Osoby handlujące na terenie giełdy są albo właścicielami swoich firm albo pracownikami niewielkich przedsiębiorstw. Tymczasem w kwestii żywienia czują się zniewoleni. Musieli kupować obiady za około 30 zł na terenie giełdy, gdy firma cateringowa oferowała posiłki za 9 zł. Czy ktoś może decydować o tym gdzie mamy kupować obiady? Czy ktoś próbował zmonopolizować branżę żywieniową na giełdzie?
We wtorek samochód firmy cateringowej wjechał na teren giełdy bez problemu. Bez problemu weszła tam też nasza reporterka. Jak dowiedziała się od pracowników od jakiegoś czasu ochrona nie wymaga już okazywania specjalych kart uprawniających do robienia tam zakupów. Chociaż oficjalnie prezes tej informacji nie potwierdził.
Jedzenie smaczne ale obsługa wiele uwag.
Panie zapisują zamowienia na kartkach nie wiem po co skoro potem nie realizują tego .
Obslugują dalej kolejkę a człowiek który zamówił wcześniej siedzi i czeka i czeka bo Panie zapomniały .
Po ok 20 minutach , pół godziny trzeba chodzić po kilka razy i upominac o swoje zamówienie i to nie ciepłe posiłki które trzeba uszykować .
To na co czeka klient wcześniej zamówione jest dalej wydawane klientom z kolejki a ty sobie czekaj bo Pani zapomniała co wcześniej skasowała i miała wydać , ale nie zapomniała że co chwila dogląda swój telefon smsy i dzwoni .
A jak człowiek chodzi i się upomina i to nie 1 raz taki przypadek to Panie albo udają że nie słyszą albo są obrażone i ani słowa przepraszam . To nie te czasy obsługi klienta .
Pani szefowa powinna coś z tym zrobić bo katastrofa .
Mam pytanko.
Jak można kupić lub wynająć miejsce na wgo.
Chodzi mi o miejsce w lepszym punkcie,nie od wgo.
Ma ktoś numer np.do bióra ogłoszeń?
Może ktoś by chciał otworzyć nasze stoiska firmowe? Tel697030000.
Pozdrawiam.
Ciekawe, że Pana komentarze były autorom artykułu na rękę i zostały wygenerowane...oprócz jednego...tani chwyt majacy odwrocić uwagę od tematu !!!
Chyba że to puste słowa.
O jakich wulgaryzmach piszemy, jeśli nie widziałaś, widziałeś komentarza to proszę nie zajmuj stanowiska w tej sprawie. Oprócz dobrych rad i pomysłów z prawnej strony nic i nikogo nie dotykaly. Komentarz, który nie został wygenerowany dotyczyl trzech stron konfliktu. Naprawdę żal mi tych pseudo lojalnych. Proponuje lekcje wartości wlasnego sumienia...
Dzięki temu widać,że przeciwników jest więcej niż zwolenników baru.
Taka prawda !!! Rozumiem,że to boli stąd te insynuacje ...
dziewczyny pracujące w takim miejscu nie powinny być w nieczystych rzeczach i tłustych włosach!!!!! więc jak komuś to nie odpowiada nie musi przyjeżdzać na wgo pozdrawiam wszystkie dziewczyny z wgo i przemiłych klientów:-)))))
Natomiast uważam iż jest Pan pewnie znajomym właścicieli baru i tyle! Uważam też całą sytuację za bardzo dziwną. Dlaczego Pan Prezes Giełdy nie wypowiedział się w tej całej sprawie. Dlaczego nie ma drugiego Bar-u .... ponieważ właściciel obecnego jest rodziną Pana Prezesa więc nie ma mowy o konkurencji :) Trzymam stronę Pań z Giełdy i ja też nie kupuję. Niestety za chamstwo wobec innych trzeba płacić. Przy takim podejściu do całej tej sytuacji właścicieli Bar-u gratuluję takiego podejścia. A i kontrola Sanepid-u też by się przydała ponieważ za czysto też tam nie jest.
Jeżeli kobieta jest zadbana i dobrze ubrana to zaraz "panienka" z plastikiem zamiast mózgu?. Śmieszy mnie to bardzo.
A co to w ogóle ma wspólnego z artykułem?
Prości ludzie zamiast dojrzeć problem rzucają się na pracowników giełdy. Tylko uważajcie bo czasami w bistro może Was ktoś obrazić albo skopać. Bo kto normalny w dzisiejszych czasach tak postępuje z konkurencją.
Tak samo wypisywanie, że ktoś myślał, że to pisze właścicielka bistro. A co mnie interesuje kto pisze. Ważne co pisze. Wydaje mi się, że słowa "Pani Agnieszko" były kierowane typowo do właścicielki bistro a nie osoby komentującej. Dlatego ludzie pomyślcie dwa razy zanim coś napiszecie.
I jeżeli naprawdę chcecie coś pisać napiszcie na temat!!!!
A przypomnę chodzi o metody likwidacji konkurencji przez właścicieli bistro oraz o podejście do pracowników i właścicieli boksów na WGO.
Dlatego ludzie nie wypisujcie głupot o pracownikach bo dopiero wtedy widać waszą zazdrość.
A dzięki takim pustym słową jeszcze bardziej jesteśmy na NIE.
