Artur M. w maju ubiegłego roku w Ślesinie koło Konina zamordował wujka i jego sąsiadkę - emerytowaną nauczycielkę. Ciała z licznymi ranami kłutymi policja znalazła w ich domach. Artur M. zabił ofiary, bo potrzebował pieniędzy na alkohol.
Sędziowie Sądu Apelacyjnego nie znaleźli żadnych okoliczności łagodzących dla 27-letniego oskarżonego. "To był czyn odrażający, zabił dwie starsze osoby, w tym jedną, z którą był związany emocjonalnie" - mówił sędzia Jarema Sawiński. Podkreślał, że oskarżony zaplanował zbrodnie i się do nich przygotował. Jego proces resocjalizacyjny musi być długi, dlatego kara dożywocia jest zasadna - uzasadniał sąd.