Manifestacja przeciwników aborcji rozpoczęła się na Placu Mickiewicza i przeszła na Plac Wolności.
Jeden z organizatorów ksiądz Adam Pawłowski mówił, że celem akcji jest obrona dzieci nienarodzonych. Podkreśla, że to pierwsza taka inicjatywa w Poznaniu. - Chcemy pokazać, że zabijanie jest czymś złym, w myśl tego co także mówił Jan Paweł II, że naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości.
Ksiądz Adam Pawłowski powiedział, że wieszaki z ubrankami dla dzieci, które pojawiły się na marszu, są symbolem życia. Życie symbolizowały też białe balony, które nieśli uczestnicy marszu.
Natalia Klamycka z Fundacji Życie i Rodzina twierdzi, że przywiązanie do ochrony życia podczas demonstracji wyrażały bardzo różne środowiska. Wśród uczestników był m.in. poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. - Ten marsz wpisuje się w szerszą walkę w obronie życia ludzkiego - powiedział.
Uczestnicy skandowali hasła "nasze pokolenie zatrzyma aborcję" oraz "Bronimy życia w Poznaniu". Nieśli też duży biały materiał symbolizujący życie. Wśród manifestantów były dzieci i osoby niepełnosprawne.
Dziecięce ubranka wieszane na wieszakach miały - w zamierzeniu organizatorów - pokazać: "do czego tak naprawdę służą wieszaki:. To odniesienie do wcześniejszych protestów, na których demonstrujący (głównie kobiety) trzymając w rękach wieszaki przypominali o sposobach wykonywania aborcji w "podziemiu aborcyjnym".
Jacek Butlewski/as
hetman - czy:
1/ możesz sobie wyobrazić że poza człowiekiem i brakiem człowieka istnieją stadia pośrednie, które cżłowiekiem nie są (tak nawet tomasz z akwinu za arystotelesem uwazal),
2/ skoro uważasz że w macicy przebywa dziecko (a nie płód), to dlaczego nie jest ono przedmiotem praw i obowiązków (dowód osobisty, zaisłki w tym 500+, zwolnienia podatkowe dla rodziców, dziedziczenie)?
I może tyle (albo aż tyle) w "życie po życiu".
Gdyż kasowanie szeregu lat pracy ,wyrzeczeń i ofiarnego uczestniczenia w życiu społecznym
i publicznym to pewien rodzaj aborcji .
Tyle dni minęło i cisza.Czyżby łobrońców wcięło?
Ale, aby temat ten dopieścić i dopełnić zacnie, powinienem dodać iż 15 10.br. w Częstochowie, u podnóża najważniejszej w Polsce budowli, ok.100 000 Polaków stosowną Pokutę Narodową - głównie w intencji milionów mordowanych (aborcja) obywateli polskich jednak - odbyło.
Jeden uczestnik, w pokutnym uniesieniu (i obłędzie) będąc, publicznie i głośno duszyczki pomordowanych dzieci przepraszał, albowiem dziadek jego ginekologiem był i aborcji dokonując dzieci niewinne MORDOWAŁ.
A mówił tenże człek do mikrofonu tak; "Dzieci nienarodzone, zabite przez mojego dziadka, błagam was, wybaczcie mu, powstrzymajcie to zło, NIE POZWÓLCIE mu umrzeć na wieki"..
Wzruszone tą wypowiedzią dzieci nienarodzone wybaczyły dziadkowi - o czym także ten wnuk zbrodniarza głośno innych pokutników poinformował - i odpowiednią petycję do wyższych instancji w katolickim niebie skierowały.
Cieszmy się więc wszyscy, albowiem dziadek ten, obecnie w niebie przebywa, wybaczone grzechy kontempluje
i z radością na innych aborterów czeka.
Alleluja i do przodu. Jak to nad papież z Torunia zwykł mawiać.
Ty, Twoje środowisko, jak i Twoi współwyznawcy z niezwykłą zajadłością piętnujecie ludzi obnoszących się ze swoją innością. Ba! Ludzi z LGBT nienawidząc chcecie nawet leczyć!?
Obnoszenie się zaś z taką ułomnością jaką niewątpliwie jest GŁUPOTA, jest w Twojej (Waszej) grupie społecznej za CNOTĘ uznawane.
