznesmena poręczyła "osoba godna zaufania", nie chciał jednak powiedzieć, o kogo chodzi.
Prokuratura zastosowała wobec Aleksandra G. dozór policyjny. Były senator ma też zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Zastosowano też poręczenie majątkowe w kwocie 50.000 zł.
Zdaniem adwokata Aleksandra G. Marka Małeckiego - prokuratura przyznała, że trzymanie byłego senatora w zakładzie karnym jest bezzasadne. Mecenas zwrócił uwagę, że w poniedziałek sąd miał decydować o przedłużeniu tymczasowego aresztu. Według Małeckiego prokuratura bała się oceny materiału dowodowego, który jego zdaniem nie daje podstaw do postawienia zarzutów ani nawet do tymczasowego aresztowania. Jak mówił mecenas Małecki, dowody w tej sprawie są "nieprzekonujące i niespójne". "Nie wolno się decydować na tak poważne środki jak zatrzymanie i aresztowanie, nawet jeśli sprawa jest poważna" - ocenił.
Adwokat również nie chciał zdradzić, kim jest osoba, która poręczyła za Aleksandra G. Powiedział tylko, że jest to "wybitnej klasy architekt". Trzy dni temu z aresztu zostali zwolnieni dwaj inni podejrzani w śledztwie dotyczącym zabójstwa poznańskiego dziennikarza. Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej". Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Obecnie śledztwo w sprawie jego zabójstwa prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.
Esbek zostaje biznesmenem od kantorów. Na dwa , czy trzy dni przed wejściem ustawy o walucie zapewnia sobie rynek zbytu i otwiera sieć punktów wymiany walut, czesze nieziemską mamonę, zostaje senatorem. No i nie po drodze mu z młodym dziennikarzem, który patrzy na rączki pełne pozyskanych z niejasnych interesów pieniążków.
III RP to mit, to państwo antyobywatelskie, które nie jest w stanie ani zabezpieczyć godziwych emerytur, ani nie jest w stanie zabezpieczyć zdrowia obywateli (polecam artykuł "Ranking wstydu" na mp.pl), ani nie jest w stanie złapać mordercy i go osądzić w sprawiedliwym procesie. Kacyki z PZPR oraz funkcjonariusze zbrodniczego aparatu inwigilacji (SB) - zapewnili sobie podczas transformacji ustrojowej bezkarność, a III RP im to gwarantuje. Ot, co.