NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Jan Paweł II o Poznańskim Czerwcu'56

Publikacja: 28.06.2016 g.11:11  Aktualizacja: 28.06.2016 g.13:29
Poznań
W 1981 roku, w 25. rocznicę tragicznych wydarzeń na placu Adama Mickiewicza stanął Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956, zwany też Poznańskimi Krzyżami.
papież jan paweł II w poznaniu - Urząd Miasta Poznania
/ Fot. Urząd Miasta Poznania

Monument stał się powszechnie rozpoznawalnym symbolem. Przy nim 3 czerwca 1997 roku podczas pielgrzymki do ojczyzny Jan Paweł II odprawił liturgię słowa i wygłosił homilię skierowaną do młodzieży. Papież złożył hołd robotnikom Czerwca'56.

W homilii skierowanej do młodzieży Jan Paweł II powiedział, że świadomość własnej przeszłości pomaga przekazać następnym pokoleniom "wspólne dobro - Ojczyznę". Nawiązując do pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, który przed wojną stał na placu Mickiewicza, papież podkreślił znaczenie Poznańskich Krzyży i wydarzeń, które upamiętniają.  

Zwracając się do młodych Jan Paweł II nie ukrywał, że jego wcześniejsze plany modlitwy w 1983 roku pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca, zostały udaremnione przez ówczesne władze PRL. "Chciałem pod ten pomnik przybyć w 1983 roku, gdy byłem po raz pierwszy jako papież w Poznaniu, ale wówczas odmówiono mi możliwości modlitwy pod Poznańskimi Krzyżami. Cieszę się, że dziś razem z wami - młodą Polską - mogę uklęknąć pod tym pomnikiem i oddać hołd robotnikom, którzy złożyli swoje życie w obronie prawdy, sprawiedliwości i niepodległości Ojczyzny."

Jan Paweł II odnosząc się do wydarzeń z naszej historii, zostawił Polakom specjalne przesłanie. Podkreślił, że "osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, systemów ekonomicznych, cywilizacji technicznej, konsumizmu, łatwego sukcesu".           

W Poznaniu papież Jan Paweł II zaapelował do młodych, aby budowali "cywilizację miłości". Papież powiedział: "Znałem młodzież polską i nie zawiodłem się nigdy na niej. Świat was potrzebuje. Potrzebuje was Kościół. Przyszłość Polski od was zależy". 

