NA ANTENIE: 01:00 Klasyka muzyczna II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czym oddychamy? Dlaczego kaszlemy?

Publikacja: 07.12.2015 g.12:20  Aktualizacja: 08.12.2015 g.12:37 Wojciech Chmielewski
Poznań
Wiele polskich miast rozpoczyna walkę o czyste powietrze. Co na to Poznań?
dym z komina - Fotolia.pl
/ Fot. (Fotolia.pl)

Czy o lepsze powietrze walczą tylko urzędnicy? Czego oczekują mieszkańcy, którzy tym powietrzem oddychają? Niebezpieczny pył PM 10 bardzo łatwo dostaje się do naszych płuc. A największy problem robi się w sezonie grzewczym - czyli teraz. Czy już czas na kary i zakazy?

Z problemem smogu i zanieczyszczenia powietrza problem ma nie tylko Kraków, ale także Wrocław, Katowice, a nawet mniejsze miasta jak np. Sucha Beskidzka. Na liście miast walczących o lepsze powietrze jest też Poznań, który w tej walce w Wielkopolsce nie jest osamotniony. 

Problem z przekraczaniem norm zanieczyszczeń powietrza zaczyna się jesienią, a zimą staje się trudny do zniesienia. Wyznacznikiem jest pył zawieszony PM 10 - czyli chlorki, siarczany i drobinki sadzy o średnicy 10 mikrometrów. Dostają się bez problemu do płuc i później do krwiobiegu. W ten sposób zatruwają organizm. Niestety, ucieczki przed pyłem nie ma - chyba, że założymy maski.

To dlatego wdychając takie powietrze czujemy się źle. Czasem trudno otworzyć okno, żeby przewietrzyć mieszkanie. Statystyki nie są optymistyczne - 40 tysięcy ludzi rocznie w Polsce umiera przez to, że mamy złej jakości powietrze. Wydawałoby się, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza jest palenie śmieci. - Nie do końca tak jest. Największym problemem jest spalanie paliw stałych, czyli węgla i drewna - mówi Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania.

Drewno i węgiel od zawsze było naszym głównym źródłem ogrzewania. Urzędnicy gminni niewiele mogą zmienić czy narzucić mieszkańcom. Ale powinni wiedzieć, co wylatuje z kominów. Po interwencji radnych w Poznaniu straż miejska rozpoczęła kontrole w tych dzielnicach, gdzie jest dużo domów jednorodzinnych. Mandatów jednak nie wystawia.

Przemysław Piwecki - rzecznik poznańskiej straży miejskiej stawia na edukację. Czy to wystarcza? Sejmiki mogą ograniczyć na danym terenie używanie któregoś z rodzajów paliwa. - Ale sejmik województwa wielkopolskiego na razie nie zamierza niczego ograniczać - mówi Marzena Andrzejewska Wierzbicka z departamentu środowiska.

Dyrektor Leszek Kurek z UMP uważa, że takie ograniczenia są konieczne - na początku powinny być czasowe - np. w bezwietrzne dni i dla osób, które mają możliwość skorzystania z innych źródeł ciepła. Osoby w ciężkiej sytuacji finansowej mogłyby liczyć na dopłaty ze strony miasta. Ale powietrze musi być chronione.

Trudno nie rozumieć argumentów tych, którzy nie chcą zrezygnować z pieców węglowych, bo mają mocne argumenty, podyktowane ekonomią - opalanie węglem jest tańsze. - Niestety, musimy  coś z tym zrobić, bo "zatruwamy siebie i wszystkich wkoło" - mówi Zdzisław Krajewski - Wojewódzki Inspektor Ochrony środowiska w Poznaniu.

Być może niektórzy myślą, że to wielkie kominy elektrociepłowni powodują największe zanieczyszczenie powietrza. Otóż okazuje się, że nie. Po pierwsze są na dużych wysokościach, po drugie muszą stosować restrykcyjne normy, po trzecie używają filtrów, by pyły nie dostawały się do powietrza.

By chronić powietrze samorządy wprowadzają rozmaite programy, które mają zmieniać sposoby ogrzewania. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska dopłaca do wielu proekologicznych inwestycji. Marzena Wodzińska - z zarządu województwa wielkopolskiego uważa, że trzeba dać czas na zmianę mentalności ludzi. W Poznaniu w tym roku ruszyła nowa edycja Kawki - to jest program wymiany pieców. Trzeba się pozbyć pieca węglowego i przejść na gazowy lub podłączyć się do sieci ciepłowniczej miasta, ewentualnie przejść na ogrzewanie elektryczne. Od 1 stycznia rusza kolejny nabór. Wiele osób mówi o kosztach związanych z ogrzewaniem - może warto pomyśleć o lepszym ociepleniu budynku, co roku w poznaniu jest akcja "trzymajmy ciepło", dotycząca właśnie ocieplania, potrzebny jest też sprawny piec - wtedy może okazać się, że gaz czy miejska sieć cieplna nie są takie drogie.

