NA ANTENIE: ELENORE/THE TURTLES
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

ITS - system pobierania mandatów?

Publikacja: 19.01.2015 g.08:31  Aktualizacja: 19.01.2015 g.15:29
Poznań
Nowe sygnalizatory w Poznaniu będą miały możliwość rejestrowania kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. To część projektu ITS, czyli nowego systemu zarządzania ruchem na skrzyżowaniach.
ptaki na sygnalizatorze - Szymon Mazur
/ Fot. Szymon Mazur

Opozycyjni radni twierdzą, że urzędnicy chcą utrzymywać system z mandatów wystawionym kierowcom. Rocznie utrzymanie systemu ITS będzie kosztować pięć milionów złotych. Radny SLD Tomasz Lewandowski od urzędników  dowiedział się, że pieniądze mają pochodzić z mandatów. - Taką kwotę miasto chce uzyskać z mandatów. Dzisiaj straż miejska uzyskuje z mandatów 1,6 mln. Jeżeli do kasy miasta ma wpływać 5 mln zł, to znaczy, że źródłem wpływów ma być ITS - twierdzi.

Czy nowy system zarządzania ruchem urzędnicy chcą utrzymywać z mandatów? - Jeszcze tego nie wiemy, dopiero musimy sobie na to pytanie odpowiedzieć - mówi Paweł Marciniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Poznania.

System ITS ma ruszyć na przełomie sierpnia i września. Budowany jest (na razie) tylko w zachodniej części miasta.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 11
radca 28.01.2015 godz. 15:27
@lekarz sokołowski
Nie na pilota, bo pilota musiałby jakiś kierowca osbługiwać, a to człowiek , a nie samochód jest najbardziej zawodnym elementem tego układu.
Czas na samochody automatyczne, gdzie rola człowieka jest sprowadzona do roli pasażera taksówki, przywołania samochodu i podania adresu pod który chce się jechać, z jednej strony, a emisja do środowiska jest zmninimalizowana kilkukrotnie.(emisja, pyłków , CO2, toksyn, hałasu), tak by miejska, przyuliczna zieleń była wstanie ją całkowiczie .zneutralizować.
lekarz sokołowski 27.01.2015 godz. 16:13
czas na samochody na pilota
radca 22.01.2015 godz. 10:33
@andrzej
Rozumiem te powody, ale ten obowiązek wprowadzono dawno (jakieś 100 lat temu ) w innych realiach społeczno-ekonomicznych, a społeczeństwa isnieją od tysiącleci ( w samym USA - ponad 40 mln ludzi nie ma żadnych ubezpieczęn i zyją i mają się całkiem dobrze).
Powiedzmy sobie szczerze, to co Pan nazywa ubezpieczeniem obowiązkowym OC to można uznać faktycznie za ubezpieczenie, (jest umowa, a w niej określone co za co, co i jak i kiedy), ale już tzw. ubezpieczenie emerytalne, czy zdrowotne takim ubezpieczeniem nie jest, bo mamy zdefiniowany tylko sposób naliczania składki i właściwe nic poza tym, wszytko inne, a nawet to jest dowolnie jednostronnie zmienne w czasie, a zmiany wynikają z gry interesów (wymuszenia zwiazkowców) lub braku dopływu kasy. (zagrozenie wypłaty emerytur). Bardziej to przypomina piramidy finasowe prowadzone przez urzędników na ciepłych, pewnych posadkach niż systemy ubezpieczeniowe. Powiedzmy sobie szczerze bliżej temu do patologii niż do ubezpieczeń.
Poza tym miesza Pan ubezpieczenie funkcjonujące jako forma biznesu preferującego duży kapitał, z elementami które przypisane są formom jakim są Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych i Asekuracji.
(Proszę sobie prześledzić PZUW (Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych c.100 lat temu) i PZU Powszechny Zakład ubezpieczeń S.A obecnie - niby to samo, a jak zdecydowanie różne)..
