Dlaczego tak robimy? Czy w ostatnich latach wzrosła nasza świadomość o tym, że niepełnosprawni powinni mieć ułatwienia? Ważne pytania, na które szukamy odpowiedzi brzmią: Jak pomagać niepełnosprawnym, żeby nasza pomoc była rzeczywiście przydatna, jak się zachowywać, żeby niepełnosprawnym... nie przeszkadzać? Jakie popełniamy błędy i gafy i czy jesteśmy dostatecznie otwarci, żeby w naturalny sposób pomóc np. niewidomemu czy człowiekowi na wózku.
Zdarza się Państwu - ludziom pełnosprawnym - skorzystać z toalety dla niepełnosprawnych? A może na chwilę - dosłownie na minutę - zaparkować samochód na kopercie dla niepełnosprawnych, bo przecież i tak nikt z niepełnosprawnych nie przyjedzie w tym czasie?
Co złego jest w skorzystaniu przez pełnosprawnych z toalety dla niepełnosprawnych, do której nie ma kolejki i nikt nie czeka? Co złego jest w zaparkowaniu na kopercie "na chwilę"?
Jeśli chodzi o parkowanie na tzw. kopertach - rozwiązania prawne są - w 2009 roku w ustawie nakazano odholowanie pojazdów zaparkowanych bez uprawnień na miejscach dla niepełnosprawnych. Teraz koperty są malowane na niebiesko i z pierwszych obserwacji strażników miejskich wynika, że pełnosprawni kierowcy na takiej wyraźnie oznakowanej kopercie parkują rzadziej.
Czy nasza świadomość potrzeb niepełnosprawnych i tego jak się zachowywać, żeby nie utrudniać im życia rośnie? Marcin Halicki z Wielkopolskiego Forum Organizacji Osób z Niepełnosprawnościami ocenia, że w ciągu 20 lat świadomość ludzi w Polsce bardzo wzrosła.
Poruszający się na wózku Sebastian Mankiewicz mówi, że często drobne rzeczy, na które inni nie zwracają uwagi - dla niepełnosprawnego oznaczają duże utrudnienia. Wiele błędów, nieświadomie, popełniamy w stosunku do niewidomych. Czy powiedzenie "do widzenia" niewidomemu jest gafą? Mariusz Koczorowski twierdzi, że nie.
Mariusz Koczorowski mówi, że kiedy pomaga się niewidomemu w przejściu przez ulicę - trzeba mówić konkretnie - unikać słów "tutaj" lub "tam", a zamiast tego mówić "w prawo", "lewo", "do tyłu lub do przodu".
Jak pomagać niepełnosprawnym? Jak im nie przeszkadzać?
Odnośnie poruszanego tematu łączenia toalet dla niepełnosprawnych z np. toaletami damskimi to trzeba pamiętać, że przy określaniu koniecznej ilości ustępów obowiązują przeliczniki w zależności od osób mogących korzystać z toalet (1 ustęp i pisuar na 30 mężczyzn i 1 ustęp na 20 kobiet). Jeżeli obiekt przeznaczony jest dla niewielkiej ilości osób (np. kawiarnia dla 40 osób) to trudno się dziwić, że właściciel stara się ograniczyć zaplecze sanitarne - każda toaleta to ok.4m2 powierzchni + instalacje + wyposażenie. Dla mnie takie podejście jest zupełnie zrozumiałe.
Natomiast w dużych obiektach np. kino czy centrum handlowe gdzie toalety dla niepełnosprawnych są osobno wydzielone, chociaż nie lubię, korzystam wyłącznie w jednym przypadku - jeśli jestem z dzieckiem w wózku. Tu chyba można znaleźć uzasadnienie dlaczego toalety dla niepełnosprawnych łączone są właśnie z toaletami damskimi.
nie mogą prowadzić pojazdów mechanicznych czy silnikowych .
Gdyż nagminne stawianie samochodów w miejscach przeznaczonych dla NIEPEŁNOSPRAWNYCH
sprawiło że dostrzegłem kolejny problem a taki iż CHORY musiał przebyć dłuższą drogę do swojego
pojazdu .Sprawiło to iż doszedłem do wniosku że NIE KAŻDY MOŻE PROWADZIĆ POJAZD
MECHANICZNY po drogach publicznych !
I teraz rozumiem owe znane powody zasłabnięć by potem przejechać na drugą stronę ...,zabierając ze sobą
kilkoro np wtacających z wakacji ... .