Współwłaściciel lokalnej firmy zapłaci roczny czynsz za lokal i zaoferuje pracę.
Radni wstępnie zgodzili się na przyjęcie rodziny. Burmistrz rozmawiał też z wojewodą. Teraz trzeba czekać na załatwienie formalności. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, nowi mieszkańcy pojawią się w Jastrowiu na przełomie czerwca i lipca. Inicjatywa przyjęcia uchodźców nie wyszła od samorządu, tylko od lokalnego przedsiębiorcy. Mieczysław Jezierski poszedł ze swoim pomysłem do burmistrza. Piotr Wojtiuk mówi, że samorząd zapewniłby mieszkanie komunalne i to jest realne.
Przedsiębiorca sfinansuje remont lokalu i wyposażenie. Da też pracę. Teraz Rada Miejska musi przyjąć uchwałę intencyjną, a potem rozpoczną się procedury w ministerstwie. Jeśli wszystko się uda, do Jastrowia sprowadzi się rodzina z grupy uchodźców pochodzenia polskiego, którzy przyjechali w ubiegłym roku i teraz przebywają w ośrodkach adaptacyjnych na Mazurach.
Kinga Grabowska/mk/szym