Chodzi o należący do developera teren po stadionie Energetyka. - Ustalenie prawa miejscowego na tym obszarze jest najlepszym sposobem, żeby przesądzić o funkcjach tego terenu. Oczywiście Park Kasprowicza nie jest w żaden sposób zagrożony - mówi radny Wojciech Kręglewski.
Mieszkańcy Łazarza obawiają się, że powstaną tam wieżowce i zebrali już pod protestem w tej sprawie 1200 podpisów. - Zależy nam, żeby park pozostał parkiem. W interesie miasta jest utrzymanie takiej funkcji jaką ten teren pełni obecnie, czyli sport, rekreacja i wypoczynek. Mieszkańcy Łazarza nie mają innego miejsca niż to - mówi radna Lidia Dudziak.
Zdaniem radnej Lidii Dudziak, należy także sprawdzić, czy rzeczywiście - jak głosi plotka - developer kupił teren po stadionie Energetyka za 300 tysięcy złotych. Radna nie wyklucza w tej sprawie skierowania doniesienia do odpowiednich służb. (cała rozmowa poniżej)