O czym najlepiej wypowiedzi prawych polityków, kapłanów i arcykapłanów Waszych świadczą, oraz aplauz jaki od prawego społeczeństwa i swych wyznawców oni otrzymują.
To, żeś Ty na rozumie poszkodowan, zauważyło już wielu tu piszących, odpowiednimi epitetami Cię obdarzając.
Ale że ta słabość rozumu rzuciła się też na Twoją PAMIĘĆ, to mnie zdziwiło i zasmuciło zarazem.
Pisałem bowiem już dawno, że trójkę dzieci i dwoje wnucząt (syn ma 38, córa za miesiąc kończy 19, synek skończył 12, wnuczka za m-c skończy 16, a wnuczek 7) mam. O sporym rozrzucie wiekowym zresztą.
Ty mnie zaś tu na forum brak prokreacyjnych zdolności i rozpłodowej działalności - i to od 40 lat! - nikczemnie zarzucasz, Wiesia przy tem do "dowcipnej" (w stylu parafialnym) złośliwości inspirując.
Ogarnij się i z należytą w sercu pokorą wyspowiadaj.
Wiesiowi się nie dziwię, bowiem tu na forum od nie dawna specyficzną mądrość swą pokazuje. Ale TY?
p.s. Nawiązując do mojego postu z 21 bm.(poniżej) powinienem dodać, że w reportażu nie podano, czy to straszliwie zmasakrowane dzieciątko, w czasie swego dziesięciodniowego życia i męki na TEJ ziemi zostało - zgodnie z pragnieniem Najukochańszego Przywódcy Kraju - ochrzczone.
Warto też, wszystkim obrońcom życia przypomnieć, że ich Guru - o niezwykle wrażliwym sumieniu - zwany także
"Prof." Chazanem na dorobku będąc namiętnie ABORCJĄ się zajmował.
Dorobionym będąc NAWRÓCIŁ się i zbawienia pragnąc, nawet potwornie pokiereszowanych płodów usuwać zaprzestał. Niewyobrażalne cierpienia kobiet mając w d...
Będzie zbawiony i katolickiego nieba niewątpliwie dostąpi.
Czego z całego serca mu życzę. Amen
Kobieta przez wiele miesięcy - podczas rozwijającej się ciąży - żyła ze świadomością, że nosi w sobie kandydata na nieboszczyka. „Prof'”Chazan odmówił usunięcia płodu, gdy był na to czas.
Jego „sumienie” ważniejsze było od cierpień kobiety, jak i jej męża!!!
Dziecko urodziło się z kawałkiem skóry zamiast nosa, z okiem na wierzchu, z ogromnym pęknięciem na policzku obok nosa itd. itp. Horror!!! i masakra. Dziecko żyło 10 dni i aby mniej cierpiało dostawało morfinę.
Na p.Godek (fanatycznej obrończyni nienarodzonych) występującej w programie p.Morozowskiego, reportaż nie zrobił żadnego wrażenia, BO bohaterka dramatu nie pokazała twarzy.
Oglądając powyższe (tu na stronie) zdjęcia młodych dziewcząt - w wieku rozrodczym - zastanawiam się, czy przez ich otumanione (bełkotem fanatyków) puste głowy, przeszła kiedyś myśl, że TAKIE nieszczęście również spotkać JE może?
W każdej bowiem myślącej głowie, normalnego człowieka, rodzi się przerażające pytanie; „Czy w tym kraju, opanowanym przez ludzi sprzedajnych i obrzydliwie POSŁUSZNYCH odrażającym, bezżennym i teoretycznie bezdzietnym - w różowych czy też czarnych sutannach – starcom, UCZUCIA niewyobrażalnie cierpiących kobiet (polskich Matek!!!) naprawdę są BEZ ZNACZENIA???”
Czy to prawda, że w XXI wieku, w Polsce!!! (europejskim kraju) kobieta, to tylko rozrodczy inkubator i nie człowiek bez żadnych praw???
Wiesiu!...Obrońco?!...Powiedz coś...Czy chciałbyś np. aby Twoja (wymyślona) córka nosiła w brzuchu (pod sercem) małego nieboszczyka???
