Ze starych, zużytych bannerów reklamowych szyją torby na laptopy i siatki na zakupy. Produkt robi furorę. Firmy i samorząd chętnie pozbywają się niepotrzebnych materiałów, które trudno zutylizować. Każda torba jest inna, niepowtarzalna. Z winylu, poliestru - to zależy od dostępności materiału.
Bannery reklamowe przywożą firmy z całej Polski. Najpierw trzeba je porządnie wyczyścić. Kiedyś robili to pracownicy, dziś są już maszyny. Torby szyją i projektują osoby z niepełnosprawnością. To dla nich często pierwsza i jedyna dostępna praca.
- Dostaliśmy zamówienie na 200 toreb i teraz je szyjemy. Jestem z siebie dumna i zadowolona - mówi Kinga Krzyżanowska. Od niedawna zakład ma nowe zlecenie. Z lnu i bawełny szyje torby do chleba dla Niemców i Austriaków. - Materiał jest wytrzymały i długo utrzymuje świeżość chleba - dodaje Danuta Brudziana.
W zakładzie pracuje 77 niepełnosprawnych. Są wśród nich niewidomi, niesłyszący, osoby z porażeniem mózgowym, autyzmem i schizofrenią. Na otwartym rynku nie mieliby szans na jakiekolwiek zatrudnienie.
Kinga Grabowska/pś/int