- Czas na rozbiórkę wlicza się w te 10 miesięcy, jednak jest to obiekt bardzo prosty do wykonania, dlatego rozbiórce jednej części będzie towarzyszyła budowa innej - wyjaśnia Skałecki.
Umowę z firmą, która wygrała przetarg miejska spółka chce podpisać w lutym. Mogą to jednak opóźnić protesty przegranych firm. Wszystkie prace na estakadzie mają się zakończyć w 2017 roku. Na budowę nowej estakady z miejskiej kasy pójdzie ponad 100 milionów złotych.
Nową estakadę mają wybudować firmy z Sopotu i Pakości. Urzędnicy po raz drugi rozstrzygnęli przetarg. Pierwszy zaskarżyły przegrane firmy. Teraz ponownie wybrano najtańszą ofertę. Kwota, której zażądało konsorcjum firm z Sopotu i Pakości, jest ponad dwukrotnie niższa niż wcześniej zakładali urzędnicy.
Problemem dla estakady jest także... otwarcie Zachodniej Obwodnicy Poznania. Prawdopodobnie czeka nas kolejne zamieszanie wokół trasy katowickiej - tym razem dokumentacyjne. To również może opóźnić inwestycję i zwiększyć koszty budowy nowej estakady. To dlatego, że po otwarciu Zachodniej Obwodnicy Poznania - trasa katowicka przestała być odcinkiem drogi krajowej nr 11.
Kazimierz Skałecki, wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich mówił na naszej antenie, że jedna nitka estakady musi być przejezdna najpóźniej w listopadzie tego roku, bo ta, po której kierowcy jeżdżą teraz, na pewno nie przetrwa kolejnej zimy.