Wiem, że nie odpowiesz.
to otumanieni i bardzo dziwni ludzie, którzy specjalnej opiece i leczeniu podlegać powinni. Dlaczego?
Mają oni bowiem swoich świętych i św. ojców kościoła do których się modlą, których mądrości – gdy to wygodne – przytaczają, ale tych „świętych ojców” i ich mądrości w ogóle nie słuchają.
Ich główny „ojciec kościoła” Tomasz z Akwinu (1225 – 1274) twierdził np., że płód męski staje się człowiekiem po 40 dniach (żeński po 80 ha! ha! ha!), bo wtedy wstępuje w niego dusza.
W jego czasach kościół dopuszczał także aborcję do 3 miesiąca. Opinie współczesnych znamy.
Najpopularniejszym zaś medykiem (jego czasów), księgi o środkach antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych piszącym był naonczas kardynał-biskup Piotr z Hiszpanii (1210 – 1277). Wybrany w 1276 na papieża (Jana XXI).
Oto dla przykładu kilka niezwykle wzniosłych myśli św. Tomasza.
„Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.” (św. Tomasz z Akwinu)
„Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych” (św. Tomasz z Akwinu)
„Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna.” (św. Tomasz z Akwinu)
A to niektóre z wielu "mondrości" innych kościelnych "mentrcuf" (jego kumpli po fachu) na temat kobiet.
„Kobiety są przeznaczone głównie do zaspokajania żądzy mężczyzn.” (Jan Chryzostom, 349-407, gr.)
„Kobieta jest istotą pośrednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie.” (św. Augustyn 354-430 – jeden z najznakomitszych ojców Kościoła)
„Kobieta winna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga.” (Ambroży, mędrzec Kościoła, 339-397)
„Kobiecie przystoi jedynie szata żałobna. Skoro tylko przekroczy próg wieku dojrzałego, winna zasłonić swe gorszące oblicze, by nie utracić szczęśliwości wiecznej.” (Tertulian, pisarz chrześcijański)
„U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd.” (Clemens Alexandrinus, 215)
"Gdyby ludzie mogli dostrzec to, co kryje się pod skórą... oglądanie kobiety powodowałoby tylko wymioty. Skoro sami nawet koniuszkami palców nie chcemy dotykać śluzu i łajna, dlaczego tak gorliwie pożądamy objęcia naczynia z nieczystościami" (św. Odo z Cluny)
"Małżonkowie żyją niczym bydło, a spółkowanie z kobietami upodabnia mężczyzn do świń i innych nierozumnych bydląt, (...) Marne kobietki też śpiewają pieśń stworzoną przez ich mistrza: Bóg żąda tylko nasienia." (Św. Hieronim, Ojciec Kościoła):
W osłupienie wprawia więc fakt, że w tej nawale starych, acz niezwykle "mondrych" katomyśli pojawiła się jeszcze taka MYŚL wszech czasów, którą spokojnie za szczyt bezczelności uznać można.
„W żadnej religii czy światopoglądzie kobieta nie jest tak szanowana i uważana, jak w chrześcijaństwie.” (Bernard Häring, teolog katolicki, XX wiek)
Niech mi ktoś odpowie (Wiesław?).
Czy po takim nauczaniu, wyznawcy religii watykańskiej, "obrońcy życia" mogą być normalni i dziś - w XXI wieku!!! - traktować kobiety jak LUDZI potrafią???
Wątpię.
Drogi Panie sam się poniekąd zdezawuowałeś, bo :
1. pierwszy przytoczony link dotyczy wyroku (orzeczenia TK K26/96) odnosi się uchylonej tzw. Małej Konstytucji z 1992 r., która zachowała w mocy przepisy Konstytucji PRL z 1952 r.
W Polsce nie mamy anglosaskiego systemu prawnego i nie obowiązuje prawo precedensu.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że TK wydał to orzeczenie dnia. 28.05.97czyli już po uchyleniu tzw. Małej Konstytucji z 1992 r.
Nie bez znaczenia dla całości orzeczenia i szerokości rozpoznania był też kształt wniosku wniesionej skargi.
Drogi Panie trzeba rozumieć co się czyta i czytać całość.
Bo ta całość jest już tylko historią prawa i jednak o innej wymowie niż chciejstwo dwóch akapitów.