Co do obowiązku prawnego ubezpieczeń, to warto wiedzieć, że nie jest on realizowany w 3-5% pojazdów, pomimo sztabu ludzi, policjantów przy policjancie, a 50% odszkodowań jest naciągana (dane z PZU) i PZU ma zyski, potężne zyski. Skąd? Czy chcemy czy nie, to wszystko sprowadza się do rachunku kosztów i wyceny kosztów ryzyka. Dzisiejszy obowiązujący realnie, funkcjonujący system to patologia, która i tak i tak upadnie, to tylko kwestia czasu, nawet wola polityczna tego nie powstrzyma, co najwyzej złagodzi upadek..
Patrząc z drugiej strony, coraz szersze stosowanie informatyki, automatyki, komputeryzacji winno przynosić znaczącą obniżkę kosztów funkcjonowania systemów, ale nie przynosi, a wręcz odwrotnie generuje wzrost kosztów..
Dlaczego ?
Bałaganu, irracjonalnych niedomkniętych założeń, niejednoznacznych o dowolnej interpretacji przepisów nie da się skomputeryzować, zautomatyzować, zinformatyzować. To nie jest wykonalne, to nie jest ekonomicznie uzasadnione, to nie jest społecznie akceptowalne, bo zbytnio by ograniczoło wolność jednostki.
Dlatego ITS nie wypali, to strata publicznego grosza, żaden prywatny kapitał, by w to nie wszedł, bo to strata na wolnym rynku.
Podobnie przymuszeni ludzie uciekają od obowiązkowych ubezpieczeń, bo to im się nie opłaca, bo w realiach inaczej wyceniają ryzyko, bo nie stać ich na komfort kupowania poczucia bezpieczeństwa, a nawet jeśli stać to preferują inne wybory.
Ilustruje to przykład : 50-latek, dzieci odchowane, nieuleczalnie chory, wijący się z bólu nie może popełnić samobója, bo to się nie opłaca, nie może poddać się eutanazji, bo prawnie zabroniona, to wypija pół litra i wsiada w samochód (starego rzęcha lub z wypożyczalni ) i jedzie na czołówkę - bo to się mu opłaca.
Dlaczego się nie leczył ? Bo go nie stać było na leczenie i godną opiekę, bo uznał za wysokie ryzyko wydawania grosza rodziny na leczenie. Ale co innego grosz państowy (podatnika), ten można marnować więc będzie się leczył, a nawet wyrazi zgodę na przymus leczenia (interes lekarzy i farmaceutów).
No dobra, ale przecież leczenie darmowe. Nie, nie ma leczenie darmowego, tylko ktoś inny za nie zapłaci.
Ten facet dokonuje wolnego wyboru, to jego świadomy wybór, nie chce płacić lekarzom, farmaceutom, urzędnikom NFZ, On tę kasę chce zostawić dzieciom, by zapewnić im godne warunki życia i rozwoju. (kiedyś to się nazywało dochodzenie na przednówku, robienia miejsca młodym w chałupie). (Reymont to dokładnie opisuje, dwa tygodnie, zapalenia płuc i po problemie, posprzątane, po Bożemu).
---
Tak na marginesie : przez 40 lat ( średniorocznie 15.000 km przebiegu po naszym drogach i ulicach, (nie jestem i nie byłem kierowcom zawodowym - 10 tys. godz, (ponad rok z tych 40) - za kierownicą) nie miałem poważniejszego wypadku (dwie stłuczki) - poszły zderzaki i lampa) znam przepisy prawa, procedury stanowienia prawa, tworzenia algorytmów dla automatyzacji, informatyzacji, znam procesy inwestycyjne. A wszystko to z teorii i praktyki. Nie jestem doktrynerem dopuszczam mozliwość obowiązkowych ubezpieczeń wzajemnych, ale proszę mi wierzyć, albo dokładnie przeanalizować sobie to co mieliśmy, mamy i co potencjalnie z tego będzie i dojdzie Pan do podobnym wniosków - to patologia, a ITS będzie porażką.
Nie chce się Panu analizować to poczekamy te dwa lata i zobaczymy, kto ma rację. w sprawie ITS., pięć-dzieśięć lat w sprawie emerytur i zdrowia.