Czy poprawimy czystość powietrza metodą kija i marchewki, zmieniając stopniowo proporcje z edukacji i propozycji na rzecz zakazów i kar? Ile czasu możemy sobie dać na na zmianę sposobu ogrzewania domów? Czy można sobie wyobrazić, że za kilka lat ogrzewanie węglem będzie możliwe tylko w wybranych miejscowościach Wielkopolski?

http://radiopoznan.fm/n/Tjtdi1
KOMENTARZE 14
Tomek 07.12.2015 godz. 18:51
za zarobione 1300 miesięcznie, to mnie nie stac na rachunki za gaz! A gdzie wymiana pieca, remont, wymiana całej instalacji ! Ludzie mieszkający na prowincjach dymają cały miesiąc za najniższą krajową !!!!
Ada 07.12.2015 godz. 18:48
skąd emeryci czy renciści mają brać na rachunki gaz ?! ich renty ledwo starczają na podstawowe potrzeby życiowe ... niekiedy nie starcza im na leki !
cz'ytacz 07.12.2015 godz. 15:27
Trele ,morele.Pierdoły ,i w koło ... .Tak skwituję autorów tych pogróżek ,którzy rychło w czas
obudzili się by władczo pogrozić że jeszcze pokażą (pokarzą) "GDZIE RAKI ZIMUJĄ"!!

Pisałem nie tak dawno w związku z planowym dokoptowaniem kopcącego komina i dostałem
radosne zapewnienie w okeśleniu "I CO Z TEGO ..." oraz "TO NIC NIE SZKODZI ..."
Zabudowa została zagęszczona wraz z niezbędnym kominem i musi być fajnie ..
Co oznacza że akurat dym z mojego komina będzie stwarzał zagrożenie dla "środowiska
naturalnego" (Momo iż sezon grzewczy rozpoczyna się obok
chrzcząc mój samochód ,czyniąc z niego szkaradne baziewie )
Jon 07.12.2015 godz. 15:19
Do #oxygen.
Jak jest z normami w samochodach pokazała afera Volkswagena. Na testach wszystko ładnie wyglądało a rzeczywistość co innego. Jeśli wg Ciebie normy są tak restrykcyjne to czemu co drugi diesel na uicach Poznania w trakcie ruszania zostawia za sobą czarny dym?
do kocurka 07.12.2015 godz. 14:42
Stać cię na dom, a nie stać na gaz?? Roczny koszt ogrzewania gazem domu 120 m to jakieś 3 tyś.
Jerzy 07.12.2015 godz. 13:12
Jestem ciekaw co jest bardziej trujące, PM 10 z opalania paliwami stałymi czy H2SO4 z opalania gazem. Drugim problemem w Poznaniu są spaliny samochodowe. Przejazd przez ulice z osławionym ITS-em jest makabryczną przygodą. Przecież zwiększone spalanie powoduje większe zadymienie w rejonach tych ulic, czyli w całym prawie mieście.
Danuta 07.12.2015 godz. 12:50
Czy jest jakis material odnosnie zachorowalnosci. Jestem od lat postruwana przez 6 m-zy rocznie. Mieszkam w bloku a ponizaj domki jesdnordzinnne, czesto ok.3-4 rano wyraznie budzi mnie smrod palonych smieci. Niedawno zdiagnozowano u mnie guza pluca 3cm/3cm.........Nie pale papierochow !!!
kocurek 07.12.2015 godz. 12:40
Witam!
Jestem w trakcie budowy domu w odleglosci 15 km od Poznania, orientowalem sie co do alternatywnych zrodel ogrzewania domu inaczej niz piec na wegiel (mam jeszcze pozwolenie na taki piec) i gmina w ktorej mam budowe poprostu mnie olała. Powiedzieli wprost, ze jesli chce sobie zamontowac np pompe ciepla to musze sobie to samemu sfinansowac, a koszt takiego urzadzenia w moim przypadku nie jest maly bo ok. 75tys zl. Moze pomoc mi Bank Ochrony Srodowiska ale udzielajac mi super preferencyjnego kredytu. Nie - stryczka na szyji w postaci kredytu nie bede sobie wieszal, wiec zainstaluje sobie zwyczajny piec na wegiel z mozliwoscia palenia wszystkim. Na gaz mnie niestety nie stac.
Pozdrawiam!
oxygen 07.12.2015 godz. 12:40
Samochody spełniają surowe normy czystości spalin. Normy są coraz bardziej zaostrzane, więc to akurat nie jest główne źródło zaniczyszczeń i smogu. Do tego olbrzymi postęp też w pojazdach za którymi jeszcze 20-30 lat temu unosiły się tumany dymu - nie mamy już starych Ikarusów, czy też dymiących Starów i Jelczy. Z autobusów i ciężarówek już jest dużo mniej zanieczyszczeń.
Głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza i smogu jet to ogrzewanie nieekologicznymi paliwami (węgiel, śmieci) i to zarówno w małych piecach w domkach, jak i w olbrzymich kotłach elektrociepłowni.Ale tutaj też jest zmiana, bo coraz częściej w domach jednorodzinnych ogrzewanie jest gazowe, albo z pomp ciepła czy też z energii słonecznej. Dzięki temu powietrze jest czystsze. Jednak niestety ekologia jest droga.
Źródłem zanieczyszczeń też jest przemysł, ale stąd zanieczyszczeń jest coraz mniej, bo następują zmiany technologiczne i zastępowanie instalacji na bardziej ekologiczne.

