NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dla kogo mieszkanie komunalne?

Publikacja: 19.07.2016 g.12:20  Aktualizacja: 19.07.2016 g.16:12 Adam Michalkiewicz
Poznań
W Poznaniu przybywa mieszkań - także tych, które buduje miasto.
nowy-blok-komunalny - Rafał Muniak
/ Fot. Rafał Muniak

W najbliższych latach nowe domy postawi Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych i Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, też miejska spółka. Kto powinien dostać na nie przydział? Czy jedynym kryterium powinien być dochód? Kto powinien dostać nowe mieszkania od miasta? Kto chciałby je dostać? Czy tylko młodzi, rozwojowi, marzący o rodzinie? Czy tylko najbiedniejsi poznaniacy? Jak ustawić kolejkę?

Poznań wreszcie buduje nowe mieszkania. Komu je da? Prezydent Jacek Jaśkowiak w kampanii wyborczej obiecywał wybudować cztery tysiące nowych mieszkań komunalnych. Tylu nowych lokali niemal na pewno nie uda się wybudować, ale kilkaset jest jak najbardziej realnych i to jeszcze w tej kadencji. Mieszkania mają budować miejskie spółki - ZKZL, które zarządza komunalnym zasobem mieszkaniowym i PTBS. Kto powinien dostać te mieszkania? Czy urzędnicy powinni je dawać tylko najbiedniejszym poznaniakom? A może ustalić inne kryteria niż wyłącznie - dochodowe?

600 buduje ZKZL. Kto je dostanie? Trzeba spełnić warunki. Zgodnie z zasadami o przydziale mieszkania komunalnego decydują kryteria dochodowe. Nie można zarabiać zbyt dużo. Mieszkania buduje także PTBS, czyli Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. To 1200 mieszkań, z których spora część przeznaczona na "dojście do własności".

I komunalne i PTBSu to mieszkania tanie. Zasady na jakich będą przyznawane i w jednym i w drugim przypadku określi rada miasta i prezydent.

Komu dać miejskie mieszkanie? Czy tylko najbiedniejsi, mieszkańcy w najgorszej sytuacji, powinni mieć dostęp do mieszkań od miasta? Co z młodymi ludźmi, którzy po studiach chcą zostać w Poznaniu, chcą zakładać rodziny? Czy wyłącznie kryteria dochodowe powinny decydować o przydziale mieszkań? 

Miasto w ramach ZKZL i PTBS chce wybudować prawie 2000 mieszkań. Ta pula jest jeszcze za mała, żeby listę potrzebujących bardzo rozwinąć. Ale jest szansa, że mieszkań miejskich będzie więcej. Radny Tomasz Lewandowski chce w inny sposób niż budowanie, "pozyskać" mieszkania komunalne. Będzie to wynajęcie od miasta w zasobie spółdzielni.

Czy warto mieć mieszkanie od miasta? Jaki będzie standard nowych mieszkań komunalnych? Nowe mieszkania powstają na Naramowicach i Strzeszynie. Czyli w miejscach, do których ciągle trudno dojechać i w których brakuje szkół i przedszkoli.

Aby dostać od miasta mieszkanie socjalne lub komunalne trzeba spełnić progi dochodowe. W przypadku mieszkania socjalnego nie można mieć dochodu większego niż 125% najniższej emerytury czyli - 1100,56 złotych na głowę. Tak jest w przypadku gospodarstwa wieloosobowego. W przypadku samotnych to 175% najniższej emerytury czyli 1540,78 z złotych.

Poznaniacy mogą też dostać mieszkanie komunalne. Tu progi są wyższe. W przypadku gospodarstwa wieloosobowego to 175% najniższej emerytury. Czyli 1540,78 złotych. Jeżeli mamy gospodarstwo jednoosobowe to 225% najniższej emerytury, czyli na dziś to 1981,01 złotych. Kiedy ktoś zarabia więcej, nie ma szans na mieszkanie komunalne od miasta.

