Ostatnio w Lesznie grupa mieszkańców zaprotestowała przeciwko takim występom. To zresztą nie pierwszy przypadek w Polsce, gdy ludzie stają w obronie zwierząt cyrkowych. Czy rzeczywiście w cyrkach zwierzętom jest tak źle? Czy Państwa zdaniem cyrk to sztuka i dobra zabawa czy prymitywna rozrywka? Czy protesty powinny być organizowane przeciwko wszystkim cyrkom, czy tylko tym, gdzie zwierzętom rzeczywiście źle się dzieje? Z jakimi uczuciami wychodzą Państwo z cyrku - zachwytem czy niesmakiem?
Przez Polskę przetacza się fala protestów przeciwko występom cyrkowym z udziałem zwierząt. Takie protesty to nie nowość. Trwają od lat. Ale najgłośniejszy był ostatnio, kilka tygodni temu, kiedy prezydent Słupska nie zgodził się na rozbicie cyrkowego namiotu w mieście. Kampania CYRK BEZ ZWIERZĄT dotarła też m.in do Szczecina, Suwałk, Krasnegostawu, a w Wielkopolsce do Nowego Tomyśla i ostatnio do Leszna. Tam zakazu występu Cyrku Zalewskich domagała się od miasta grupa miłośników zwierząt.
Uczestnicy tej kampanii alarmują, że zwierzęta wykorzystywane w cyrkach są krzywdzone, tresura jest torturą, a większość życia zwierzaki spędzają w niedużych klatkach, wożone z miejsca na miejsce - to wykorzystywanie i dręczenie braci mniejszych. Akcja ma doprowadzić do prawnego zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach na terenie Polski.
Dlaczego miłośnicy zwierząt protestują przeciwko cyrkom? Czy zwierzęta w cyrku są nieszczęśliwe?
Protestami zaskoczona jest współwłaścicielka jednego z najbardziej znany polskich cyrków Ewa Zalewska. Przeciwnicy występów zwierząt w cyrku twierdzą, że są one zaniedbane i wykorzystywane. Z takimi zarzutami Ewa Zalewska się nie zgadza. Podkreśla, że są przepisy polskie i europejskie, które chronią cyrkowe zwierzaki i nie da się ich ominąć.
Konie - to zwierzęta, które w cyrku pojawiają się bardzo często. Jak go ułożyć, żeby występ się udał a koń wyglądał pięknie? Czy w naturze konia jest tresura? Leszczyńska weterynarz, dr Aleksandra Wiatrowska uważa, że koń to zwierzę wymagające a trenerzy, którzy przygotowują je np. do wyścigów czy skoków przez przeszkody muszą o nie na prawdę zadbać. Czy koń podczas zawodów skoków przez przeszkody i pokaz umiejętności koni w cyrku - to są dwa różne światy?
Zarzut podstawowy przeciwników cyrku jest taki, że tresura dzikich zwierząt jest zbyt okrutna. Ewa Zalewska zaprzecza by zwierzęta były maltretowane, krzywdzone i doznawały bólu podczas przygotowań do występów. Czy w cyrkach w ogóle nie powinno być tresury zwierząt - czy takie protesty, jak ostatnio w Lesznie powinny być organizowane przeciwko wszystkim cyrkom, czy tylko tym, gdzie wiadomo, że zwierzętom źle się dzieje?
Czy tresura zwierząt, bardzo różnych - począwszy od psów, przez dzikie zwierzaki aż do ptaków musi kojarzyć się ze złem, przykrością i wykorzystywaniem? Niekoniecznie. Marek Pinkowski jest filmowym konsultantem ds. zwierząt. Układane przez niego zwierzęta wystąpiły m.in w "Panu Tadeuszu", "Jańciu Wodniku", "Zemście" czy "Ogniem i Mieczem". Pinkowski twierdzi, że człowiek i zwierzę mogą się zrozumieć, jeśli człowiek bez krzywdy dla zwierzaka, nauczy się wykorzystywać naturalne zachowania zwierząt.
W Bielsku-Białej od wielu lat obowiązuje zakaz wjazdu cyrków z tresurą zwierząt. Wprowadzenie takich przepisów wymogli na radzie miasta obrońcy zwierząt.
To co tam wymaga się od koni, to kolejny cyrk. (np. ciągi, lewada, piaff itd) Czemu w tym temacie cisza?
Wyścigi kłusaków.
Naturalnym szybkim biegiem konia jest galop, a ludziska robią konie w konia i każą im kłusować.
Żałosne
Gdyż w naturze jeden drugiego zjada czyniąc pożytek dla wszystkich pozostałych na wolności.
Naturalna utylizatornia w której człowiek niewiele ma do powiedzenia .
A kiedy się wtrąca to przynosi problemy w postaci przerwania łaʼncucha pokarmowego
w który to z powodzeniem wchodzi jakaś ZARAZA
jak np PTASIA GRYPA lub AFRYKAŃSKI POMóR ŚWIŃ.
Ogólnie to i zwierze potrafi zrozumieć trudy życia człowieka w którym
KLATKA W BLOKU zwana przez ludzi MIESZKANIEM czyni z Jego
NIEWOLNIKA przywiązanego do PRACY i MIEJSCA POBYTU
oraz NIEWOLNIKA ZCHOWAŃ by np NIEWTARGNĄŁ NA ULICĘ
prosto pod rozpędzony pojazd .
TAKIE JEST ŻYCIE w którym TYGRYS godzi się na stawiane mu warunki
ZWANE SZKOLENIEM I PRACĄ za WIKT ,MIESZKANKO poznanie świata
usługi NFZ-tu .
Chociaż powinien mieć dostęp do Związków Zawodowych!
Lecz skoro i ludzie nie mają a inicjatywa pracownicza polega na odstrzeleniu
tego który się buntuje stawianym warunkom ,więc nie ma większej
różnicy od ludzkich spraw w których JEZUS i Jego budowniczowie oraz
przewodniczący budują lepszy świat pod Jego pomnikiem.
Polecam zrobić objazd wiosek w okolicach Poznania , spotkacie tam wiele zwierząt które mogą tylko marzyć o tym aby być w cyrku i traktowanym jak tamtesze zwierzęta !
Umiar we wszytkim zatem i zdrowy rozsądek.
Co zaś do samego prezydenta Słupska - niepochlebne zdanie zachowam dla siebie. Ale jakoś widać bardzo chce zaistnieć w mediach... a że nie ma czym innym...