Bo to orzeczenie wydano blisko 20 lat temu, a to czas w którym nauka nie stała w miejscu i dokonała szereg przewartościowań i odkryć.
2. drugi przytoczony link to wywiad prasowy z 2011 r z prof. A. Zollem dotyczący aborcji, w którym Profesor uznał, co prawda, że aborcja jest bezprawna, ale podniósł kilka zasadniczych kwestii.
Wywiad ciekawy, ale nie podzielam poglądów Profesora właśnie w kilku zasadniczych kwestiach, między innymi w tych podniesionych tam przez Profesora.
Oczywiście nie zgadzam się z jego tezą o bezprawnej aborcji i kilkoma innymi tezami w wywiadzie przedstawionymi.
Istotnym, zasadniczym i spornym jest tylko jakieś bliżej nieokreślone powołanie się na naukę dla określenia bytu i nadania mu ochrony prawnej.
To kwestia określenia początku nowego życia, nowego bytu i nadania mu ochrony prawnej i stopnia tej ochrony.
Uważam, że Profesor dokonał niedopuszczalnego i bezzasadnego w świetle stanu nauki założenia, że pełnoprawny byt powstaje w chwili zapłodnienia, a wspomniane przez Profesora DNA wg mnie jest dalece niewystarczającym wskaźnikiem nowego bytu. (Są ludzie z takim samym DNA, ale również z dwoma różnymi DNA, a przecież jeszcze mamy mitochondrialne DNA itd. itp).
Profesor w tym wywiadzie ledwie dotknął filozoficznych problemów bytów, a przecież dla stanowienia prawa istotne są jeszcze inne przesłanki, szczególnie gdy materia tak delikatna i dotyczy sfer psychiki kobiety i wartościowania żyć pełnoprawnej obywatelki z bliżej nieokreślonym bytem.
(Bytem, ale czy człowiekiem, i to jeszcze pełnoprawnym? Przecież prawa dziecka są mocno ograniczone w stosunku do pełnoprawnego człowieka)
Uważam również, że niewłaściwie, bezpodstawnie Profesor założył (zresztą sam o tym wspomina) sposób ważenia zdrowia i życia kobiety i nowego bytu.
Uważam również, że błędem Profesora jest całkowite pominiecie w swych rozważaniach doświadczeń które niosą inne kodeksy prawne, choćby Prawo Kanoniczne, które ochronę (wejście w skład ludu bożego) nowych bytów uznaje w chwili chrztu, co ma miejsce sporo po urodzeniu lub później po osiągnięciu pełnoletniości.
Innymi słowy nieochrzczony nie jest bytem godnym ochrony prawnej ludu bożego, jakiejkolwiek ochrony, jest za to piętnowany, nawet jako pełnoprawny podmiot prawa cywilnego, znamieniem grzechu pierworodnego. Pomijam formatowanie ochrzczonych dzieci itp.
Pana dygresje, insynuacje pod linkami zbędę milczeniem.
Same najlepiej świadczą o Panu i Pana podejściu do problemu aborcji, ochrony życia człowieka.
Nadmienię tylko, że z prof. A. Zollem chętnie bym podyskutował na temat "bezprawności aborcji" szczególnie w towarzystwie tak znamienitych prawników jak on, ale kobiet i mieszanym gronie przedstawicieli nauki.
Natomiast z Panem wybaczy Pan wobec powyższego nie widzę sensu dalszej polemiki.
Pozostaje przy swoim :
„Nie ma prawnego przymusu przerywania ciąży, żaden katolik, żadna kobieta nie musi tego robić.
Reguluje to natura, interakcja psychiczna, fizyczna i biochemiczna pomiędzy kobietą a komórką, zygotą, zarodkiem lub płodem.
Decyduje kobieta, ona ponosi skutki swej decyzji.
Po co zakłócać ten naturalny proces, ingerować w życie i wolności kobiety?
Kobieta zrobi to co uzna za stosowne, najlepsze dla życia człowieka.”
zapobiec lub ich zutylizować -unieszkoidliwić.
W większości są to tchórze i nieudacznicy ,lecz kiedy mają okazję do ekstremalnych zachowań
to czynią to jak E= mc2.Dlatego kontrowersyjna jest obecnoiść i inicjatywa ludzi i przywódców religijnych
Noo nieee !?
