W ocenie sądu geodeta Sławomir P. - nie mając wszystkich uprawnień do wykonywania prac - przez kilka lat podrabiał podpis geodety z uprawnieniami Krzysztofa K. posługując się jego podrobioną pieczątką.
Oskarżony nie
przyznał się do winy. Przekonywał, że z Krzysztofem K. współpracował na zasadzie
"jeden robi dokumenty, a drugi je podpisuje". Krzysztof K. temu zaprzeczył.
Kłopot mają teraz urzędnicy starostwa we Wrześni. Bo ponad 700 spraw
opartych jest na sfałszowanych papierach. "Na razie czekamy na uprawomocnienie
się wyroku" - mówi starosta Dionizy Jaśniewicz. O dalsze działania starosta
będzie pytał w nadzorze geodezyjnym.
Tuż po ogłoszeniu wyroku obrona nie wiedziała, czy się od niego odwoła.
Gdyż nie trudno wywnioskować że ONI WSZYSCY TO AKCEPTOWALI ... .
Cokolwiek jakby nie było ,to na dobrą sprawę dla dobra śledztwa ,to należy wielu z nich umieścić w odosobnieniu zwanym aresztem śledczym.Problem w tym taki ,że gdzie znależć taki budynek biurowy z zakratowanymi oknami?