Przed południem na konstrukcję nowego budynku przewrócił się 50-tonowy dźwig samochodowy. "Do czasu wyjaśnienia kilku okoliczności prace na budowie muszą zostać wstrzymane" - powiedział Radiu Merkury Jacek Strzyżewski z Państwowej Inspekcji Pracy. Po wizji lokalnej przeprowadzonej przez Inspektora Nadzoru Budowlanego, wypadek został zakwalifikowany jako katastrofa budowlana. Uszkodzeniu uległa konstrukcja budowanego dworca - główna podpora i poprzeczne belki - powiedział nam Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Jerzy Witczak.
Przewrócony dżwig został usunięty. Nie wiadomo, kiedy pracownicy będą mogli wrócić na budowę. Zdaniem rzecznika budujacej dworzec firmy TriGranit Przemysława Terleckiego, zniszczenia łatwo można naprawić, uszkodzenia są niewielkie, popękało kilka elementów prefabrykowanych, potrzeba kilku dni na wyprodukowanie nowych i kilku godzin na ich montaż, dłuższa przerwa w budowie nie wchodzi w grę - ocenia Terlecki. Operator dźwigu oddalił się z miejsca wypadku - odnaleziono go w siedzibie firmy. Miał w wydychanym powietrzu 2,7 promila. Swój stan tłumaczył stresem i powiedział, że po zdarzeniu wypił sporą ilość alkoholu. Został zabrany do szpitala na badanie krwi, które może potwierdzić lub wykluczyć jego wersję. Wyniki będą znane za kilka dni.
Pozwolę sobie zauważyć, że po pierwsze to nie jest dźwig tylko żuraw samojezdny, po wtóre taki 'dźwig' nie jest mocowany tylko posadawiany i tu faktycznie mógł pojawić się błąd a po trzecie operator odgrywa zasadniczą rolę bo wraz ze wzrostem wysokości podnoszenia oraz odległością od środka ciężkości 'dźwigu' udźwig nominalny spada a co za tym idzie 'dźwig' traci stateczność...
Pozdrawiam
inspektor d/s bhp
Bronię trochę operatora dźwigu.
Zdjęcie z wypadku pokazuje,że dźwig był źle był umocowany i zabezpieczony.
Brygada,która szykowała dźwig jest wg mnie winna.
Operator dźwigu nie ma wpływu siedząc w kabinie na takie przechylenie dźwigu.
Operator waży kilkadziesiąt kilogramów,a sprzęt to kilkadziesiąt ton.
Zwykła fizyka i mechanika.
Ciężkie ramie dźwigu przechyliło cały sprzęt.(właściwie mniej ważący pojazd,kabinę i koła)
Inspektor Nadzoru Budowlanego
Wniosek : firma budująca "dba o bezpieczeństwo " czytaj dba o kasę czyli norma
a człowiek siedzieć będzie aby inni żyli hmm
dotychczas się udało na granicy bezpieczeństwa lub już poza nim ; jak zwykle musi być jak najtaniej czyli można ryzykować
nie przygotowano(lub źle) podłoża pod ustawienie dźwigu
za słaby (=lekki) dźwig (zapewne tańszy), gdyby stał z boku może by wystarczył, ale tam już są wykopy
Masa elementu jest znana, odległość też, parametry dźwigu również i ewentualna nietrzeźwość operatora nie ma tu nic do rzeczy. Chyba, że na trzeźwo odmówiłby wykonania operacji. A tak nawiasem mówiąc pewnie montaż poprzednich elementów również był wykonywany z przekroczeniem marginesu bezpieczeństwa, tyle że wtedy się udało.