(Będą tłumaczyć, że efektów nie widać, bo system jest częściowy, a winien objąć całe miasto by dać efekty, a ponieważ nie ma zdefiniowanych jednoznacznie efektów jakie ma przynieść, ani sposobu ich pomiaru, ani jawnych punktów odniesienia, sprawa się rozmyje, albo przy kasie pójdzie dalej na całe miasto, a po powtórce z rozrywki,(wzorem PEKI w poszukiwaniu 400.000 jeleni) na cały powiat).
Przy karcie(systemie) PEKA już to widać, dowodem wniosek o dodatkowe etaty, a i tak część kosztów ukryto.
O Stadionie Miejskim, Termach, Trasie na Franowo, Straży Miejskiej, parkingu w Komendzie Policji nie wspominam.
Satysfakcji nie mam żadnej, że miałem rację, że wyszło (wychodzi) na moje, bo i tak za zabawę paru urzędników i drobne interesy z boku grupy osób, ja płacę, tak jak każdy inny podatnik.
dzięki za dyskusję -
pozostaję przy swoim " Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" i przy klasyku "Kto kontroluje wszysko, nie konkroluje niczego".
andrzej 22.01.2015 godz. 08:08
Nieprzestrzeganie których bzdurnych przepisów jest nadgorliwie karane? Pan nie wymienia żadnego, choć w tle pojawiło się przejeżdżanie na czerwonym świetle. Może chodzi o karanie za przekraczanie dozwolonej pędkości, albo wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych, czy omijanie pojazdów zatrzymujących się przed przejściem dla pieszych?
Co do Pana stwierdzenia "ale wymagało by to głębszego procesu myślowego, właśnie od Pana" to ma Pan rację z tym, że niestety odnosi się to przede wszystkim do Pana. Zupełnie nie rozumie Pan powodów wprowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych, OC zawodowych czy emerytalnych. Jeżeli nie byłoby ich, w bardzo wielu przypadkach poszkodowani byliby pozbawieni pomocy, lub (co jeszcze się praktykuje w naszym kręgu kulturowym, choć w coraz stopniu) pomocy musiałoby udzielić społeczeństwo/państwo. Co z tego, że po iluś latach mieliby korzystny wyrok jeżeli nie dałoby się go wyegzekwować? A co z czasem do ogłoszenia wyroku?
W Niemczech ubezpieczenie emerytalne nie jest obowiązkowe, przy bardzo wysokich dochodach - ryzyko, że osoba po zakończeniu pracy będzie potrzebowała pomocy jest minimalne.
Nie bardzo rozumiem "OC dla pojazdów i OC dla kierowców", chyba pojazdy nie ponoszą odpowiedzialności cywilnej?
Możliwe warianty zmian w OC widziałbym dwie: dobrowolne w części dotyczącej szkód w innych pojazdach czy infrastrukturze drogowej, i obowiązkowe w części dotyczącej szkód osobowych i pozostałych; i drugi wariant, podobny do przykładu z ubezpieczeniem emerytalnym, zamiast obowiązkowego OC - depozyt w banku (lub inne realne zabezpieczenie), może nie 5 mln euro, ale tak ze 100 tys. euro.

"OC dobrowolne i pełna odpowiedzialność sprawcy" - to druga teoretycznie istnieje, lecz jest ograniczona w czasie i trudna do wyegzekwowania (np. gdy wartość szkody przekracza limit ubezpieczenia)
radca 21.01.2015 godz. 14:13
@ andrzej
Znowu mi Pan imputuje, wymyśla nie stwarzone rzeczy. Nie najlepiej to o Panu świadczy.
1. Nadgorliwosć w karaniu za nie przestrzeganie bzdurnych przepisów to skrajna głupota, to destrukcja społeczna.
Najpierw trzeba usunać bzdury prawne, a wówczas możemy egzekwować przepisy prawa.
Są dostępne wyniki badań na ten temat., nie rozumiem, że z nich nie korzystają (ZDM, GDDKiA).
2. Problem pijanych za kierownicą to poważny problem i niepoważne podejście do tego problemu.
A rozwiązanie jest w zasięgu ręki, choć wymaga wyważenia, bo jednak ogranicza wolności.
Problemem to granica :
- dopuszczalnych promili 0,2, 0,5, 0,8%, każdy organizm , każdy człowiek ma inną.
