Według najnowszej wyceny biegłego grunty, które odebrały jej władze PRL, są warte prawie 73 mln złotych. Przed dwoma tygodniami Sąd Apelacyjny w Poznaniu zakończył proces i dziś miał ogłosić swoją decyzję. Po ostatniej rozprawie okazało się jednak, że strony są skłonne zawrzeć ugodę.
- O odroczenie wydania wyroku poprosił pełnomocnik parafii - mówi sędzia Krzysztof Józefowicz. - Pełnomocnik poinformował, że strony podjęły pertraktacje ugodowe. Z tego też względu sąd dając stronom szansę i możliwość na ugodowe załatwienie sporu, otworzył zamkniętą rozprawę, ale wyznaczył krótki termin do dnia 2 lutego. Jeśli strony dojdą do porozumienia, ugoda zostanie zawarta, zaskarżony wyrok zostanie uchylony, a postępowanie umorzone.
Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, sąd wyda wyrok. Sprawa w poznańskich sądach trwa już 11 lat. Początkowo parafia chciała zwrotu nieruchomości albo przekazania gruntów zamiennych, ale to okazało się niemożliwe. Teraz w grę wchodzi tylko odszkodowanie. Chodzi o kilkanaście hektarów w okolicy Jeziora Maltańskiego, na których znajduje się między innymi część obiektów sportowo-rekreacyjnych poznańskiej Malty.