IAR/szym

http://radiopoznan.fm/n/EpKgbu
KOMENTARZE 5
Rychu 29.06.2016 godz. 21:24
radco...Z najwyższą uwagą i atencją Twoje posty czytam, ale muszę przyznać, iż to Twoje wyznanie o "wierze w ludzi" wprost na kolana rzuca. Twoje trzeźwe i uczciwe spojrzenie na dokonania władców tego kraju, sugerowały raczej trzeźwą ocenę tego polskiego "świętego". Ale jak w filmie "Pół żartem, pół serio" jeden z bohaterów powiedział.
"Nobody is perfect". Gotuję potrawę batatowo-warzywną i tęsknię już za jej smakiem, więc nie będę się rozpisywał.
O JP II, jego "dobroci" i dokonaniach było na tym forum duuuuuuużo i ostro w latach 2011, 2012, itd.
Głównie w moim wydaniu. igo, dżon, hetman i wielu innych szału dostawali To były czasy.
Jeden temat, to nawet całkowicie zniknął, ale wierzę, że ktoś czujny (w tym i ja) go skopiował. Pozdro.
radca 28.06.2016 godz. 23:34
Rychu, ... po prostu wierzę w ludzi. ;-))
Encyklika Laborem exercens (wykonując pracę) z 1981 r, jest naprawdę dobra, szkoda tylko, że tak mało, a właściwie prawie wcale nie znają jej ci co mają usta pełne frazesów o godności.
Może nawet czytali, ale nie zrozumieli (znowu ta wiara w ludzi ;-)) )..
Przed sklepem jubilera, też jest niezłe, zmusza do namysłu.
Wiesz jak się wejdzie między wrony trzeba krakać jak i one, a jak się dostanie kulką to trzeba cholernie uważać, szczególnie jak się wie od kogo i co spotkało poprzednika.
Nie oceniam JPII aż tak surowo, a to dlatego, że :
- długo, zbyt długo rządził de facto Don Stanislaw, (szkoda, że nie na swoje konto)
- pamiętam Nieboską Komedię i dramat Pankracego (łatwo jest zburzyć, ale co potem, co w to miejsce),
- jednak parę wartościowych i epokowych rzeczy wykonał i sądzę, że wcale nie dla kasy, kasa, to przypadek i w pewnym sensie zapłata za możliwość wyjścia do przodu.
Demokratyzację konklawe zaraz cofnięto, dialog ekumeniczny przyblokowano, wojska do Iraku wysłano, nawet polskie i to z błogosławieństwem polskich biskupów, (a tak pragnął uniknąć tej wojny, okrutnej religijnej wojny).
Ewolucję też oficjalnie przepchnął, choć z wdrożeniem są straszne problemy (wspominał coś o tym ks. M.Heller),
Nie mniejsze problemy są z rozliczaniem publicznym (Rada Parafialna) budżetu parafialnego.
Publicznie przyznał się do zła wyrządzonego ludziom przez Kościół przez te wieki i przeprosił.
Niby nie tak wiele, ale jednak.
Rychu 28.06.2016 godz. 20:43
radco...Smacznie i mądrze piszesz, ale jest jedno ale.
JP II nigdy ludziom (przynajmniej ciemnemu ludowi polskiemu) nie służył, tak więc w grobie ma się dobrze.
I na pewno z oburzenia nie przewraca. Ci co - jak piszesz - kręcą kontynuują po prostu jego "dzieło".
Muszę przyznać, że przy Twoim sensownym i uczciwym nastawieniu do watykańskiego władztwa w Polsce, Twoja wiara w dobroć, uczciwość i szlachetność JP II potrafi - jak to kochający hetmana JASNY GWINT napisał - zaskoczyć.
JASNY GWINT 28.06.2016 godz. 15:09
No teraz mnie "radca" zaskoczył. Jest kilka osób, które o tym wiedzą, więc bardzo zawężył się w mojej świadomości kręg osób. Prawie bingo.
radca 28.06.2016 godz. 14:15
Trzeba wspomnieć, że JPII modlił się pod innym pomnikiem w tym 1997 roku.
Treść napisu była inna, była bliższa prawdzie historycznej.
Nie było na nim obecnego fałszu.
Dopiero po śmieci Papieża polscy purpuraci z ramach polityki zawłaszczania historii Czerwca 1956 r i centrum Poznania doprowadzili do zmiany napisu.
Wprowadzono zmianę istotną, bo zmieniająca całą wymowę napisu, pomnika i Czerwca 1956r.
Zmiana treści napisu dokonana w 2006r. (na pierwszym miejscu dodano "O BOGA) to niedopuszczalne kłamstwo historyczne, zawłaszczanie tego sprzeciwu, tych wypadków, tego upomnienia się o wolność, o godność.
To zakłamanie, było planowane, podparte naciąganymi opracowaniami spolegliwych historyków piszących dla stopni naukowych, a nie dla dania świadectwa prawdzie., uszanowania faktów ich wymowy.
Zaintonowanie przez demonstrantów pieśni religijnej wcale nie oznacza żądania "O Boga", ale trwogę, bojaźń, niepewność.
I tak było w czerwcu 1956 r.
Badacz, historyk musi brać pod uwagę wagę danych zdarzeń, powody, tło .
Młodzi historycy nie mają takiej podstawowej wiedzy o warunkach, życia, pracy tych ludzi i nie potrafią dokonać prawidłowych interpretacji zdarzeń. Po prostu ich nie rozumieją.
Nieprawdą jest powtarzana do dziś przez tytułowanych historyków, polityków, że domagano się wprowadzenia nauki religii do szkół.
Bo się nie domagano.
Bo religia była nauczana w szkołach (bodajże do 1961r.), a półtora roku wcześniej, (jesienią 1953 r) biskupi składali ślubowanie wierności władzom PRL.
Nie wystarczy powiedzieć cyt " brakowało masła, węgla, dostępu do służby zdrowia ... " (wypowiedź naukowca z IPN na antenie Radia Merkury), to tak, jakby nic nie powiedzieć .
JPII pewnie się w grobie przewraca widząc co się dzieje, jakie zakłamanie, jakie gierki polityczne zamiast służby ludziom się wyprawia.