W Wielkopolsce "słuchobus" odwiedził Poznań, Piłę i Czarnków. W Poznaniu niedosłuch zdiagnozowano u 39% pacjentów. Podstawowa przyczyna problemów Polaków ze słuchem - to hałas uliczny. Badania CBOS pokazały, że ponad 70 proc. Polaków odczuwa uciążliwy, męczący hałas, z tego co trzeci - doświadcza tego często. Ostrożne szacunki mówią, że na hałas, który może być szkodliwy dla zdrowia, narażonych jest aż 4 miliony osób.
Wielu Polaków pracuje w miejscach, w których narażeni są na negatywne działanie hałasu. Ponad 200 tysięcy osób pracuje w warunkach w hałasie przekraczającym dopuszczalne normy. Nic dziwnego więc, że aż 17 procent chorób zawodowych w Polsce, to przypadki trwałego ubytku słuchu.
Z Narodowego Testu Słuchu wynika (na podstawie badań w Warszawie i Lublinie), że u osób mieszkających w rejonie hałasu powyżej 65 dB zauważono zmiany w układzie krążenia i zakłócenia równowagi emocjonalnej. Potwierdzają to badania zagraniczne. Duńscy naukowcy po przebadaniu ponad 50 tysięcy ludzi narażonych na hałas uliczny zaryzykowali tezę mówiącą, że 8% wszystkich przypadków udarów i 19% przypadków wśród osób powyżej 65 roku życia, można przypisać hałasowi drogowemu.
W jakich sytuacjach możemy przypuszczać, że coś niepokojącego dzieje się z naszym słuchem? - Kiedy podkręcamy głośność radia, telewizora, ale też nie słyszymy dźwięków o wysokiej częstotliwości - mówi Stanisław Sobczyk, protetyk słuchu.
Młodzi ludzie, choć zdają sobie sprawę ze szkodliwości głośnego słuchania muzyki, lekceważą konsekwencje - sami się do tego przyznają. Lekarze apelują: dbajmy o nasze uszy, tym bardziej, że jest to banalnie proste - mówi laryngolog, prof. Witold Szyfter. Na hałas jesteśmy skazani. - Szkodliwe działanie dźwięków z otoczenia zaczęło się wraz z rozwojem przemysłu i dużych miast i motoryzacji, czyli właściwie w ostatnich ponad stu latach latach - mówi prof. Witold Szyfter. Eksperci tłumaczą, że najlepszym sposobem na walkę z hałasem jest... cisza. Jak to rozumieć?
Jak zmienić statystyki? Czy zauważyli Państwo, że jest coraz głośniej? Jak z tym walczyć? Jak dbać o słuch? Przepisy swoje, a hałas swoje - jest coraz większy. Gdzie, w jakich miejscach i kiedy dokucza nan majbardziej? Gdzie hałas nas atakuje? Dokąd można uciec przed hałasem? W jakich miejscach można posiedzieć czy pospacerować w ciszy? Czy w miastach są enklawy ciszy?
to czyni się na OPAK na terenach zurbanizowanych budując tam
obiekty użyteczności publicznej ... .
Przypominam iż nawet Prusacy budowali wielokondygnacyjne
budowle dla użyteczności publicznej jak SZKOŁY ,URZĘDY,SZPITALE
KOSZARY,DWORCE które w ciasnej zabudowie mieszkalnej z kamienicami
o podobnej wysokości i zwartej zabudowie ,nie STWARZAŁY ZAGROżENIA
HAŁASEM NA ROZLEGŁĄ OKOLICĘ .
A w PRL-u stworzono schemat skutecznie powielany w nieskoʼnczoność
by BUDYNEK UŻYTECZNOŚCI PUBLICZNEJ STAŁ NA ŚRODKU WIELOKONDYGNACYJNEGO
BLOKOWISKA.
Dodatkowo takie centrum kulturalno-oświatowo-usługowe koszetem
zieleni i terenów przeznaczonych na nasadzenia drzew
użycza je innym podmiotom gospodarczym typu budka lub
pawilonik np do gier hazardowych ... .
Samo życie !.Nic dodać nic ująć !
Widzę,że jesteś dobry z akustyki .Pewnie nastrajasz dzwony .
igo
Wyjaśnij nam
ile debilceli to jedno IGO ?
Tylko nie pisz mi ,że to ileś tam libero :-))
dyrektorak szkoly ma w nosie otoczenie, a i o sluch dzieci nie dba. oczywiscie nie odpuszczamy i bedziemy walczyc o nasze prawo do odpoczynku
Nie ma wiedzy, nie ma paragrafu, nie będzie wsparcia w sądzie jakby się kto od mandatu za hałas odwołał.
Z urzędnikami wydającymi pozwolenia na dyskoteki podobnie. Ich edukacja w temacie dyskotek zakończyła się w latach 70,tych gdy chadzano na dyskoteki organizowane przez uczniowski samorząd w szkole, przy adapterze marki "Bambino".
Jeszcze gorzej wygląda sprawa u osób zajmujących się budowaniem czegokolwiek w mieście. Coś takiego jak "dźwięk", "akustyka", "pogłos", "decybele" to dla nich nie istnieje.