- dopuszczalnych podwyżek kosztów samochodów, jakie mają ponosić "abstynenci", "pijacy".
Reszta to tylko prawny obowiązek zamontowania dość drogich urządzeń blokujących samochód w przypadku prowadzenia przez "pijanego".
Czy iść tą droga, czy w kierunku samochodu automatycznego, gdzie kierowca jest weliminowany z procesu prowadzenia pojazdu ?
Osobiście uważam, że większym problemem niż alkohol są medykamenty i narkotyki (dopalacze) i należy iść tą drugą drogą jako podstawową, przyszłościową.
A tych problemów prawnie się nie rozwiąże. Musi zginąć iluś ludzi, musi do pierdla trafić iluś pijanych morderców, by nastąpiły zmiany kulturowe.
Zobrazują ten problem pytania :
- ilu spośród parlamentarzytów to osoby chore, alkoholicy , uzależnieni, z zaleczonymi chorobami psychicznymi, pod wpływem leków (krążenie, ciśnienie, psychotropy)?
- dlaczego ich nie badamy, a dopuszczamy by uzależnieni psychole tworzyli przepisy prawa, które tak gorliwie chce Pan egzekwować?
3. Co do OC to chyba byśmy doszli do porozumienia, ale wymagało by to głębszego procesu myślowego, właśnie od Pana, by zrozumieć mą racjonalną propozycję, czyli OC dla pojazdów i OC dla kierowców. OC dobrowolne i pełna odpowiedzialność sprawcy (uczesników zdarzenia, zarządców dróg, producentów pojazdów - ASO) za skutki zdarzenia.
Z NFZ nie powinny być finasowane koszty wypadków drogowych, tu zgoda, (podobnie narciarskich, zawodowych) choć samo tzw pseudoubezpieczenie zdrowotne winno ulec zasadniczym zmianom.
OC pojazdów pozwoli sfinasować szkody w pojazdach i infrastrukturze, (naprawa pojazdów, znaków drogowych).
OC kierowców pozwoli sfinansować szkody powstałe wsród ludzi (leczenie, rehabilitacja, renty).
Nie bedę tego dalej rozwijał, typu zniżki, wyceny, koszty., kosztk świadczeń, ubezpieczenie dodatkowe.
Tylko wówczas ubezpieczenia komunikacyjne to nie będzie jedna z najbardziej zyskownych form prowadzenia działalności biznesowej i dopływu kasy do budżetu, de facto promującej zachowania ryzykowne i beztroskie, jak mamy to obecnie.
Zakończę hasłem :
"Miasto jest dla ludzi, samochód jest dla ludzi i alkohol jest dla ludzi - to ludzie decydują jak z nich korzystają, jak ich uzywają ! - więc wszytko w rękach, a raczej głowach ludzi !"


andrzej 21.01.2015 godz. 11:16
@ radca
Co to znaczy według szanownego Pana "nadgorliwość w karaniu"? Co znaczy "przepisów drogowych, nie bójmy się tego powiedzieć bzdurnych uprzykszających wszystkim oprócz władzy, życie"? Niestety pokazuje to, że należy Pan do szerokiego grona kierowców egoistów (można powiedzieć do większości). Taką postawę niestety propaguje też większość dziennikarzy.
Przy okazji kolejnych wypadków z ofiarami spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców (o mniejszych promilach) nachodzi mnie refleksja, że nic nie mówi się o innej przyczynie tych wypadków (poza alkoholem) - to jest o przyzwyczajeniu do łamania "bzdurnych przepisów". To nie alkohol skłaniał nagle do niebezpiecznych manewrów, tylko to co było nawykiem i udawało się na trzeźwo, tym razem nie wyszło, nie ten refleks, nie ta spostrzegawczość, zła ocena sytuacji, zmącone alkoholem. Przecież pewnie 99% kierowców, jeżeli nie więcej, po spożyciu alkoholu dojeżdża do domu bez stłuczki czy wypadku.