Dobrze, że zamieściłeś link do wypowiedzi prof.Zolla.
Ja ze swojej strony dodam tylko, że jednym z głównych powodów odrzucenia projekt "Ratujmy kobiety" była właśnie jego niezgodność z konstytucją RP. Dlatego odrzuciły go praktycznie wszystkie frakcje polityczne w pierwszym czytaniu.
Miłego dnia :)
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0ahUKEwjhnomu9uHPAhVBoCwKHaXCBT0QFggeMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.staff.amu.edu.pl%2F~wroblew%2Fhtml%2Forz_tk%2FOrzeczenie%2520z%2520dnia%25201997-05-28%2C%2520sygn.%2520K%252026-96.doc&usg=AFQjCNELnTlUJJtm0dhiRH5A7PzHoo2a9Q&sig2=5w0OvFicEfW_Xs07ab9VFA&cad=rja
http://gosc.pl/doc/1008673.Aborcja-jest-bezprawna
Dobór linków nieprzypadkowy: prof. Zoll i TK z pewnością są autorytetami dla Radcy.
W Wyroku TK, aby się nie przemęczać, wystarczą pierwsze 2 akapity Uzasadnienia. Tak elokwentny, oczytany i biegły w prawie kanonicznym obywatel, bez problemów powinien sobie z powyższą lekturą poradzić.
Miłego dnia. Szczęść Boże!
Tylko te małe i wprawiające w zadumę trumienki, mówiące jasno w jakim celu zebrali się manifestujący.
Dalszy komentarz zbyteczny. Miłego dnia :)
I te "braki wszystkie i wszystkiego" sprowadzają się do kasy, i właśnie o kasę w tym wszystkim idzie.
O kasę i władzę.
Monopolistą (niby dlaczego?) usług opiekuńczych jest KK, uprzywilejowany podatkowo i prawnie, właściwie będący poza państwową kontrolą i państwem w państwie, a celniej nadzorcą państwa polskiego skolonizowanego.
O jaką kasę chodzi (tak pobieżnie)
(liczba aborcji rocznie z powodu wady płodu x stawka miesięczna na opiekę (w zakładach ok. 3.000 zł/m-c x 12 m-c x 40-70 lat (dł. życia wymagającego opieki).
I tak co roku, bo tak zakaz aborcji bezie skutkować finansowo i na rynek usług opiekuńczych.
O taką kasę z budżetu państwa de facto do organizacji kontrolowanych przez KK i de facto poza kontrolą państwa (społeczeństwa)..
Oczywiście to nie cała kasa, wszystkie koszty i zyski, bo dochodzi handel związany z adopcjami, kontrola rodzin z dziećmi wymagającymi opieki i inne, celebra religijna nad potrzebującymi pomocy, szkolnictwo).
Monopol KK na tego typu usługi jest o tyle trudny do rozbicia, że żadna świecka inicjatywa ze względu na ceny siły roboczej, uprzywilejowania podatkowo-prawne oraz różnice prawne nie jest w stanie tego zrobić. (wygrać nierównego pojedynku o zasadach innych dla każdego z uczestników).
Dlatego działania KK należy poddać opodatkowaniu na zasadach ogólnych (wypowiedzenie konkordatu i ew. wprowadzić państwowy monopol na usługi opiekuńcze, oraz zakaz dla samorządów i państwa (kasy budżetowej) podnajmowania gruntów, budowli od KK i kontrolowanych przez niego, a korzystających z ochrony Konkordatu organizacji, firm, fundacji itd/itp
To należy połączyć z działaniami prawnymi, które spowodują, że gigantyczny majątek kościoła wreszcie wróci do prawowitych właścicieli (tych co go wypracowali zdobyli czy zostali okradzeni) czyli polskich parafian i zacznie dla nich pracować.
"..W Polsce mamy tradycję troszczenia się o osoby jeszcze nieżywe (nienarodzone) i już nieżywe (zmarłe).."
