Zarząd szpitalnej spółki tłumaczy to trudną sytuacją i szukaniem oszczędności. W sumie 23 pielęgniarki z oddziału wewnętrznego dostały bądź dostaną propozycję pozostania na etacie z pensją podstawową niższą o 14% lub przejścia na kontrakt - tłumaczy członek zarządu szpitala Filip Waligóra.
Pielęgniarki z "interny" poza mikrofonem mówią, że czeka je bardzo trudna decyzja. Po oficjalne wypowiedzi odsyłają do zakładowych liderów związkowych, np. Małgorzaty Mamcarz ze związku pielęgniarek:
- Bardzo smutne, że w dobie niedoboru pielęgniarek naszej pracy nie wycenia się nawet na dwa tysiące złotych miesięcznie - mówi Mamcarz. (chodzi o podstawową pensję, bez przysługujących dodatków)
Zmieniając warunki zatrudnienia pielęgniarek na oddziale internistycznym, zarząd szpitala chce zaoszczędzić 20 tysięcy złotych miesięcznie.
Rafał Regulski/szym
Trzeba się przestać oszukiwać. Długi szpitala są ogromne. Może trzeba przystopować z inwestycjami w mieście i po prostu przeznaczyć te pieniądze na poprawę tej sytuacji. Myślę, że mieszkańcy zrozumieliby fakt przesunięcia o rok czy dwa budowy boiska czy rezygnacji z części imprez masowych. To samo dotyczy powiatu i gmin ościennych. Służba zdrowia jest jednym z determinantów rozwoju miasta i powiatu. Ludzie napływający z zewnątrz biorą przecież pod uwagę fakt, w jakich warunkach będą się leczyć. Nie wystarczą do tego ładne ściany czy nowe korytarze ( choć to też ważne).