Kiedy dojdzie do sytuacji, że mieszkanie komunalne będzie mógł wynająć każdy chętny?

http://radiopoznan.fm/n/hamwaX
KOMENTARZE 15
Zza winkla 31.07.2016 godz. 09:25
To jakiś temat "widmo" Konia z rzędem temu, kto się załapie na takie mieszkanie od Jaśkowiaka nie mając "znajomości" To kiełbasa wyborcza. Cyt: "(..) jeszcze w tej kadencji" Panie zadymiaczu z P.O. Pan chce być drugą kadencję? To co zobaczyliśmy 28 czerwca na Placu Mickiewicza dyskwalifikuje takiego człowieka jak pan na włodarza naszego bohaterskiego Poznania. Nie waż się człowieku nawet go więcej tknąć. A na Kolegiackim możesz pan zostać jako ...pucyrower.
sorry polsko 20.07.2016 godz. 16:11
Właśnie zaczynam pracę - w czwartym miesiącu ciąży - i jeśli pracodawca się zgodzi, zostanę tak długo, na ile pozwoli mi na to stan zdrowia, więc szanowny opty, chyba bardzo pomyliłeś się co do mojej osoby. Będę płacić podatki i kupę lat je w Polsce płaciłam. I z własnych podatków będę w tym momencie korzystać. Ale co mam z tego? Co jest nie tak z moją moralnością, skoro chcę mieć tylko mieszkanie, za które pragnę płacić z własnych, przeze mnie legalnie zarobionych pieniędzy? Żenuje mnie w tym kraju sytuacja mieszkaniowa i niech nikt mi, proszę, nie wmawia, że to normalne albo że za duzo wymagam. Sprawa chodzenia na wybory (owszem, chodzę) jakby nie zmienia niczego. Żadne z kandydujacych ugrupowań nie proponuje sensownych rozwiazań w tym temacie. Co jest nie tak z moralnością moich znajomych, którzy legalnie pracują w Niemczech, płacą tam podatki i mają możliwość szybkiego otrzymania mieszkania komunalnego, którą to możliwość wykorzystują? Może w ramach solidarności z resztą rodaków przebywających w Polsce powinni grzecznie odmówić, stwierdzając "a nie, ja jestem z Polski, tam się czeka na mieszkanie 100 lat, to i ja poczekam"?
opty 20.07.2016 godz. 13:20
sorry polsko
Może trochę moralności by się przydało. Jak dotąd imponuje spryt i tzw. sposoby. Czyli teraz będziesz korzystać z moich podatków bo za co urodzisz i dotrwasz do porodu a później zasiłek też się przyda bo jak tu pracować? Pomyśl czy na pewno dobrze, że wróciłaś? jedź i nie wracaj bo tutaj coś samemu trzeba chcieć coś zrobić a przede wszystkim brać udział w wyborach i mądrze wybierać przedstawicieli władzy. Po prostu myśleć a to nie boli tylko tych co myślą. Zapewniam, że mi też przydałby się zasiłek bo jak dotąd muszę się nieźle nagimnastykować aby przeżyć i utrzymywać takie osoby o których piszesz. Robią to też w Niemczech zwykli ludzie płacąc podatki. Czy pomyślałaś o tym?
sorry polsko 19.07.2016 godz. 23:40
Mieszkałam w Berlinie 15 miesięcy. Znam tam co najmniej z sześć Polek lub polskich rodzin, które na mieszkanie komunalne nie czekały dłużej niż 2-3 miesiące - od złożenia wniosku/początku poszukiwań. Warunkiem jest tylko meldunek i stała praca - większość z tych dziewczyn pracuje jako sprzątaczki, więc kokosy to nie są. Nie jestem pewna, za jaki okres należy przedstawić zaświadczenie o dotychczasowych dochodach, ale na pewno jedna z moich koleżanek pracowała w Niemczech dopiero dwa miesiące i przedstawiała dochody jeszcze z Polski. Jak to jest, że tam mieszkania są i ludzie je po prostu dostają?? Nie pytajcie, dlaczego nie zostałam w Berlinie. Powoli zaczynam uważać powrót do Polski za mój największy życiowy błąd. Jeśli tutaj coś się nie zmieni, pewnie wrócę tam, bo... sorry, Polsko. Żenuje mnie ten kraj. Pojechałabym już dziś, niestety jestem w czwartym miesiącu ciąży i na znalezienie pracy tam średnio mogę liczyć, zwłaszcza, że dla emigrantów głównie praca fizyczna, co w moim stanie jest niewskazane. Dodam jeszcze, że jedna z moich koleżanek nie pracowała tam NIGDY. Szczęście miała o tyle, że jej rodzina tam mieszkała i "profilaktycznie" zameldowali ją dawno, dawno temu. Dziewczynie bardzo nie ułożyło się w życiu z ojcem swojego dziecka i w którymś z ostatnich miesięcy ciąży wyjechała, a raczej uciekła do Berlina. Dostała tam: mieszkanie opłacane przez miasto i pieniądze na utrzymanie siebie i dziecka. Dziecko ma już z trzy lata, koleżanka dalej nie pracuje (nie zna języka, obecnie chodzi na kurs z urzędu) i ma za co żyć. Nie ocieka luksusem, ale ma 2-pokojowe, przyzwoite mieszkanie i ma co jeść. Bez żadnych grzybów na ścianie czy szczurów wychodzących z sedesu. Mnie by więcej do szczęścia nie było potrzebne. Chcę i będę pracować. Chcę i będę płacić za mieszkanie, ale mi je najpierw przydzielcie!!! Nie zamierzam czekać na to piętnastu lat.
zbl 19.07.2016 godz. 19:56
Wszystkim powołującym się na Europę w tym wątku przypominam, że jesteśmy kontynentem o jednych z najwyższych obciążeń podatkowych przez co systematycznie tracimy przewagę nad resztą świata. 60 lat temu PKB Zachodu to 2/3 Światowego dziś około 50 z tendencją spadkową. O potrzebie mieszkaniowej niech decyduje rynek, a miasto ma jedynie rozplanować tereny inwestycyjne.
do sylwi 19.07.2016 godz. 13:21
sylwia - tak by chciał każdy... zamiast kredytu z odsetkami, czynsz o podobnej wysokości i po latach mieszkanie moje.... tak się nie da.

