NA ANTENIE: MILLENNIUM/ROBBIE WILLIAMS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Czy grozi nam bakteria "New Delhi"?

Publikacja: 01.10.2014 g.12:42  Aktualizacja: 01.10.2014 g.12:50
Poznań
Samo bycie nosicielem bakterii Clepsiella Pneumoniae "New Delhi" nie jest niebezpieczne - uspokajają lekarze. Według nich, nie ma powodu do żadnej paniki. W Poznaniu nosicielami tej bakterii jest co najmniej 140 poznaniaków.
Laboratorium antygrypowe - Archiwum Radia Merkury
/ Fot. (Archiwum Radia Merkury)

Przy wojewódzkiej Stacji Sanepidu w Poznaniu ma powstać rejestr  nosicieli tej bakterii.  Zespół, który opracowuje procedury,  po raz kolejny zbierze się w przyszłym tygodniu. Odporny na wszelkie antybiotyki szczep "New Delhi" pojawił się w Poznaniu dwa lata temu. Przywiózł go ktoś, kto podróżował po Indiach lub Pakistanie. Dziś nawet kilkadziesiąt osób z grupy nosicieli tej bakterii w Poznaniu to osoby zakażone.

Doktor Tomasz Ozorowski, mikrobiolog, ekspert Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków powiedział na antenie Radia Merkury, że bycie nosicielem nie jest niebezpieczne. Dodał jednak, że bakteria staje się groźna z chwilą, kiedy "New Dehli" przedostaje się z przewodu pokarmowego do krwi.

W przypadku zakażeń jest gorzej. "Nie dysponujemy skutecznym antybiotykiem, dlatego możemy liczyć tylko na to, że organizm pacjenta poradzi sobie sam" - tłumaczy. Według Ozorowskiego, w Poznaniu nikt nie zmarł na skutek zakażenia bakterią "New Dehli". Stwierdzono ją u pacjentów w kilku szpitalach, problem w tym, że wydostała się już poza lecznice. Mikrobiolog potwierdza: nosicielami "New Dehli" są w Poznaniu co najmniej trzy osoby, które nie były hospitalizowane. Nie wiadomo, czy nie przeniosły bakterii np. na swoich bliskich. Mimo to, dr Ozorowski uspokaja: to nie powód, by wpadać w panikę, a szpitale mają jasne zalecenia.

- Nie zalecam rezygnacji z podróży do Indii, uprzedzam jednak że przed tym zagrożeniem nie da się zaszczepić i przewiduję, że w najbliższych latach takiej szczepionki nie będzie - mówi Ozorowski. Dr Ozorowski przyznaje zarazem, że lekarze dziś nie są w stanie oszacować skali problemu. Nie wiadomo też, co dzieje się z nosicielami bakterii New Dehli, którzy wychodzą ze szpitala. Lecznice nie mają obowiązku zgłaszania każdego takiego przypadku Sanepidowi, który musiałby potem śledzić losy nosiciela. W tej sprawie zebrali się już eksperci Ministerstwa Zdrowia. Ale nie podjęli żadnej decyzji.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 0