Z takim paradoksem mamy do czynienia w powiecie konińskim. To właśnie tam działały trzy ogromne zakłady pracy, których albo już nie ma, albo właśnie kończą działalność. W Koninie i okolicach powstały wprawdzie inne firmy, ale nie kuszą zarobkami. W tej sytuacji dziewięć publicznych szkół ponadgimnazjalnych, z których większość to zawodowe, wypuszcza coraz więcej bezrobotnych. Ci najaktywniejsi i przebojowi wyjeżdżają z miasta. Co musi się wydarzyć aby Konin wyzwolić z marazmu?
Przedsiębiorcy, nauczyciele i uczniowie wspólnie z Fundacją MUNIDOM opracowują wytyczne dla powstającego w Koninie Centrum Przedsiębiorczości. Ma to być miejsce gdzie nieodpłatnie będzie się można uczyć praktycznych umiejętności. Wielkie zmiany w szkolnictwie zawodowym planuje Ministerstwo Edukacji. Czy kolejna reforma oświaty sprawi, że młodzi ludzie będą się tam rzeczywiście uczyć się konkretnego fachu? Czy programy nauczania zostaną wreszcie dostosowane do potrzeb rynku pracy?
Iwona Krzyżak/gł/szym