NA ANTENIE: DREAMER/OZZY OSBOURNE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Inwigilacja pracowników urzędu miasta?

Publikacja: 14.07.2015 g.12:26  Aktualizacja: 26.10.2015 g.12:23
Poznań
Poznańscy urzędnicy są inwigilowani - twierdzi radna Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego Joanna Frankiewicz.
parada 3 maja cd (10) Jacek Jaśkowiak, prezydent z łańcuchem - Grzegorz Maciejewski
/ Fot. Grzegorz Maciejewski

Jej zdaniem ludzie wyznaczenie przez Jacka Jaśkowiaka sprawdzają skrzynki pocztowe i billingi rozmów telefonicznych miejskich urzędników.  Dziś radna Joanna Frankiewicz zażądała wyjaśnień od prezydent miasta. Jak mówi, ma informacje od kilku pracowników urzędu, że przeglądane były ich skrzynki e-mailowe, a później prowadzone rozmowy dyscyplinujące. "Jeżeli można inwigilować urzędników, to obawiam się, że skrzynki mailowe radnych także są przeglądane" - dodaje Joanna Frankiewicz.

Prezydent Jacek Jaśkowiak jest zaskoczony takimi informacjami. Jak mówi - nie wyobraża sobie takiej sytuacji. Jeżeli informacje radnej się potwierdzą, prezydent zleci dokładną kontrolę. Nie wyklucza też, że powiadomi policję. Na razie prezydent poprosił sekretarza miasta o wyjaśnienia w tej sprawie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 10
cz'ytacz 18.07.2015 godz. 00:42
Mógłbym użyć pod adresem tego samego zwracając się do pseudo znawcy podpisującego się
jako "radca"- @ ... .
Po północy nie mam głowy do odpierania dwuznaczności pod moim adresem
lecz cokolwiek właśnie PRZEZ POPRZEDNIE MONOLITYCZNE KADENCJE NIE WYPRACOWANO
ŻADNYCH SCHEMATÓW DOTYCZĄCYCH PROCEDUR pt CO WOLNO WOJEWODZIE ...
No niestety wielu radców liczyło jak RYBY ....ŻABY ...,a RAK ... .
radca 17.07.2015 godz. 09:59
@ czytacz
Kwestia ochrony informacji to kwestia kasy, oczywiście bezpieczeństwa też, ale nalezy zważyć że bezpieczeństwo to koszty i ryzyko kosztów.
Niestety informację te należy chronić przed pracownikami (już wspominałem niejdnolrotnie, że wartość akademika zależy od dostępu do aparatury, dostępu do informacji - więc nawet wykłady prof. uczelni x na uczelni y powinny być rozliczane pomiędzy uczelniami x i y. (wykłady Prezydenta Grobelnego pomiedzy UM a UAM) (ochrona prawa do praw i należyta ochrona prawa autorskiego).
W firmach prywatnych opracowanie dokumentacji danego tematu, stworzenie bazy danych, jej aktualizacji ma konkretny wymiar finansowy (nawet jest takie konto do księgowania bodajże 020 - niematerialne środki trwałe czy jakoś tak). To są kwoty po wielokroć większe niż cena jednostkowa danego wyrobu, danej usługi.
W urzędach, instytucjach sprawa z jednej strony wygląda podobnie, z drugiej dane winny być dostępne obywatelom.
I tu należy powrócić do przeze mnie zgłaszanego problemu prowadzenia działalnośąci gospodarczej przez organy samorządu.
Jeśli pod tym kontem na problem spojrzymy to w imię wyrównania warunków prowadzenia biznesu urzędom, należałoby odciąć obywateli od informacji. Nie jest to takie proste i oczywiste, bo obywatele de facto jako właściciele urzędu-firmy i tak mają prawo dostępu do informacji i ksiąg rachunkowych.
Tu widać jak na dłoni konflikty interesów pomiędzy pracą, a kapitałem, pomiędzy podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą (dostęp do informacji celem wyeliminowania konkurencji, zdobycia przewagi negocjacyjnej., pomiędzxy pracownikiem a pracodawcą.
Dlatego tak ważne jest WPROWADZENIE ZAKAZU prowadzenia działalności gospodarczej przez organy samorządu, przez państwo (nie mylić z grupami obywateli), generalnie jako zasady, a ewentualne sensnowne wyjątki bardzo precyzyjnie zdefiniowanie i ze z jednoznacznie zdefiniowanymi procedurami.
Biorąc pod uwagę dotychczasowy stan prawny i realia, dokumentacja do czasu wydania decyzji winna być chroniona (przy przetargach, negocjacjach z majątkiem miasta) ale po decyzji już dostępna, a analizy i inne opracowania wykonane na koszt podatnika jawne i jawne koszty ich nabycia opracowania, tak by obywatel mógł sobie ocenić pracę urzędników, radnych.
Bezpieczeństwo to złożony temat, a informacja , dostęp do niej w tej dziedzinie jest istotny by nie powiedzieć kluczowy.
To odwieczny problem bezpieczeństwo państwa, a bezpieczeństwo społewczeństwa, a bezpieczeństwo obywatela (jednostki). i konflikt pomiędzy nimi.
( i tu by polecił analizie prawo przywałonego przez Pana KK. Prawo i procedury KK , do tego poddał pod uwagę ze jest to struktura autorytarna, ponad narodowa, ponad państwowa, a i istotną rolę odgrywaja tam procedury i struktury (zakony z generałami na czele) oraz pozbawienie, ograniczenie wolności osobistych i obywatelskich członków struktury na rzecz organizacji.
cz'ytacz 17.07.2015 godz. 08:44
Łącząc wszystkie fakty przyczynowo skutkowe jakie serwują nam
różne organizacje ,rządy i przetsiębiorcy odbiegnięto od stereotypów
jakie rozprzestrzeniano do niedawna za pośrednictwem wszelkiego rodzaju
budżetówki ,a od nauczycieli począwszy poprzez urzędników na wszelkich
służbach koʼnczywszy ...
WRÓG,SZPIEG ,AGENT OBCEGO WYWIADU czy CUDZOZIEMIEC INWILIGUJĄCY
dla obcego wywiadu DZIAŁAŁY JAK PRYSZNIC ZIMNEJ WODY tworząc aureolę
ZDRADY i ODKRYCIA TAJEMNICY PAŃSTWOWEJ .

