Ponad połowa ukraińskich pracowników w tym tygodniu zbuntowała się, opuściła plac budowy bo - jak twierdzą - ich kijowski pracodawca nie płaci im, w Lesznie pracują praktycznie za darmo. Części robotników chce pomóc Przemysław Mikołajczyk, prowadzący jedną z firm budowlanych z Leszna. - Staramy się im pomóc, bo okazało się, że pieniądze, które mieli już im się skończyły i nie mieli co jeść i gdzie mieszkać. Zatrudnimy pięć osób u nas, ale co z resztą - nie wiemy. Szukamy dla nich zatrudnienia. Są to dobrzy pracownicy, mają pozwolenia na pracę i są w Polsce legalnie - dodaje.
Z zarzutami budowlańców nie zgadzają się przedstawiciele Aerobudu. Zapewniają, że ich firma wywiązuje się z zawartych umów, pracownicy przed przyjazdem do Polski otrzymali awansem 550 zł. W przyszłym tygodniu sprawą zajmie się Państwowa Inspekcja Pracy. Do Leszna ma przyjechać przedstawiciel ukraińskiej firmy