Jan A.P. Kaczmarek - Poznań nie jest w 3 lidze

"Mnie to obraża. I myślę, że wielu artystów poznańskich powinno się obrazić. Poznań jest miastem kulturalnym, ma nieprawdopodobną ilość inicjatyw kulturalnych. Ja jestem wrogiem histerii, która jest polską wadą narodową. Mnie Ameryka nauczyła pragmatyzmu. Lubię budować, nie lubię burzyć. Jeżeli jest jakaś awantura, to ją posprzątajmy, ale nie obrażajmy całego miasta i ludzi, którzy budują to miasto od lat, działają i nigdy w trzeciej lidze nie byli i nie będą. I tego typu trzecia czy czwarta liga to są histeryczne wystąpienia słabych ludzi".

Na pytanie o receptę na równowagę między kulturą komercyjną a niezależnością gość porannej rozmowy Radia Merkury odpowiada: "Transatlantyk powstał z głębokiej potrzeby zbudowania festiwalu, który będzie dla wszystkich. To nie jest festiwal elitarny, nie jest adresowany do jednej grupy ludzi. Przez to, że definiuje się jako glokalny, chce być bardzo powiązany z miejscem i jednocześnie chce być wsłuchany w świat, komunikować się ze światem  i być dostrzegany w świecie. I to nam się udaje. A żyjemy przecież w kapitalizmie. Jakiekolwiek inicjatywy społeczne muszą brać pod uwagę rynek. Są dwie drogi finansowania takich inicjatyw - pieniądze publiczne i prywatne firmy, które widzą w tym swój interes. Chociaż nie zawsze jest to interes finansowy. My mamy wspaniałych sponsorów, którzy wspierają nas nie tylko dla zysku. A sam kapitalizm dotarł do stadium, które określiłbym jako umiarkowana degeneracja. Z akcentem na degeneracja. Wszystko wygląda ślicznie, a pod spodem jest brak szacunku dla drugiego człowieka, brak poszanowania praw innych i kompletny upadek tzw. cnót." (cała rozmowa poniżej)

Czwarta edycja Festiwalu Transatlantyk potrwa od 8 do 14 sierpnia. Festiwal ma cztery filary: film, muzykę, inspirację i edukację. Po czerwcowej Malcie to drugi największy festiwal Poznania, także drugi w wysokości dotacji miejskiej dla podmiotów zewnętrznych.