NA ANTENIE: LAUDA (2022)/ATMOSPHERE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Karta PEKA jest (już) w porządku!?

Publikacja: 02.10.2014 g.15:43  Aktualizacja: 26.10.2015 g.13:05
Poznań
Kolejki znowu stoją przed punktami Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu. Do miasta wrócili studenci i to oni teraz próbują zrozumieć o co chodzi w systemie PEKA.
peka bajoński - Adam Michalkiewicz
/ Fot. Adam Michalkiewicz

Nowe zasady płacenia za jazdę miejskimi autobusami i tramwajami obowiązują już trzy miesiące: lipiec, sierpień i wrzesień. Kierownictwo ZTM-u pochwaliło się, że wpływy ze sprzedaży biletów w tych trzech miesiącach są wyższe niż w tym samym czasie poprzedniego roku. Co z tego wynika? Czy więcej ludzi przesiadło się do komunikacji miejskiej? Czy może jednak przez PEKĘ płacimy więcej?

Niewykluczone, że wyższe wpływy ze sprzedaży biletów wynikają z tego, że autobusami lub tramwajami jeździ więcej pasażerów lub dotychczasowi więcej płacą za bilety. Pasażerowie mają do wyboru między innymi t-portmonetki, czyli mogą płacić za każdy przejechany przystanek. Z danych ZTMu wynika jednak, że do tej pory tę możliwość wybierania kilkakrotnie mniej niż tradycyjne, ale znacznie droższe bilety papierowe. 

Na wyrobienie karty PEKA czeka się teraz około 11 dni. Dziennie pasażerowie składają około 800 wniosków, a dziś z taśmy produkcyjnej PEKI wyjdzie 300 tysięczna karta.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
K. 04.10.2014 godz. 00:10
"do tej pory tę możliwość wybierania kilkakrotnie mniej niż tradycyjne, ale znacznie droższe bilety papierowe" - a tak po polsku?!
radca 03.10.2014 godz. 00:14
Mowa trawa. Wyższe przychody i nie wie dlaczego?
To dowód, że PEKA nie działa, albo nie ma większego sensu.
Sądząć po liczbie reklamacji, to maszynka do oszustw na małe kwoty, a kwoty na e-portmanetce to dochody przyszłych okresów. Przecież winni mieć wszystkie dane i o stanach kont i o liczbie korzystajacych, a nawet inne (liczba przejazdów i to na danych trasach, liczbę stałych klientów z największą liczbą przejazdów i okazjonalnych najbardziej oblegana trasa i szereg innych ).
Bajoński milczy o kosztach i rachunku wyników tego przedsięwzięcia. Sądząc po otwieranych punktach i liczbie reklamacji, oraz liczbie awarii problematyczny wzrost dochodów nie pokrywa wzrostu kosztów (pomijam koszty społeczne - przykładowo wydłużony czas przejazdu postoju na przystankach, czas marnowany na reklamacje).


Marcin 03.10.2014 godz. 00:00
Po co prezydentowi PEKA? Przecież ostatni raz w tramwaju widziano go pewnie pod koniec poprzedniej kampanii wyborczej. A co do PEKI to wpływy wzrosły gdyż większość społeczeństwa jeździ na bilety jednorazowych, (które są znacznie droższe!) gdyż dostęp do PEKI jest utrudniony (kolejki) a obsługa PEKI jest skomplikowana (szczególnie w przypadkach omawianych w audycji czyli jazda kilku osób na jedną PEKĘ czy wyjazd poza strefę). No i nie da się ukryć że sporo jest błędów w systemie, które skutkują podwyższoną opłatą za przejazd z PEKĄ, a które są często trudno do wykrycia dla kogoś, kto się co chwila nie loguje na swoje konto i nie sprawdza ile zapłacił i ile pieniędzy mu zostało!
aure 02.10.2014 godz. 16:14
Pan Bajoński chyba oszalał. Na początku lipca PEKA notorycznie ściągała sobie z karty 1 czy 2 zł więcej niż się należało. Niektórzy pewnie zgłosili reklamacje ale większości się nie chciało. W ten sposób ZTM zgromadził spore środki i na reklamacje i na mowienie, że PEKA jest ok.