Przyznał, że dzieci to wyjątkowo trudna publiczność. Nie udaje, a gdy jej się nie podoba, wychodzi.
Artur Andrus czytał dzieciom fragmenty swojej autorskiej książki "Bzdurki". Sala w bibliotece była wypełniona po brzegi. Oprócz dzieci przyszło wielu rodziców będących fanami tego satyryka i dziennikarza.