Drogi refleksyjny! To co napisałeś to pewnie jakiś żart jest! Życie zaczyna się od poczęcia i bez znaczenia jest tutaj terminologia: płód, osoba, dziecko nienarodzone itp. O życie zawsze należy się troszczyć bez względu na jego etap, jego stadium.. Troszczyć do momentu śmierci. Brak tej troski wywołuje skutki uboczne w rodzaju; brak opieki lekarskiej dla wszystkich, brak szacunku dla kobiet w ciąży, brak zainteresowania osobami samotnymi, starszymi ... Poza tym ignorancja w temacie życia to brak logiki w rozwoju i funkcjonowania społeczeństwa, które zawsze powinno mieć kasę na wszystkie problemy swoich współobywateli.
"Jon" pisze...
"..Tak przeglądam sobie zdjęcia z tej imprezy i rzuciło mi się w oczy, że prawie połowa uczestników to faceci. Przecież oni nigdy nie będą rodzić! .."
Drogi Jon.ie! Od stuleci młodzi gniewni, mają problem z powiązaniem ciąży u kobiet z odpowiedzialnością mężczyzny. Zapłodnić kobietę nie problem, gorzej jednak ze wsparciem dla niej podczas ciąży i przy wychowaniu dziecka. Ale facet nie powinien unikać problemu. Tak więc ciąża to sprawa wspólna; i kobiety i mężczyzny.
Grzegorz dał czadu...
".. Prawda jest taka, że dla kościoła katolickiego od wieków człowiekiem to był tylko katolik..."
Grzegorzu..Grzegorzu...Jak świat długi i szeroki, w każdej religii na tym świecie wyznawanej, poczęcie to wielka sprawa. Katolik, nie katolik zawsze powinien troszczyć się o życie. Pewne wartości są wspólne dla wszystkich ludzi, dla wszystkich społeczeństw. Ale choć katolicyzm to rzeczywiście spory procent ziemskiej rodziny, nie znaczy to jednak by ktokolwiek będąc katolikiem czuł się lepszy wobec wyznawców Buddy czy Mahometa.
No i rzecz jasna aborcja to nie problem semantyczny jak sugeruje Roman.
nie planowałam moich dzieci - każde to wpadka :) ale jak na nie patrze to czuję, że kocham je najbardziej na świecie i życia bez nich już sobie nie wyobrażam :)
brak słów
widzę że coraz więcej bogów stwarzających ten świat
wszechmoc oślepiająca
czym
Zdrowia ciała i ducha :)
To jest ich strona internetowa, dokumenty w KRS-ie, to są dowody dostarczone przez nich, do tego ostatnie wystąpienie w Sejmie pani Joasi B. i prezesa fundacji Kwaśniewskiego na forach
Znowu fałsz, manipulacja i przypisywanie mi słów których nie napisałem !!! ( to już recydywa).
Proszę konkretnie zacytować, w którym komentarzu (poście, wpisie) napisałem, że płód ma 5 komórek, albo, że jest bakterią? itd. itp.
Po co takie truizmy jak ten niżej?
cyt. " Zło zawsze jest po stronie zabijania, a nie ratowania życia".
To dlaczego zabijasz w dzień w dzień zjadając posiłek, myjąc zęby.
To wszystko jest życiem, wirusy, bakterie, rośliny, zwierzęta.
Z prochu (materii) powstałeś i w proch się obrócisz.
(prawo zachowanie masy i energii).
A z tym marszem to podałem wprost, że coś nie pasuje cyt. "Proszę zwrócić na różnice w tekstach RM o tej demonstracji-marszu, szczególnie na organizatorów"
A tu znowu podany jakiś nowy organizator?
Maciej Kluczka kłamie?
Po co ten fałsz cyt. "Niezgodę i podziały sieją przeciwnicy marszu, a nie ludzie chcący ratować życie",
Jakie życie?
Przecież zakaz aborcji to zagrożenie dla życia kobiety, a nie ratowanie życia człowieka.
Chcą ratować ludzi, niech przyjmą uchodźców, niech nie zanieczyszczają środowiska.
Nie ma prawnego przymusu przerywania ciąży, żaden katolik, żadna kobieta nie musi tego robić.
Reguluje to natura, interakcja psychiczna, fizyczna i biochemiczna pomiędzy kobietą a komórką, zygotą, zarodkiem lub płodem.
Decyduje kobieta, ona ponosi skutki swej decyzji.
