Przejeżdżające przez Bojanowo samochody powodowały pękanie ścian, niszczyły elewacje a mieszkańcy domów znajdujących się przy tym szlaku nie mogli otwierać okien. Wszystko zmieniło się tydzień temu, po otwarciu odcinka, będącej obwodnicą Bojanowa, ekspresowej trasy S5.
Bojanowo, na trasie z Poznania do Wrocławia, to było prawdziwie wąskie gardło. Wąskie uliczki i słynny zygzak na bojanowskim rynku. To wielkopolskie miasteczko zna wielu Wielkopolan, którzy jechali drogą krajową nr 5 chociażby na narty w polskie góry lub do Czech. Od blisko 20 lat mieszkańcom Bojanowo obiecywano budowę obwodnicy ich miasta. Ich cierpliwość skończyła się w 2006 roku, kiedy zaprotestowali blokując drogę.
Mieszkańcy mówią teraz, że zaczynają życie od nowa. Z dobrodziejstwa tego odcinka ekspresowej "5" cieszą się także mieszkańcy Rawicza czy Kaczkowa. Ten pierwszy odcinek ekspresówki między Poznaniem a Wrocławiem kosztował ponad 1 miliard 300 mln zł. Drogowcy mają nadzieję, że ten szlak stolice Wielkopolski i Dolnego Śląska połączy najpóźniej pod koniec 2017 roku.
Po otwarciu obwodnicy władze Bojanowa zapowiadają opracowanie planu rewitalizacji zniszczonego centrum miasta. Chcą zdobyć pieniądze z nowego unijnego budżetu.