Miasto nie powinno mieć mieszkań komunalnych. Miasto co najwyżej mogło by swoje zasoby mieszkaniowe oferować na zasadach komercyjnych, jako długoterminowy wynajem, a tym samym do tych mieszkań nie powinno dopłacać. Mieszkania te powinny przynosić dochód miastu.
Natomiast obowiązek ustawowy zapewnienia dachu nad głową powinien być realizowany przez pokoje socjalne.
author 19.07.2016 godz. 13:02
Austria, Niemcy i inne kraje zachodu - tam państwo ukształtowało pewien model wspierania rynku mieszkaniowego. Mieszkania komunalne tam są przeznaczone dla wszystkich a nie tylko dla biednych, jak to jest w Polsce.
W Polsce, w Poznaniu - na mieszkanie komunalne nie mają szans osoby średnio zarabiające (Aby dostać od miasta mieszkanie socjalne lub komunalne trzeba spełnić progi dochodowe. W przypadku mieszkania socjalnego nie można mieć dochodu większego niż 125% najniższej emerytury czyli - 1100,56 złotych na głowę. W przypadku mieszkania komunalnego - 175% najniższej emerytury. Czyli 1540,78 złotych)

Taka polityka sprawia, że rodzina z jednym dzieckiem zarabiająca po średniej krajowej nie ma szans na mieszkanie socjalne (z 2-ką dzieci może się udać). Efekt jest taki, że mieszkania w mieście na rynku komercyjnym mogą się okazać za drogie i taka rodzina emigruje do jednej z gmin powiatu.
sylwia 19.07.2016 godz. 12:54
Taki kredyt, bez kredytu, to byloby idealne rozwiązanie. Nie każdy dostanie kredyt w banku, a skoro stać go na wynajem mieszkania rynkowego, to na pewno stać go będzie na mieszkanie od miasta, niech wynajem wynosi 1000- 1200 zl czyli tyle co rata kredytu, a po latach mieszkanie jest moje.
cz'ytacz 19.07.2016 godz. 12:54
Franzolenie o budowie mieszkaʼn komunalnych to kolejna pułapka
a nakręcanie sprężyny w dyskutowaniu o tym problemie to ślepa uliczka
w ciemny zaułek!.
Kolejny raz w tym kraju paʼnstwo tj politycy dali łaskę osiedlania się tym którzy
nie muszą oświadczać z kąd mają pieniądze na droższe życie niż gdzie indziej .
-Ważne że te pieniądze mają ,a co będzie potem kiedy ...,to już nie jest takie ważne !
Przemo 19.07.2016 godz. 12:46
Cała Austria bogaty kraj jest oparta na budownictwie komunalnym. Budownictwo w formie miejskiej może być czynnikiem miastotwórczym, pomóc w zabudowie trudnych terenów. A czynsz wystarczy uzależnić od dochodów. Komunalne nie oznacza dla biednych, również nie oznacza ubogiej architektury! Ludzie :-)
rozrzutny Poznań 19.07.2016 godz. 12:44
Dobra wypowiedź pana Janusza Kapuścińskiego.
