Zadał sześć ciosów raniąc ofiarę w plecy i szyję. Ranny pomimo wysiłków lekarzy zmarł w gostyńskim szpitalu. - Z zeznań świadków wynika, że mężczyźni spierali się o denaturat. Zapach denaturatu przeszkadzał pokrzywdzonemu, prosił napastnika żeby wyszedł z lokalu. Wtedy pokrzywdzony wylał denaturat. To tak oburzyło napastnika, że poszedł do domu i wrócił z 6-calowym nożem - mówi prokurator Roch Waszak.
46-latkowi grozi dożywocie.
Facet napewno grał z JEDNORĘKIM BANDYTĄ
a potem przyszedł DRUGI KTÓRY NIE DAŁ ZA WYGRANĄ ... .
Cokolwiek AFERA HAZARDOWA JESZCZE SIĘ NIE SKOŃCZYŁA
GDYŻ MUSZĄ SIĘ ODKUĆ CI KTÓRZY PONIEŚLI STRATY.
i dlatego dochodzi do takich precedensów w których dostęp
do lokalu z automatami ma każdy ,nawet obleśny DENATURATOWY JON
A gdzie był właściciel lub barman w takim SALOUNIE?
Zamiast zadzwonić po ochronę to wysłali Denaturatowego Jona po nóż?
Gdyż klient "rozbijał im kase"!?.
Pamiętajmy że za automatem stoi afera hazardowa i kiedy
pojawią się wątpliwości to "Robert DeNiro" nasyła swojego
kupla by sprawę załatwił odręcznie -KASZANA!
PS Cokolwiek w Gostyniu i innych sepelunach ktoś wydaje pozwolenia
koncesje jakiemuś fajnemu panu Jasiowi ,który nie musi
-Grzecznie się zachowywać .
-Wymagać tego od klyentów
-Zawierać umowy z firmą ochroniarską
-Wzywać Policji w razie użycia pogróżek utraty zdrowia i życia
itd itp ...,gdyżby poniósł dodatkowe koszta ,obciążające zanadto
jego liche zaropki ...
A może prawda leży po środku i to był ukryty salon w którym
do jednego AUTOMATU DOBIERAŁO SIĘ DWÓCH KLIENTÓW?
Wstyd się przyznać ,przed publicznością i opinią publiczną
nakazuje zoficjalizować relacje po pojedynku ?!
Nie, to poproszę jakieś inne wino...