Po co zakłócać ten naturalny proces, ingerować w życie i wolności kobiety?
Kobieta zrobi to co uzna za stosowne, najlepsze dla życia człowieka.
Nie chcę się powtarzać w kółko wyjaśniać więc odsyłam do wcześniejszej dyskusji z forumowiczem "ingo" tu na tym forum jakieś trzy, cztery miesiące temu.
Niczego ten wywód nie dowodzi. To są tylko jakieś domysły, przypuszczenia i w zasadzie nie zaprzeczające działaniom chroniącym życie przez fundację Ordo Iuris. Nie chcę zagłębiać się w jej prawną działalność, bo i tak nie znamy wszystkich szczegółowych faktów, a jedynie jakieś szczątkowe informację, przypuszczenia, podejrzenia wypisywane i powielane przez jej przeciwników, które mogą być zwykłymi pomówieniami wypisywanymi w propagandowych tabloidach. Tak czy siak, nie o to mi chodziło, choćby nawet ta fundacja wykorzystywała jakieś luki prawne, zwłaszcza że w swoich szeregach ma znakomitych prawników. Chodziło mi o to, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby instytut był fundacją i tutaj podałem na dowód istnienie fundacji B.Komorowskiego, która również jest instytutem. To wszystko w tym temacie.
Na resztę moich niepokojów nie dostałem odpowiedzi, bo jak można napisać, że ludzki płód ma 5 komórek i jest bakterią??? Albo jak można zorganizowany, zgłoszony i zalegalizowany przez komitet społeczny "Poznań dla Życia" nazwać Biały Marsz łamaniem prawa? Przecież Białe Marsze już się odbywały wcześniej, w wielu miastach (nawet w latach 80' ubiegłego wieku) i nikt nigdy nie mówił o łamaniu prawa. Na domiar złego piszesz, że Biały Marsz, którego celem jest w tym przypadku ratowanie życia, według Ciebie "zamiast pokoju nakręcają podziały wśród ludu bożego, sieją niezgodę i ciemnotę, rozprzestrzeniają fałsz." Niezgodę i podziały sieją przeciwnicy marszu, a nie ludzie chcący ratować życie. Nie można tutaj odwracać kota ogonem, bo właśnie to jest rozprzestrzenianiem fałszu. Zło zawsze jest po stronie zabijania, a nie ratowania życia. To są fakty niepodważalne i nie ma tu o czym dyskutować. Wszystkie inne środki manipulacji są fałszem przeciwko życiu. Miłego dnia.
Wiesławie, przez Ciebie chyba stracę wiarę w ludzi.
Znowu przeinaczenia, fałsz i zakłamanie i jedno zakłamanie ma być dowodem na brak drugiego, choć po prawdzie może Instytut B.K. prowadzi jakieś badania, choć wątpię.
Tu trochę o tej podejrzanej fundacji
Sama nazwa jest myląca Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo IURIS i raczej nie jest to przypadek.
Na stronie internetowej www.ordoiuris.pl nie podaje (fakt nie musi) :
- kto jest fundatorem,
- jaka wielkość donacji (funduszu założycielskiego)
- treści statutu, oni parametrów rejestracji,
Moim zdaniem szereg zapisów kwalifikuje się jako świadome wprowadzanie w błąd celem ukrycia działań niezgodnych z prawem , celem wprowadzenia w błąd celem osiągnięcia korzyści materialnej.
1. zakładka KONTAKT - na samym końcu
- wspominają o pożytku publicznym, a nie ma ich na liście organizacji pożytku publicznego (ja ich nie znalazłem, więc może to fundacja zagraniczna ?)
- podany limit 6% sugeruje, że to działalność religijna, jak się to ma do celów statutowych kultury prawnej?
2. zakładka INSTYTUT
- zapisy wskazują że działania Ordo Iuris były prowadzone przed rejestracją w RP (rej. wg KRS w sierpniu 2013 r)
a to już poważne naruszenie prawa, właściwie dyskredytujące fundację.
- wskazują, ze nie prowadzi żadnych badań, co koliduje z nazwą (Instytut).
- treść cytowanych profesorów wskazuje na działalność polityczną za pomocą prawa, a nie prawną Orda Iuris.
3. zakładka ANALIZY PRAWNE.
