Jeden z policjantów jest na urlopie, drugi przychodzi do pracy. Nie został zawieszony. Na razie nie wiadomo, kiedy będą znane wyniki postępowania dyscyplinarnego. Może się ona zakończyć na przykład naganą, może nawet wyrzuceniem ze służby. Ten ostatni scenariusz jest jednak mało prawdopodobny.
Jeden ze znających sprawę prokuratorów powiedział naszemu reporterowi, że samochód uszkodził znak drogowy, nikomu nic się nie stało, na drugi dzień w czasie przesłuchania policjanci byli trzeźwi - o przestępstwie mówić nie można. Najwyżej o wykroczeniu drogowym, za które grozi mandat.
Jak zachowają się w tej sytuacji prokuratura i przełożeni policjantów? Na razie nie wiadomo. W niedzielę wieczorem osobowy Mercedes rozbił się w centrum Nowego Tomyśla. Według relacji świadków, w środku było dwóch policjantów, którzy uciekli. Na drugi dzień pojawili się w komendzie. Byli trzeźwi.
Ponoć policja rozpoczęła ostrą walkę z piractwem drogowym. Chciałbym zobaczyć efekty. Tutaj jest dobra ku temu okazja.