Niestety Polska socjalem stoi. A mieszkania komunalne bądź co bądź o całkiem niezłym standardzie, ale dla biednych, to nie przyniesie profitów Poznaniowi. Nie mówię, że nie należy biednym pomagać, ale prezent w postaci mieszkania o niezłym standardzie, a nie pokoju z łazienką i kuchnią w "hotelu socjalnym", jest po prostu rozrzutnością. Nie spowoduje tego, że ludzie będą chcieli zmienić swoja sytuację i przejść na swoje, większe i własne.
socjal 19.07.2016 godz. 12:37
Miasto nie powinno zajmować się budową mieszkań. Patologią jest to, że część ludzi aby mieć gdzie mieszkać, musi się zadłużyć i spłacać mieszkanie przez 20-40 lat, a inni dostają prezent od miasta praktycznie za darmo, a raczej z podatków płaconych przez tych, którzy wzięli kredyty.
Zamiast mieszkań socjalnych - uzasadnienie mają kontenery socjalne, bądź hotele socjalne, gdzie na czas ciężkiej sytuacji mogły by być lokowane osoby zamiast wyrzucane na bruk.

Co najwyżej miasto może budować mieszkania na wynajem na zasadach komercyjnych, tak, aby na tym zarabiać.

Pamiętajmy, że miasto nie ma własnych pieniędzy. Miasto ma pieniądze mieszkańców, czyli podatników. Budowa mieszkań socjalnych odbywa się kosztem budowy dróg, czy nowych linii tramwajowych.

Poza tym wiadomo, że o swoje się dba, a coś, co nie jest swoje i dane praktycznie bez wysiłku, to raczej już się nie dba.
pablo 19.07.2016 godz. 12:35
W Berlinie jest bodaj 100 czy 150 tysięcy mieszkań komunalnych. Nie podejrzewałbym władz Berlina o rozdawnictwo czy swobodne rozdawanie mieszkań. Słuchacz, który dzwonił jest krótkowzroczny - mówiąc delikatnie. Nikt nikomu mieszkań nie chce dawać, warunkiem jest płacenie za czynsz, wpłata partycypacji. Polakom się wydaje, że każdy średniozarabiający może mieć domek pod miastem. Tak na świecie nie jest. Na świecie są zaś mieszkania komunalne.
średniak 19.07.2016 godz. 12:32
Jest bardzo duża grupa ludzi w wielkich problemach, których NIKT nie zauważa! To rozwiedzeni, z rozbitych małżeństw, samotni, i tzw. z odzysku. Oni są skazani na wynajem do końca życia, bo ŻADEM BANK nie da im kredytu (wiek), a miasto nie da mieszkania, bo zarabiają za dużo. I taki rozwodnik czy singiel z odzysku jest w... kropce. Nie ma dokąd pójść. Czasem ktoś na wiele lat zostaje i tkwi w toksycznym związku, bo nie ma dokąd pójść. Nowego nie kupi, komunalnego nie dostanie.
ratajanin 19.07.2016 godz. 12:28
Dobrze, że wreszcie coś ruszyło w tym temacie, bo za Grobelnego nie wybudowano prawie żadnych mieszkań komunalnych. Grobelny uważał, że to niepotrzebne. A przecież stare kamienice czy bloki na Ratajach zaczną się kiedyś walić. Gdzie pójdą ci ludzie? Mieszkań komunalnych powinno się budować po 500 rocznie, przez kilka lat i wtedy młodzi wrócą do Poznania.