Ma to zatrzymać w mieście młodych ludzi. - Jeśli ktoś wynegocjuje na przetargu np. 100 tysięcy zł, teren powinien zostać mu sprzedany za 50 tysięcy - tłumaczy współautor projektu Wiesław Szczepański. To uchwała pod publiczkę ocenia prezydent Leszna Łukasz Borowiak. Według niego trzeba przeanalizować czy tych młodych ludzi w ogóle stać by nabyć grunt, a potem wybudować dom.
By uniknąć spekulowanie działkami z bonifikatą, autorzy projektu chcą w nim zapisu o tym, że nie można ich sprzedać w ciągu kolejnych 10 lat.
Jacek Marciniak/szym