Okazuje się, że produkcja takich kart jest zbyt droga. Bernard Zapatka z Zarządu Transportu Miejskiego zastrzega jednak, że ZTM nie rezygnuje z tej zmiany, ale na razie odkłada ją na później. - Docelowo taki jest plan, ale dzisiaj jeszcze nie określamy, kiedy to nastąpi. Nośnik, czyli plastikowa karta ma określoną cenę, dlatego zostajemy przy biletach papierowych - tłumaczy.
Rok temu wprowadzając kartę PEKA urzędnicy chcieli zrezygnować z tradycyjnych biletów papierowych. Zamiast nich planowali wprowadzić jednorazowe karty z chipem, które byłyby kasowane w elektronicznych czytnikach, a nie zwykłych kasownikach. Karty z chipem miały być trudniejsze do podrobienia.