Opozycja w poznańskiej radzie miasta mówi o reanimacji trupa. Prezydent Jaśkowiak wierzy, że GOAP da się jednak uratować. Choć sam chciał, aby w GOAPie zamiast radnych pracowało 2 urzędników. Ale na wymianę urzędników za radnych, cała rada zgodzić się nie chciała.
Ostatecznie po negocjacjach znaleziono kompromis - jeden radny (padło na Łukasz Mikułę z PO) i jeden urzędnik odpowiadający za finanse Poznania (Piotr Husejko). Tymczasem dziura budżetowa w GOAPie wciąż jest. Opozycyjni radni po cichu kpią, że ostatnią rzeczą, którą robiono na Titanicu, to wybór nowych przedstawicieli do różnych gremiów.