Mężczyzna przewoził sztabki ołowiu z Niemiec do Poznania. Jak zeznał, w okolicy Leszna zaparkował samochód na kilka godzin na niestrzeżonym parkingu. Według jego relacji, podczas postoju złodzieje ukradli z naczepy 24 tony ołowiu o wartości ponad 250 tys. złotych.
Policjanci wykluczyli jednak, by w miejscu wskazanym przez kierowcę, miało dojść do kradzieży. Ich podejrzenia wzbudziły zeznania kierowcy. Mężczyzna kilkakrotnie zmieniał swoją wersję. Ostatecznie śledczy zarzut kradzieży postawili kierowcy. Został już aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.