NA ANTENIE: Muzyczny Merkury
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy szkolenia BHP to fikcja?

Publikacja: 18.09.2014 g.11:53  Aktualizacja: 18.09.2014 g.12:29
Poznań
Wciąż liczba wypadków i urazów jest dość duża - pracownicy łamią ręce i nogi, rozbijają głowy, ulegają poparzeniom i porażeniom prądem, spadają z wysokości.
Budowa wiaduktu, koparka, ciężarówka - Radio Merkury
/ Fot. (Radio Merkury)

W tym roku w Wielkopolsce pracownicy ginęli pod wózkami widłowymi i ładowarkami, które sami obsługiwali. Jeden z pracowników trafił do szpitala z gwoździem w klatce piersiowej. A przecież w każdej firmie - wszyscy pracownicy muszą przejść szkolenia z zakresu BHP.

Dlaczego wciąż igramy z ogniem - jako pracownicy i jako pracodawcy - nie przestrzegając zasad bezpiecznej i higienicznej pracy. Czy szkolenia BHP nic nie dają i niczego nie uświadamiają? Czy pracodawcy oszczędzają na BHP? Czy pracownicy wciąż wykazują się nadmierną nonszalancją i fantazją? Wypadki przy pracy: kto winien? Jak skutecznie zapobiegać?

Audycja W Środku Dnia - godzina 12.20. Telefon do studia 618 654654.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
radek 18.09.2014 godz. 23:01
Są jeszcze inspektorzy z dawnego systemu,przewarznie to emeryci służb mundurowych.Nie wszyscy ale są tacy że szkolenie ośmiogodzinne mieszczą w dwóch godzinach,ważne że szef zapłaci dotyczy to raczej małych firm.Najgorsze jest to że nie ma lub są bardzo rzadkie kontrole inspektorów z zewnątrz.Mam 35-lat stażu pracy od 20-lat pracuję w małej firmie i od tego czasu nie bylo u nas ani jednej kontroli,owszem szkolenia są ale takie na odbębnienie.Gdybym wcześniej nie pracował w tzw.państwówkach to o BHP mało co bym wiedział.I jak tu się dziwić młodym.A tak w ogóle to co się mówi oficjalnie jak powinno być a jak jest w rzeczywistości to dwa rózne światy i to praktycznie w każdej dziedzinie naszego życia w POLSCE.
libero 18.09.2014 godz. 16:13
Robert
A Ty jeszcze żyjesz w socjalizmie ?
Dzisiejsi technicy BHP
urodzili się już w wolnej bardzo Polsce . O socjalizmie opowiadają Im babcie i dziadki .
No i pewnie wspominają z nostalgią lata kiedy w KAŻDEJ większej firmie był na etacie
pan w fartuszku czyli behapowiec .
ROBERT 18.09.2014 godz. 12:43
PEWNIE, ZE FIKCJA, JAK WSZYSTKO W SOCJALIZMIE... ILE JEST TYCH WYPADKOW ? KOLEJNY WYDUMANY "PROBLEM"...