Byli pracownicy skarżyli się między innymi na zmuszanie pracowników do pracy po godzinach, brak opieki weterynaryjnej nad sprzedawanymi zwierzętami. Jeden z manifestantów powiedział nam, że atmosfera ze strony szefostwa pogorszyłą się po zawiązaniu zakładowej komisji związkowej.
Byli pracownicy namawiali klientów do bojkotu sieci. Nikt z kierownictwa sklepu nie chciał odnieść się do stawianych zarzutów. Nie udało nam się też skontaktować z centralą sieci.