Bo ja mogę - był czas, że prawie każdy z nas chodził do bistro. Jednak właścicielą bistra to nie wystarczyło. Chcieli usunąć całą konkurencję stosując śmieszne metody. I niech mi tu nie opowiada, że to ludzka zazdrość. Bo czego tu zazdrościć ludzkiej głupoty? Jak to mówią "jak dbasz tak masz". Dlatego większość osób zdecydowanie odmówiła kupowania w bistro u tak zawistnych ludzi. Bo nie chodziło tu do końca o ceny i wielkość porcji tylko o zachowanie. Zachowanie które pokazało jacy ludzie potrafią być prości i zawistni...
Każdy klient go ma. Nawet pracownicy i najemcy WGO. Śmieszne byłoby nakazać kupowanie tylko u siebie. My na codzień "walczymy" z konkurencją. Ale dzięki temu klienci mają lepiej. Bo promocję przyciągają. I nikt z nas nie próbuje skopać czy zastraszyć innych. Więc następnym razem proszę najpierw pomyśleć a potem działać....
Jedna tylko uwaga dla ludzi popierających bistro - trochę kultury osobistej wam by się przydało. Bo Panowie i Panie widać niskich lotów wasza kultura jest. Ale co się dziwić. Skoro wybiera się tylko najlepsze knajpy ;)
Mysle ze nie bylo by problemu gdyby ,,fagas,, (rozumiem ze moge tymi slowami sie poslugiwac) wlascicielki nie skopał pracownicy firmy cateringowej (na nie szczescie dla bistro na oczach tych normalnych pieknych kobiet...
Rozumiem konkurencja... Ale kaźdy z wlascicieli chcial by aby kazdy klijet wchodzacy na wgo kupowal tylko w jego boxie ... NIESTETY...
I nie chodzi tu o to czy jest to smaczne czy drogie ...
Jedno bistro na całe WGO... widocznie ktoś ma dobre układy. Ale nie o to chodzi. Mam ochotę zjeść to zamawiam tam gdzie chcę. Nie powiem, nie raz kupowałam również w bistro WGO. Owszem może i co niektóre potrawy smaczne ale i też bardzo drogie bo ceny jak w restauracji a nie bistro... Ale to też mogę zrozumieć bo skoro brak konkurencji to robią co chcą. Jednak oszczędzania na pracownikach już nie przemilczę. Porcje na miejscu pięknie podane i duże a dla nas w pojemnikach na wynos i to w mniejszej ilości i oczywiście w tej samej cenie czyli od około 18 zł - 30zł... żenada!
Firmy cateringowe dostarczają pyszne jedzenie również w pojemnikach jednorazowych ale za to normalną porcję i za 9 lub 11zł. To się nazywa dbanie o klienta.
Dodatkowo wspomnę, że panienek tu brak. Tu pracują normalne kobiety i widzę nienormalni co niektórzy właściciele ;)
Nie wiem czy WGO pomylił Pan z jakimś innym miejscem bo tu żadne panienki nie pracują. Tylko poważne kobiety które mają własne zdanie. Pracowników lub właścicieli boksów nazywacie zawistnymi?. To określenie ewidentnie pasuje do właścicieli bistro.! Oni chcąc w śmieszny sposób pozbyć się konkurencji, pokazali swoje prawdziwe oblicze. W dzisiejszych czasach sami możemy decydować co chcemy jeść i gdzie chcemy zamówić. Nikt nam tego nie zabroni. Wolność wyboru!!!!
I dodatkowo jeżeli komuś nie zależy na tak dużym gronie klientów jakim są pracownicy i właściciele boksów WGO to niech nie ma do nas pretensji.
SOLIDARNIE MÓWIMY NIE BISTRO NA WGO.
A te zawistne panienki są również właścicielami boksów, którym się jednak coś w życiu udało.
Widać, jakie metody taka wypowiedź !
Chyba to nic dziwnego, bo ta absurdalna sytuacja nie mieści się w głowie.
Faktycznie reporterka pisząc ten artykuł, nie do końca była poinformowana o zaistniałej sytuacji na WGO. Nikt nikogo nie zmuszał do jedzenia !!! Problem tkwił w tym ,że właściciele BISTRO czując zagrożenie jakimi były dla nich firmy cateringowe, dowożące jedzenie dla pracowników czy właścicieli boksów postanowiła uprzykrzyć życie tym firmom nasyłając na nie kontrole, straż miejską i firme ochroniarską (pewnie zaprzyjaźnioną) tym samym wzbudziła bunt i niechęć a wychodząc do tłumu pracowników i właścicieli WGO jeszcze bardziej pogorszyła swoją sytuację ,mówiąc, cytuje "...i tak h... z was mam ". Więc skoro tak jest to nie rozumiem dlaczego tak zaciekle walczyła ??? Dodam jeszcze,że porcja dla pracowników znacznie się różniła od porcji dla klienta z zewnątrz - tylko cena niestety pozostala taka sama. Więc pytam czy to jest fair? Niestety kolejki w barze zdecydowanie się zmiejszyły...Więc ludzie darujcie sobie te bezsensowne komentarze w stylu "zazdrość ludzka" bo mylicie pojęcia i fakty !!! Jakość dań zostawiam bez komentarza bo to rzecz smaku i podniebienia ...
pozdrawiam