Co do OC to jest ono zdecydowanie za małe. Jak Religa chciał wprowadzić pokrywanie kosztów leczenia ofiar wypadków przez towarzystwa ubezpieczeniowe (a dlaczego nie!!) podniósł się powszechny w społeczeństwie i w Sejmie sprzeciw, że to znacznie podniosłoby składki OC, że koszty te nie sa tak duże.
Jeżeli te koszty nie są "tak duże" to dlaczego składki miałyby znacznie wzrosnąć, a jeżeli są duże to dlaczego mają być finansowane z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego??
radca 21.01.2015 godz. 00:45
@ andrzej
0. Ten eleborat co do treści w nim zawartych powstał i był publikowany na różnych forach na długo przed ukazaniem się powyższej publikacji na temat ITS-u. Wkurzyła mnie ta nadgorliwość w karaniu zamiast racjonalizmu.
A nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, żyć się nie da.
1. Proszę mi nie imputować, bo:
- nie lamentuję,"na wysokie ceny OC i benzyny", tylko protestuję przeciwko obowiązkowi prawnemu OC, bo to powoduje wzrost jego ceny, bo jest jego konstrukcja jest delikatnie mówiąc idiotyczna, bo racjonalniej było by, aby OC dotyczyło osobno kierowcy, osobno pojazdu.
- widzę znacznie dalej i szerzej niż "kawałek jezdni przed maską".
- nie widzę racjonalnych przesłanej dla istnienia Straży Miejskiej, a już szczególnie by zajmowała się egzekucją przestrzegania przepisów drogowych, nie bójmy się tego powiedzieć bzdurnych uprzykszających wszystkim oprócz władzy, życie.
- nie lubię stawiania policjanta, przy policjancie, bo to demoralizujące i drogie, a nagradzanie jest efektywniejszą formą osiągania celów niż karanie.
2. Nie bardzo mogę się zgodzić z Panem "W prawie wszystkich rozwiązaniach komunikacyjnych w mieście na pierwszym miejscu jest interes kierowców, i wyłącznie .... ", bo uważam że oferowane nam rozwiązania komunikacyjne są po prostu złe, nieracjonalne, nieprzemyślane, co skutkuje stratą czasu, czyli zniewoleniem mieszkańców i kosztami, bez względu na to czy to dotyczy pieszych, czy kierowców czy rowerzystów.
Poznan jest na tyle licznym i rozległym miastem, a do tego aglomeracją prawie milionową, więc należy zastosować tu rózne opcje rozwiązań, ale z konsekwencją i jakąś racjonalną myślą.
A te rozwiązania to współdzielenie przestrzeni, całkowite oddzielenie, strefy z priorytetem zbiorkomu, albo samochodów, albo pieszych, węzły bezkolizyjne, a wszystko to racjonalne, otwarte, podparte rachunkiem kosztów., pełnym rachunkiem wszystkich kosztów (powietrza, czasu, eksploatacji, przystosowania dla niepełnosprawnych, zajęcia pasa itd. itp).
Już wystarczająca ilość razy, od lat, pisałem o tym na forach, więc nie bedę się powtarzał, tylko celowo wspomnę o III Ramie, którą to należy natychmiast wytyczyć w terenie od "92" do "Nowej Głogowskiej " -Dąbrowskiego - Wylot- WZMoty - POD-lotnisko, pod Bukowską (nowy wiadukt) - Lasek Marceliński -Smoluchowskiego- pod Grunwaldzką (nowy wiadukt)-Nową Jawornicką- za newtona koło TESCO, i pod wiadukt Górczyński i dalej do nowej Głogowskiej - i tu dalej do Hetmańskiej lub Maszynową(?) na Dębiec (Opolska). Takie wytyczenie pozwoli zorganizować parę razy zawody dla aut terenowych (Jeep) i rolniczych (pic-up), motocykli (enduro), a następnie oddanie do użytkowania III Ramy w wersji skróconej i terenowej. I w ten sposób uzyskamy ładny skrót, odciażający, społeczne współdziałanie dla siebie, oraz pozytywne dla kasy miejskiej rozliczenie dotacji do przedmiotowych wiaduktów.
3. Co do świateł z grupsza zgoda, mogły by być w automacie lub efektywniejszym (większa przepustowość dla pieszych i kierowcw oraz niższe koszty) rozwiązaniu.
