To przez spór wokół apelu pamięci odczytywanego w czasie uroczystości. Za dwa lata przypada setna rocznica powstania. Na antenie Radia Merkury padł pomysł, by gospodarzem obchodów było - jak dawniej - Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego.
Ono decydowałoby o formie uroczystości a wojewoda i marszałek byliby gośćmi, nie organizatorami obchodów. Goście Radia Merkury - radni sejmiku wojewódzkiego z PiS i PO - przyznali, że to dobre rozwiązanie.
Punktem spornym jest apel pamięci, który wspomina ofiary katastrofy smoleńskiej. - Poszło o kilkadziesiąt sekund apelu pamięci. Mówi się o apelu smoleńskim jakby rzeczywiście odczytywano wszystkie 96 nazwisk, jakby czasowo to zdominowało całą uroczystość a odczytuje się nazwisko zwierzchnika siła zbrojnych - czyli prezydenta, jego małżonki i generałów, którzy zginęli w katastrofie - mówi radny PiS Sławomir Hinc.
Radny Hinc wspomina podobne sytuacje, gdy kilka lat temu był wiceprezydentem Poznania za czasów Ryszarda Grobelnego: Musieliśmy pochylać głowę pod życzeniami Warszawy, a koalicja rządząca była wtedy inna i też trzeba było odpuścić. Po to by było wojsko - bo wojsko podnosi rangę uroczystości - dodaje radny Hinc.
- Nie powinno mieszać się ofiary katastrofy smoleńskiej z powstańcami wielkopolskimi. To różne historie. Choć w samej sprawie apelu rozumiem wojsko, rozumiem nawet wojewodę - mówi radny PO Maciej Wituski. - Musieli wykonać decyzję ministra obrony narodowej.
Kompromisu w tym roku nie było, pytanie czy uda się za dwa lata - na setną rocznicę powstania. Radny Platformy Maciej Wituski: Na pewno musimy coś zrobić, nie dzielmy się przy tak ważnej decyzji. Mamy na wypracowanie kompromisu dwa lata.
W sprawie wypowiedziała się już po naszej audycji rzecznik prasowa Marszałka Województwa Wielkopolskiego Anna Parzyńska - Paschke:
- Decyzję o kształcie tegorocznych uroczystości obchodów 98. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego Pan Marszałek Marek Woźniak jako gospodarz wojewódzkich obchodów od 11 lat podjął wspólnie z Towarzystwem Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919, ich współorganizatorem.
Pomysł pana radnego Waldemara Witkowskiego, by gospodarzem obchodów było Towarzystwo, lansowany przez niektórych jako pomysł na rozwiązanie problemu apelu pamięci, nie przyniesie oczekiwanego rozwiązania, bo go przynieść nie może. To nic innego, jak próba przywrócenia tzw. apelu smoleńskiego do uroczystości, organizowanych przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego. To nie jest właściwa ścieżka. Jaki tu kompromis? - pyta rzecznik marszałka.
Cała rozmowa z radnymi do odsłuchania poniżej.