O ile sobie przypominam to i ksiądz pragnący podnieść swój status
o jakiś tytuł dodany czynił starania związane z penetracją środowisk
pod względem pozyskania wiedzy tajemnej.
(a to że związki z RFN-em nie wchodziły w zainteresowanie godne
długich czynności sprawdzających prawdomówność wierzącego,
to już inna poboczna sprawa nie mająca związku z szpiegostwem)
radca 15.07.2015 godz. 14:59
@radca 2
przestrzeń osobista typu szuflada w biurku nie istnieje, to kwestia zwyczajów.
Maila prywatnego można odebrać, wysłać na prywatnym telefonie (smatfonie) w przerwie określonej regulaminem. (tzw. 15 min
Właśnie w intytucjach, urzędach, firmach panstwowych mamy tzw firmy w firmie, czyli radna, która nie pracuje, tylko wykonuje niby społecznie działania radnej, polityki partyjkniak, który nie ma czasu na prace , bo załatwia sprawy partyjne, akademik, którynie ma czasu na pracę, bo załatwia interesy firmy swojej lub małżonki itd.itp.
A płaci za to po wielokroć podatnik raz - etat, dwa - bezosobowy fundusz płac, trzy - zlecenie urzędu do firmy urzednika, cztery - robota dla podatnika i tak wykonana kiepsko (rozmyta odpowiedzialność). Dobrze to ilustuja ostatnie publikacje dotycżace ZTM czy ZKZL-u, ale tak jest wszędzie , na uczelniach, UW, Instytutach, UM., spółkach miejskich. Tu uwaga, to że jest to zjawisko powszechne, to nie znaczy, ze nalezy je aprobować, bo nie nalezy, a nalezy zwalczać, konieczne szybko, wszelkimi sposobami likwidować i zlikwidować.
Data 15.07.2015 godz. 10:43
Ciekawe, czy w urzędzie jest pracownik wyznaczony do analizy wypowiedzi , zamieszczanych na wewnętrznym forum intranetowym. Nie wszystkie są dowcipami znudzonych urzędników.
Jasiek Beret 15.07.2015 godz. 10:15
Inwigiluje bo chce wiedzieć, nie wie bo mu nie mówią, nie mówią bo nie mają zaufania, nie mają zaufania bo go nie znają, nie znają go bo nic nie robił, nic nie robił bo nie miał interesu, nie miał interesu bo tego nie potrafił.
RN System 15.07.2015 godz. 09:08
Prawdą jest to co opisał "radca". Służbowe laptopy i telefony (komórkowe) należą do organizacji a prywatne załatwianie spraw w czasie pracy naruszają prawo. Poza tym można lepiej zabezpieczyć narzędzia oddawane na czas wykonywania obowiązków służbowych. Jak mawia klasyk "kontrola jest podstawą zaufania".
radca 2 15.07.2015 godz. 08:56
Tyle opinii ilu radców. Nawet w pracy pracownik ma dla siebie wyznaczoną przestrzeń prywatności osobistek . Podam przykład dla pracownika biurowego (ale też i fizycznego): dla niego biurko, szafa, szafka podręczna stanowi oczywiście własność pracodawcy, ale w tej szafce biurku ma on prawo do wydzielonej przestrzeni dla niego intymnej (np. gdzie trzyma garderobę na przebranie, lekarstwa które musi zażywać) - to się nazwywane jest azylem pracowniczym w miejscu pracy (dotyczy przestrzeni fizycznej). Podobnie jest z przetrzenią wirtualną np. skrzynkami mailowymi. Jednym słowem pracownik to nie jest niewolnik. Ingerencja pracodawcy w jego azyl jest mozliwa ale po powiadomieniu pracownika (co nie jest równoznaczne z jego zgodą).
gość 15.07.2015 godz. 08:12
ok, ale musi to robić jawnie, mianowicie powiedzieć, że taka procedura jest prowadzona.
radca 14.07.2015 godz. 13:20
Pracodawca może przeglądać skrzynki mailowe swoich pracowników (korespondencja pracowników jest własnością firmy, a nie pracownika i firma musi mieć do nich wgląd).
Pracownik nie ma prawa na służbowym kompie przeglądać, pisać prywatnych maili. Jeśli to robi to narusza regulamin pracy i udostępnia swe maile prywatne maile do kontroli poracodawcy.
----
Nie ma firmy w firmie, kto by sobie na to pozwolił, kto pozwolił by sobie na taki wyciek danych, na takie ryzyko.
Nie ma w pracy miejsca i czasu na prywatne pogaduchy telefoniczne, na poczcie, komunikatorze.
W niektórych zakładach prywatne telefony, aparaty foto, dyktafony i nośniki danych, zostawia się na portierniach, a ich dalsze wniesienie wymaga pisemnej zgody ochrony zakładu.
Skąd się ta Pani zerwała, po tylu latach?