NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gniezno bliżej Poznania? Co z Pobiedziskami?

Publikacja: 01.10.2014 g.12:20  Aktualizacja: 01.10.2014 g.16:02
Poznań
W 2016 roku Poznań i Gniezno będą w centrum zainteresowania - tu odbędą się obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski. Kolejarze spodziewają się oblężenia trasy Poznań-Gniezno i dlatego to połączenie kolejowe ma stać się komunikacyjną "wizytówką" Wielkopolski.
ławeczka zakochanych Gniezno, ławka miłości - Rafał Muniak
/ Fot. Rafał Muniak

Czy to także szansa dla miejscowości leżących między tymi miastami? Co tam możemy np. zobaczyć? W takim razie jak wypromować takie miejsce? Jak skusić turystów do tego, żeby chcieli wysiąść z pociągu, po drodze i rzucić okiem na okolicę? Mamy dwa lata do uroczystości - jak więc, dość odległy rok 2016, wykorzystać jako element turystycznej promocji Poznania i Gniezna? Czy to okazja także dla mniejszych miejscowości na tej trasie? Czy też może to tylko płonna nadzieja?

Za dwa lata czekają nas naprawdę duże uroczystości - małe milenium - czyli 1050 rocznica Chrztu Polski. Obchody mają być naprawdę szczególne. A dwa miasta - Poznań i Gniezno - w Wielkopolsce skupią swoją uwagę. Spodziewamy się dużej liczby turystów. Dla wielu to impuls do działania. Jakie to powinny być działania, jak wykorzystać ten jubileusz?

Kolejarze już postawili sobie jasny cel. Do 2016 roku linia kolejowa Poznań-Gniezno ma stać się wizytówką Wielkopolski i w przyszłości przyciągać do nas turystów. Linia kolejowa ma być "na błysk". Mamy nadzieję, że pociągi, które będą tą trasą jeździć też nie przyniosą nam wstydu. Zmiany szykują się nie tylko na kolei. Bo skoro turyści i pielgrzymi z całego kraju i ze świata mogą odwiedzić Poznań i Gniezno w 2016 roku, to warto przyciągnąć ich do naszych zabytków i turystycznych atrakcji. 

Poznań-Gniezno to odcinek Szlaku Piastowskiego. Co można między tymi dwoma miejscowościami i w ich najbliższej okolicy - zobaczyć? Jak skusić turystę, by zatrzymał się też po drodze?  Nawet jeśli zechcemy oderwać się od tradycyjnego Szlaku Piastowskiego, to możemy spodziewać się wielu atrakcji, niespotykanych nigdzie indziej.

Czy Kobylnica lub Pobiedziska powinny pomyśleć o swojej promocji lotniczej na obchody rocznicy Chrztu Polski w 2016 roku? Jak 2016 rok wykorzystać na turystyczny rozwój dla Poznania i Gniezna? Czy to okazja także dla mniejszych miejscowości na tej trasie? Jak te mniejsze miejscowości wypromować? Jak skusić turystów do tego, żeby chcieli wysiąść z pociągu, po drodze i rzucić okiem na okolicę?

Czy małym gminom na Szlaku Piastowskim, szczególnie na trasie Poznań-Gniezno uda się wygrać promocyjnie czas obchodów rocznicy Chrztu Polski, za dwa lata? Adrian Schubert, współwłaściciel jednego z poznańskich biur podróży, uważa, że wie jak promować region, czy miejsca, żeby przyciągnąć turystów.

Rzadko umiemy chwalić to co nam najbliższe - zgodnie z polskim przysłowiem - "cudze chwalicie, swego nie znacie".

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
Robert 01.10.2014 godz. 13:00
Mam wrażenie, że w krótkim czasie nasi Goście zagraniczni i polscy będą raczej koncentrować się na Poznaniu i Gnieźnie. W tym czasie w tym regionie będzie przebywać kilkaset tysięcy osób. Ogromna nawałnica i tłok. Dlatego też zachęcam do nastawienia się i cierpliwego znoszenia niedogodności również komunikacyjnych. Wielu Gości może być zagubionych więc bądźmy uprzejmi i pomocni. Pojawi się też niestety wielu szukających swoich ofiar - kieszonkowcy - więc czuwajmy.
krytyczny obserwator rzecz. 01.10.2014 godz. 12:35
Po co chcemy jeszcze rewitalizować linię kolejową Poznań-Gniezno skoro jest po remoncie i pociągi mogą tam rozwijać ponad 160 km/h. Czy nie należy modernizować teraz innych odcinków np. kluczowego Poznań-Piła? Po co pakuje się większe pieniądze w coś co działa, skoro gdzie indziej nie działa? Jaka to sprawiedliwość wobec mieszkańćów np. Obornik, którzy jadą do Poznania pociągiem z prędkością 30 km/h, skoro gnieźnianie jadą 150 km/h? To jest marginalizacja pewnych rejonów województwa!!! Ktoś ważny mieszka w Gnieźnie i dojeżdża koleją? Nie..... na pewno nie. Urzędasy dojeżdżają ze swoich daczy samochodem do Poznania.
Z Gniezna 01.10.2014 godz. 12:32
Jechałem w niedzielę na trasie Poznań-Gniezno. Dramat. Pociąg przepełniony tak, ze ludzie prawie wystawiali tyłkami na zewnątrz. Dlaczego pociąg nie był dłuższy? Dlaczego nie odbyła się kontrola biletów (tłok za duży, jeden konduktor). Dlaczego kolej narzeka na nierentowność połączeń? Przecież ten wypełniony po sufit pociąg na pewno się finansuje a i zapewne zarabia na inne.