gość1982 07.12.2015 godz. 12:38
A ja uważam, że ta cała sytuacja z pyłem PM10 i ogrzewaniem innym niż węglowym to dobrze działający lobbing firm dostarczających np. paliwo gazowe. Chciałem zauważyć jedną rzecz. Węglem i drzewem palono od dawna i wcześniej nie było tego typu problemów. Wręcz uważam, że kiedyś palono więcej bo w miejskich kamienicach w każdym pokoju były piece kaflowe i w każdym palił się węgiel lub drzewo. To jest lobbing i ten ma na celu abyśmy więcej kupywali np. gazu który jest o wiele droższy od węgla i drzewa. Owszem. Mogę kupić gaz i zmienić instalację. Tylko jest jeden problem. Musze zarabiać około 8 tyś złotych minimalnie miesięcznie. Wtedy moge pozwolic sobie na zmiane rodzaju ogrzewania. Na dzien dzisiejszy przy moich zarobkach rzedu 3-4 tyś. złotych z pewnością będę dalej palił węglem i drzewem bo na inne paliwo mnie nie stać. A dodam, że niektórzy zarabiają jeszcze mniej i z pewnością nie zmienią typu ogrzewania nawet z dopłatą od magistratu bo nie będzie ich stać na paliwo do tej dofinansowanej instalacji.
Jon 07.12.2015 godz. 12:33
20, 30 lat temu i wcześniej palono tylko węglem i to podłej jakości. Wtedy problemu nie było. Teraz wielki problem. Z drugiej strony samochody wtedy jechały a nie stały w korkach i co chwilę muszą ruszać, zatrzymywać się. A przecież wiadomo, że w czasie ruszania samochód generuje ogromne ilości spalin. Widać to świetnie w Komornikach, gdzie cały czas jest błękitna mgiełka. 20 lat temu tego nie było, bo przez Komorniki się jechało a nie stało jak jest teraz. Zamontować więcej świateł.
niedowiarek 07.12.2015 godz. 12:32
A ci ludzie, którzy mówią, że ICH NIE STAĆ na opalanie gazem czy prądem, bo oni przecież TAK MAŁO zarabiają, to już dawno wymienili telewizory na LCD i plazmy 48' i więcej, w domach pracują 3 lub 4 komputery + paręnaście ładowarek, jest zmywarka i konsola do gier za 4 tys. zł, ale nadal twierdzą, że na ogrzewanie gazem ich nie stać.... taaak, jasne. To społeczeństwo polskie przez te 15, 20, 25 lat nie wzbogaciło się?
ekolog prawdziwy (nie urzędnik) 07.12.2015 godz. 12:29
2. Pan Kurek i inni urzędnicy opowiadają faramazony. Ostatnie lata Poznań toczył walkę z województwem kto ma płacić właśnie za rozbudowę sieci cieplnej czy dopłacać mieszkańcom do przerabiania pieców. A że miasto z województem walczyło - to dopłat do wymiany pieców nie było. Prawda???? Urzędnicy prowadzą wieloletnie spory kto ma się tym zajmować a mieszkańcy w tym czasie są zatruwani pyłem i zapadają na raka płuc. A urzędnicy kłócą się kolejne lata i kolejne kadencje. Grobelny rządził 16 (???) lat. Przez ten czas walki o czyste powietrze w Poznaniu w zasadzie nie było. Dlatego KONIECZNIE muszą pozostać niezabudowane kliny zieleni. Dlaczego tu i tam da się oddychać, a na Wildzie i Łazarzu - nie? Bo Wilda i Łazarz nie jest przewietrzana!
ekolog prawdziwy (nie urzędnik) 07.12.2015 godz. 12:25
1. Poznań sprzedał prywatnej firmie sieć cieplną. Ta firma nie rozbudowuje sieci, bo jej się to nie opłaca - kładzenie rur jest kosztowne, łatwiej jest podwyższać opłaty tym co już cieplik mają w domu, albo zmieniać im podzielniki na takie, które sygnalizują zużycie ciepła w czasie ciepłej zimy, gdy nie grzejemy (parowanie). Gdyby Poznań nie sprzedał PECu prywatnemu inwestorowi, to miałby chęć i obowiązek do rozbudowy sieci ciepłowniczej i podłączania np. Wildy, Łazarza, Grunwaldu, Jeżyc - do cieplika. Przecież to jest IDIOTYCZNE, że w XXI wieku, w dyżym mieście europejskim z tramwajami niskopodłogowymi ludzie ciągle chodzili do składu po wągiel!!!! T