1. CZY NIE POZBAWILI MNIE NATURALNEJ OCHRONY PRZED HALASEM.
2. CZY TE BADANIA ROBILI PO PRZECZYSZCZENIU LUDZIOM USZU.
A SLYSZAL KTOS BY POLICJA WLEPILA KOMUS MANDAT ZA BEZSENSOWNE TRABIENIE ? A SPOTYKA SIE CZESTO TAKICH TREBACZY...
w środowisku w którym żyjemy występuje nie tylko hałas „słyszalny” tonalny, ale również hałas o częstotliwościach niesłyszalnych dla ucha ludzkiego, który jest również szkodliwy dla naszego słuchu.
Hałas infradżwiękowy o bardzo niskiej częstotliwości, poniżej 20 Hz emitowany jest przez maszyny i urządzenia przepływowe, takie jak sprężarki, silniki wysokoprężne, młoty, wentylatory przemysłowe, dmuchawy wielkopiecowe. Źródłem infradźwięków mogą być masy wody w zaporach i kanałach wodnych, transport lądowy, wodny i lotnictwo. Fale infradźwiękowe osiągaja bardzo duże długości (najkrótsza fala ma długość 17m) mogą się rozchodzić na duże odległości od źródła (nawet setki km) i stwarzać w ten sposób zagrożenie na znacznym obszarze. Hałas ten u źródła może osiągać poziom dochodzący do 135 dB. Zagrożenie jest tym większe, że od wartości poziomów 130 dB może występować dodatkowo zjawisko rezonansu narządów wewnętrznych, które może doprowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu komórek, tkanek i narządów, powodując przy poziomach pow. 160 dB mechaniczne zniszczenie struktur organizmu.
Już pod koniec lat dziewięćdziesiątych - według danych Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska - ponad 10 mln mieszkańców dużych miast i 4,5 mln - małych - było stale narażonych na hałas przekraczający 70 dB.
Hałas to każdy uciążliwy, szkodliwy bądź niebezpieczny dla zdrowia dźwięk. Człowiek reaguje na dźwięki o częstotliwości od 20 do 20.000Hz. Negatywny wpływ na zdrowie mogą mieć także niesłyszalne dla nas infradźwięki (dźwięki poniżej 20Hz) i ultradźwięki (dźwięki powyżej 20kHz).
O poziomie głośności słyszanego dźwięku decyduje ciśnienie akustyczne. Rozpiętość ciśnień dźwięków, na które reaguje człowiek, jest ogromna. Dlatego do określenia ich poziomów używa się wartości wyrażonych w decybelach [dB]. I tak dźwięki najcichsze mają poziom ciśnienia akustycznego równy 0 dB. Hałas na poziomie 130 - 140 dB powoduje ból uszu. Z danych Ministerstwa Środowiska wynika, że hałas drogowy w dużych miastach osiąga poziom 75 dB.
Obliczono też , że w każdym roku poziom hałasu w dużych ośrodkach miejskich wzrasta o jeden decybel.
Według danych Ministerstwa Środowiska aż 40% mieszkańców dużych miast (od 200 tys. do 1 mln i powyżej) jest narażonych na hałas. W mniejszych ośrodkach ten wskaźnik jest odpowiednio niższy i wynosi:
• 35% w miastach od 50 do 200 tys.,
• 25% w miastach od 5 do 50 tys.,
• 7% w osiedlach wiejskich.
Szkodliwość oddziaływania hałasu zależy nie tylko od poziomu ciśnienia akustycznego, ale także od tego, jak długo jesteśmy narażeni na odbiór głośnych dźwięków.
Badania wykazały, że po przekroczeniu poziomu 75 dB występują wyraźne zaburzenia funkcji fizjologicznych organizmu. Hałas w środowisku pracy, nawet poniżej poziomu 80 dB, źle wpływa na jakość i wydajność pracy; wyraźnie obniża się zdolność koncentracji, a do tego dochodzi zmęczenie. Hałas dociera także do wnętrz domów; są to odgłosy zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz pomieszczenia.
Hałas zewnętrzny jest bardziej dokuczliwy i głośny, jeżeli w pobliżu znajduje się często uczęszczana droga, zakład przemysłowy, tory czy korytarz powietrzny.
ale warto i wszystkim to polecam .
tak jak zwyczajowe OCHRANIACZE SŁUCHU.
Ale wiecie co? Jest rozwiązanie! W Austrii widziałem, że kontenery na szkło są wyłożone filcem. I wtedy wrzucanie butelek jest cichsze. Tylko, że w Polsce takie kontenery się nie pojawią, bo 1. nikt nie widzi problemu 2. kontenery są podpalane - a płonący kontener z filcem w środku - to masakra.
Czasem pod oknem staje kontener na gruz i rusza remont. Robotnik bierze płytę chodnikową i rzuca ją do tego kontenera z wysokości 3 metrów. Co można zrobić? Podejść i poprosić go, żeby się zastanowił i KŁADŁ te płyty na pozostałe, zamiast je rzucać. Takie zachowanie nazywa się "KULTURA". Czego sobie i innym życzę.