To światła uproszczone (pieszy ma tylko zółte migające i zielone, a samochody zółte migające i czerwone)
normalnie piesi i samochody mają żólte migajace 9zachowj ostrożność). Jeśli pieszy sprawny, a pojazd w oddali pieszy przechodzi, a pojazd zwalnia (lub nie przyspiesza) . Nikt się nie zatrzymuje, nie ma dodatkowych spalin, pyłków, hałasu. gdy ruch jest wiekszy, albo pieszy niedysponowany, to pieszy naciska przycisk (po 10-15 s zapala się pieszemu zielone, a samochodom czerwone) pieszy bezpiecznie przechodzi, a samochody zaraz za nim ruszają.
W większości miejsc takie światła mają rację bytu i to nie tylko w centrum, ale i na osiedlach (drogach międzyosiedlowych, lub w cyklu nocnym).
Niestety na przestrzeni lat, światła w mieście są coraz gorzej oprogramowane, tak że wszyscy stoją i się wkurzają. A stan taki stwarza straszne zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych. Niby inteligentne z nazwy, a gorsze w działaniu.
A znaki drogowe tak się rozmnożyły, (zamiast jezdni i chodników) , że wczesniej pieszy korzenie wypuści niż je ogarnie. Wróbelki wróciły i ćwierkają, że to takie małe kolacyjki, wycieczki wekendowe są tego powodem.
----
Te pytanie stawiam, propozycje rzucam bo jednak jakieś echo tego pozostaje, ktoś przeczyta, pomyśli, zapyta, dalej.
Ostatnio na WTK podano, że ITS na przynieść 5% zmniejszenie korków, tylko nie podano których, od flaszek czy na konkretnych trasach i dla kogo , zbiorkomu, czy samochodów. Taka urzędnicza cwaniacka poezja, zamiast inżynierskich konkretów (sposobów i miejsc pomiarów). ;-))
andrzej 20.01.2015 godz. 09:13
@ radca
"No właśnie ..."
tylko dlaczego ten cały elaborat nie pojawił się w pierwszym poście?? Bo jak większość kierowców widzisz Pan tylko "kawałek jezdni przed maską", lamentujesz na wysokie ceny OC i benzyny.
W prawie wszystkich rozwiązaniach komunikacyjnych w mieście na pierwszym miejscu jest interes kierowców, i wyłącznie (jest to w dużej mierze "zasługą" poprzedniego inżyniera ruchu Jerzego N., niestety niektórzy radni mieli ośle lub słoniowe problemy, zamiast doprowadzić do wyrzucenia faceta).
Po co na przykład w centrum miasta (poza nielicznymi wyjątkami) są przyciski dla pieszych? Ruch na tych przejściach jest tak duży, że poza nocą, z przejścia w każdym cyklu korzystają piesi. A przyciski to: kilka, kilkanaście dodatkowych metrów do przejścia, psują się, a ZDM tego nie kontroluje, wielu nie da się uruchomić bez zdjęcia rękawiczki, umieszczane są tam gdzie akurat jest słup (bywa, że kilka metrów od przejścia), które zimą nierzadko obsypany jest pryzmą śniegu.

Przy okazji kamer i fotoradarów, takie pytanie: jaki jest powód podawania miejsc i godzin gdzie będzie kontrola prędkości? Gdyby w straży miejskiej i policji byli ludzie z odrobiną inteligencji to podaliby (jeśli już muszą) wszystkie ulice Poznania od 0:00 do 23:59. Jeżeli ktoś dopytywałby się dlaczego nie byli na konkretnej ulicy można byłoby dać odpowiedź: Sorry, bardzo chcieliśmy ale się nie udało.

radca 19.01.2015 godz. 15:19
@ andrzej
No właśnie podstawowe pytanie ;
Czy system ITS jest potrzebny ?
Czyli : Co da i za ile i ile to będzie na bieżąco kosztowało?
Czy nas na to stać, a raczej czy nam się to opłaca?
