W sobotę w Parku Kasprowicza przy hali Arena zaparkowały samochody, z których sprzedaje się jedzenie. Można kupić m.in. burgery, frytki, zupy, kanapki, pierogi, czy domowe zapiekanki.
- Mamy 29 aut z kuchnią w zasadzie z całego świata. Tradycyjne burgery, zapiekanki, jest też kuchnia tybetańska, indyjska, węgierska, hiszpańska, arabska tak, że naprawdę jest w czym wybierać. Pierwszy weekend wiosny, dopisała pogoda, jest słonecznie, ludzie dopisali. W otoczeniu parku to się wszystko ze sobą zgrywa - mówi współorganizatorka imprezy Gosia Tomczyk.
- Słyszeliśmy, że ma być różnorodnie, to nas przyciągnęło, przyszliśmy na burgery z wołowiną. Jadłam kanapkę z szarpaną wieprzowiną, bardzo dobra, na ciepło. Był też bałkański burger, nie narzekam - mówili goście festiwalu.
Coś dla siebie znajdą też wegetarianie i weganie, miłośnicy dobrej kawy. Wokół samochodów z jedzeniem stanęły namioty, stoliki, krzesła i leżaki, część osób przyniosła koce i biesiaduje na trawie.
Poza smacznymi przekąskami pod Areną są też zajęcia fitness, pokazy kulinarne i taneczne, a publiczność wybierze food trucka serwującego najsmaczniejsze jedzenie. Zaplanowano też zawody w jedzeniu hamburgera i zapiekanki na czas.
Od kilku lat w Polsce jest moda na potrawy serwowane z samochodów. Festiwal food trucków w Poznaniu odbędzie się po raz trzeci. W sobotę impreza trwa od godz. 12 do 21, w niedzielę od 12 do 20.