Czy o lepsze powietrze walczą tylko urzędnicy? Czego oczekują mieszkańcy, którzy tym powietrzem oddychają? Niebezpieczny pył PM 10 bardzo łatwo dostaje się do naszych płuc. A największy problem robi się w sezonie grzewczym - czyli teraz. Czy już czas na kary i zakazy?
Z problemem smogu i zanieczyszczenia powietrza problem ma nie tylko Kraków, ale także Wrocław, Katowice, a nawet mniejsze miasta jak np. Sucha Beskidzka. Na liście miast walczących o lepsze powietrze jest też Poznań, który w tej walce w Wielkopolsce nie jest osamotniony.
Problem z przekraczaniem norm zanieczyszczeń powietrza zaczyna się jesienią, a zimą staje się trudny do zniesienia. Wyznacznikiem jest pył zawieszony PM 10 - czyli chlorki, siarczany i drobinki sadzy o średnicy 10 mikrometrów. Dostają się bez problemu do płuc i później do krwiobiegu. W ten sposób zatruwają organizm. Niestety, ucieczki przed pyłem nie ma - chyba, że założymy maski.
To dlatego wdychając takie powietrze czujemy się źle. Czasem trudno otworzyć okno, żeby przewietrzyć mieszkanie. Statystyki nie są optymistyczne - 40 tysięcy ludzi rocznie w Polsce umiera przez to, że mamy złej jakości powietrze. Wydawałoby się, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza jest palenie śmieci. - Nie do końca tak jest. Największym problemem jest spalanie paliw stałych, czyli węgla i drewna - mówi Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania.
Drewno i węgiel od zawsze było naszym głównym źródłem ogrzewania. Urzędnicy gminni niewiele mogą zmienić czy narzucić mieszkańcom. Ale powinni wiedzieć, co wylatuje z kominów. Po interwencji radnych w Poznaniu straż miejska rozpoczęła kontrole w tych dzielnicach, gdzie jest dużo domów jednorodzinnych. Mandatów jednak nie wystawia.
Przemysław Piwecki - rzecznik poznańskiej straży miejskiej stawia na edukację. Czy to wystarcza? Sejmiki mogą ograniczyć na danym terenie używanie któregoś z rodzajów paliwa. - Ale sejmik województwa wielkopolskiego na razie nie zamierza niczego ograniczać - mówi Marzena Andrzejewska Wierzbicka z departamentu środowiska.
Dyrektor Leszek Kurek z UMP uważa, że takie ograniczenia są konieczne - na początku powinny być czasowe - np. w bezwietrzne dni i dla osób, które mają możliwość skorzystania z innych źródeł ciepła. Osoby w ciężkiej sytuacji finansowej mogłyby liczyć na dopłaty ze strony miasta. Ale powietrze musi być chronione.
Trudno nie rozumieć argumentów tych, którzy nie chcą zrezygnować z pieców węglowych, bo mają mocne argumenty, podyktowane ekonomią - opalanie węglem jest tańsze. - Niestety, musimy coś z tym zrobić, bo "zatruwamy siebie i wszystkich wkoło" - mówi Zdzisław Krajewski - Wojewódzki Inspektor Ochrony środowiska w Poznaniu.
Być może niektórzy myślą, że to wielkie kominy elektrociepłowni powodują największe zanieczyszczenie powietrza. Otóż okazuje się, że nie. Po pierwsze są na dużych wysokościach, po drugie muszą stosować restrykcyjne normy, po trzecie używają filtrów, by pyły nie dostawały się do powietrza.
By chronić powietrze samorządy wprowadzają rozmaite programy, które mają zmieniać sposoby ogrzewania. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska dopłaca do wielu proekologicznych inwestycji. Marzena Wodzińska - z zarządu województwa wielkopolskiego uważa, że trzeba dać czas na zmianę mentalności ludzi. W Poznaniu w tym roku ruszyła nowa edycja Kawki - to jest program wymiany pieców. Trzeba się pozbyć pieca węglowego i przejść na gazowy lub podłączyć się do sieci ciepłowniczej miasta, ewentualnie przejść na ogrzewanie elektryczne. Od 1 stycznia rusza kolejny nabór. Wiele osób mówi o kosztach związanych z ogrzewaniem - może warto pomyśleć o lepszym ociepleniu budynku, co roku w poznaniu jest akcja "trzymajmy ciepło", dotycząca właśnie ocieplania, potrzebny jest też sprawny piec - wtedy może okazać się, że gaz czy miejska sieć cieplna nie są takie drogie.
Czy poprawimy czystość powietrza metodą kija i marchewki, zmieniając stopniowo proporcje z edukacji i propozycji na rzecz zakazów i kar? Ile czasu możemy sobie dać na na zmianę sposobu ogrzewania domów? Czy można sobie wyobrazić, że za kilka lat ogrzewanie węglem będzie możliwe tylko w wybranych miejscowościach Wielkopolski?
obudzili się by władczo pogrozić że jeszcze pokażą (pokarzą) "GDZIE RAKI ZIMUJĄ"!!
Pisałem nie tak dawno w związku z planowym dokoptowaniem kopcącego komina i dostałem
radosne zapewnienie w okeśleniu "I CO Z TEGO ..." oraz "TO NIC NIE SZKODZI ..."
Zabudowa została zagęszczona wraz z niezbędnym kominem i musi być fajnie ..
Co oznacza że akurat dym z mojego komina będzie stwarzał zagrożenie dla "środowiska
naturalnego" (Momo iż sezon grzewczy rozpoczyna się obok
chrzcząc mój samochód ,czyniąc z niego szkaradne baziewie )
Jak jest z normami w samochodach pokazała afera Volkswagena. Na testach wszystko ładnie wyglądało a rzeczywistość co innego. Jeśli wg Ciebie normy są tak restrykcyjne to czemu co drugi diesel na uicach Poznania w trakcie ruszania zostawia za sobą czarny dym?
Jestem w trakcie budowy domu w odleglosci 15 km od Poznania, orientowalem sie co do alternatywnych zrodel ogrzewania domu inaczej niz piec na wegiel (mam jeszcze pozwolenie na taki piec) i gmina w ktorej mam budowe poprostu mnie olała. Powiedzieli wprost, ze jesli chce sobie zamontowac np pompe ciepla to musze sobie to samemu sfinansowac, a koszt takiego urzadzenia w moim przypadku nie jest maly bo ok. 75tys zl. Moze pomoc mi Bank Ochrony Srodowiska ale udzielajac mi super preferencyjnego kredytu. Nie - stryczka na szyji w postaci kredytu nie bede sobie wieszal, wiec zainstaluje sobie zwyczajny piec na wegiel z mozliwoscia palenia wszystkim. Na gaz mnie niestety nie stac.
Pozdrawiam!
Głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza i smogu jet to ogrzewanie nieekologicznymi paliwami (węgiel, śmieci) i to zarówno w małych piecach w domkach, jak i w olbrzymich kotłach elektrociepłowni.Ale tutaj też jest zmiana, bo coraz częściej w domach jednorodzinnych ogrzewanie jest gazowe, albo z pomp ciepła czy też z energii słonecznej. Dzięki temu powietrze jest czystsze. Jednak niestety ekologia jest droga.
Źródłem zanieczyszczeń też jest przemysł, ale stąd zanieczyszczeń jest coraz mniej, bo następują zmiany technologiczne i zastępowanie instalacji na bardziej ekologiczne.