Odpowiedzi na te pytania winny być nam , mieszkańcom miasta jeszcze przed rozpocżeciem prac, przed uruchomieniem kwoty 80 mln zł, która ponoć i tak nie starczy, a przeciez w kosztach nie uwzględniono kosztów ponoszonych przez nas użytkowników ulic, w trakcie podobno prac montażowych systemu ITS..
Zgoda, że kierowcy zachowuja się nagannie, ale nie tylko kierowcy.
Zachowania można zmienić nie karami (to nieefektyene , destrukcyjne), ale sensownymi zmianami oranizacyjnymi.
Jakoś nie widzę żadnych sensownych zmian, które system ITS miałby wnieść do organizacji ruchu, przemieszczania się mieszkańców. Wręcz odwrotnie widzę tylko marnotrawstwo potężnych miejskich srodków na bzdety, mające wyświetlać opóźnienia pojazdów komunikacji miejskiej i powodujace wzrost kosztw utrzymania tej niepotrzebnej, niec lub niewiele wnoszącej infrastruktury miejskiej.
Dla pełnego zobrazowania problemu stawiam pytania : o ile wprowadzenie częściowe systemu PEKA (sieciówkarze nie odbijaja, istenieją bilety jednorazowe, a nie PEKI jednorazowe) wydłużyła czas postoju pojazdów na przystankach? Jaki to jest czas sumaryczny na dobę na każdym przystanku, choćby z tych newralgicznych ? Ktoś to w ogóle mierzył, analizował, wykonał pomiary porównawcze?
No właśnie ; czy system PEKA jest nam potrzebny?
Czyli : Co nam dał i za ile i ile to będzie na bieżąco nas kosztowało?
Jest lepiej, czy gorzej? Skróciliśmy czasy przejazdu, przez co oniżyliśmy koszty jednostkowe na km, na pasażera? Jest taniej i wygodniej? Tabor jest efektywniej wykorzystany? Wzrosła, (o ile) liczba osób korzystajacych z komunikacji miejskiej?
Z tego co powszechnie wiadomo, to tylko rośnie liczba etatów i koszty ZTM, no i rosną koszty po stronie użytkowników (wydłuzony czas przejazdu, podwyżka taryfy opłat
Dopiero wówczas, po odpowiedziach na powyższe można odpowiedziec na pytanie : "Czy to nam się opłaciło?" pamiętając, że pieniądze z UE to nasze podatników pieniądze.
andrzej 19.01.2015 godz. 13:13
Prawie codziennie jestem świadkiem przejeżdżania samochdów na czerwonym świetle, czasami, kiedy piesi są już na przejściu (bynajmniej nie w przypadku skrętu na zielonej strzałce). Kierowcy totalnie też ignorują znak D-40, a przy parkowaniu lekceważą pieszych. (Jeżeli landara nie mieści się na miejscu parkingowym to kierowca nadmiarowymi kiludziesięcioma centymetrami będzie blokował chodnik nie jezdnię - bo przecież przejazd być musi. Kolejny dureń za kierownicą, parkując obok ustawia swoje auto według tegoż pierwszego, nawet wtedy kiedy swobonie zmieściłoby się na miejscu postojowym)

JESTEM ZA KAŻDYM SPOSOBEM DYSCYPLINOWANIA KIEROWCÓW!!!.

PS. Jestem zawiedziony postawą pana Lewandowskiego, myślałem, że mimo, że lewicowiec jest mądrzejszy.
I co z tego że "urzędnicy chcą utrzymywać system z mandatów wystawionym kierowcom"? Mogą chcieć i póki nie będzie to prowadzić do wystawiania mandatów za niepopełnienione wykrocenia nic w tym złego.
Pana radnego powinny interesować tylko dwa pytania: czy system ITS jest potrzebny, i czy miasto na niego stać.
radca 19.01.2015 godz. 11:01
No to jest skandal, ITS oprócz kasy dla swoich nic pozywtywnego dla miejskiego ruchu, dla mieszkańców nie wniesie.
Będzie generował tylko koszty. To powinien przejrzeć prokurator szczególnie pod katem bazy danych, pod katem umowy wieloletniej na obsługe i serwis.
Umowa winna być jawna, prawdopodobnie narusza obowiazujące wolnosci obywatelskie.