- tematy analiz wskazują na działalność sprofilowaną, na szerzenie ideologii za pomocą prawa, przymusu prawnego.
- część analiz nie ma podanego autora , co koliduje z zastrzeżeniami na stopce, a jednak prawdopodobnie była podstawą PIS-owskiego przekazu dnia i bliżej im do polityki niż prawa i nauki.
I dlatego jedną z analiz "Opinia prawna na temat prawidłowości procesu zbierania podpisów pod projektem ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie" adw. Pawła Jabłońskiego proponuję wykorzystać dla prześwietlenia procesu składania społecznego wniosku "Stop aborcji" i wykazanie, że naruszono przepisy prawa, co będzie wystarczającym powodem dla wywalenia tego projektu z Sejmu.
4. zakładka PROJEKTY
- wskazane tam projekty zaświadczają, że działania podjęto przed rejestracją, (koniecznie muszą się tym zając fachowcy i służby).
5. zakładka EKSPERCI
wskazano 5 nazw organizacji zewnętrznych nie polskich, raczej nie naukowych a polityczno-ideologicznych, jedna chyba zarejestrowana jako lobbingowa w Brukseli i dwa nazwiska (pracownika naukowego z Argentyny i urzędnika z KE z Brukseli
wskazano 6 nazwisk polskich (najwyższy stopień naukowy doktor) . doktoraty nie koniecznie powiązane z ideologią (np. prawa współwłasności, prawa spółek handlowych).
O tyle to zastanawiające, że część z osób to biznesy prywatne (ciekawym kolizji interesów) cześć z nich to adiunkci rozrzuceni po kraju, więc naturalnym jest rodzące się podejrzenie, a efektywność pracy w macierzystych zakładach (uczelniach) i rzetelność rozliczania kosztów, oraz kolizje z praw do praw.
No i na razie nie dotarłem do sprawozdań finansowych tej przedmiotowej fundacji, a powinny być upublicznione, dostępne w necie. Budżet musi być sporu bo godzina pracy prawnego eksperta to setki dolarów.
Ostatnie działania jasno wskazują, że była autorem projekty "Stop aborcji" (nie chwalą się na swojej stronie?) i prowadzi działania lobbingowe.
Myślę że tyle osobom samodzielnie myślącym wystarczy.
Proszę zwrócić na różnice w tekstach RM o tej demonstracji-marszu, szczególnie na organizatorów.
To też daje dużo do myślenia.
Niedobrze, oj niedobrze !!!
Nie ma dzieci nienarodzonych, a dla obrony Życia (jakiego, bakterii, 5-100 komórek?) naraża się życie dojrzałego człowieka, życie i zdrowie kobiet i ich rodzin.
Są komórki, zygota, zarodek, płód. To nie są byty z mózgiem zdolne do samodzielnej egzystencji, ze samoświadomością swego istnienia, dlatego nazywanie ich dzieckiem jest nadużyciem , fałszem, manipulacją.
Człowiek jako byt uzyskuje samoświadomość po ok. 9-12 miesiącach zdrowego życia liczonego od naturalnego zdrowego porodu. Dopiero po tym czasie (ustaje karmienie pokarmem matki) jest zdolny do samodzielnej, bez matki, biologicznej egzystencji. Dla prostoty i ułatwienia definiuje się, że płód po odcięciu pępowiny, żywy czy martwy staje się człowiekiem (małego człowieka nazywamy dzieckiem, a w okresie braku samoświadomości niemowlakiem), pomimo braku samoświadomości uznaje się jako go za małego człowieka i poddaje specjalnej ochronie prawnej do osiągnięcia pełnoletności.
Organizatorowi ks. Adamowi Pawłowskiemu odradzam naruszanie przepisów polskiego prawa, zapisów umowy międzynarodowej zwanej konkordatem i kanonów prawa kanonicznego.
Szczególnie polecam uwadze kan.278§ 3, kan.279§ 3,, kan. 282§ 1, kan.285§ 2 i 3 , kan.287§ 1 i 2. i w ich duchu zaniechania podjętych działań, które zamiast pokoju nakręcają podziały wśród ludu bożego, sieją niezgodę i ciemnotę, rozprzestrzeniają fałsz.