Kontrakty? - zamykane poradnie

Stroiński daje przykład lekarza, który operuje pacjenta, a potem nie może go zbadać w przychodni. Co dalej będzie z przychodniami i załogą? - okaże się po kolejnych rozmowach z NFZ. Na razie nie wiadomo kiedy to będzie.

20 z 30 przyszpitalnych poradni w Kaliszu zawiesiło działalność. Ma to związek z niezakontraktowaniem świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Tym samym południowo-wschodnia część Wielkopolski pozostała bez ambulatoryjnej opieki specjalistycznej" - mówi rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu Paweł Gawroński. Kontraktu nie mają także poradnie dziecięce: wad postawy, logopedyczna, diabetologiczna czy neonatologiczna. Na drzwiach szpitala wywieszono informację dla pacjentów o zawieszeniu działalności tych poradni. Gawroński powiedział, że Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu będzie się odwoływał do NFZ. Tymczasem kontrakt na świadczenia zdrowotne w szpitalu został podpisany, ale po uwzględnieniu inflacji jest on niższy niż w ubiegłym roku.

Nadal nie wiadomo ile usług medycznych będzie wykonywał Szpital Specjalistyczny w Pile. Trwa akceptacja propozycji lecznicy przez Narodwoy Fundusz Zdrowia. "Czekamy na decyzję NFZ, ale już wiemy, że na przykład na badania jelit pilanie będą musieli jeździć do Wyrzyska" - powiedziała dyrektor pilskiej placówki Teresa Koźmińska. Szpital Specjalistyczny w Pile ma 21 oddziałów i jest największą placówką ochrony zdrowia na północy Wielkopolski.

Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie podpisał z NFZ kontrakty na wszystkie oddziały i poradnie. Wprawdzie Narodowy Fundusz przekaże lecznicy więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku, jednak nie poprawi to sytuacji finansowej zadłużonej placówki. W związku z podwyżkami cen energii, ogrzewania, wody i ścieków niewiele z dodatkowych pieniędzy w lecznicy pozostanie. Szpital jest zadłużony na ponad 10 milionów i ciągle czeka na pieniądze za nadwykonania - to 15 milionów złotych. Jak poinformował Narodowy Fundusz Zdrowia w Poznaniu - rozmowy na ten temat mają się rozpocząć pod koniec lutego. Szpitale w Kole, Słupcy i Turku czekają na podpisanie kontraktów na ten rok. Na razie mamy tylko protokoły jakie powstały po negocjacjach, wszystko jeszcze może się zmienić. Przyjmujemy pacjentów, jednak nie wiemy ile nam ostatecznie NFZ za nich zapłaci - mówi dyrektor turkowskiej lecznicy Bogdan Kawka.

Starosta średzki Tomasz Pawlicki ocenia, że kontrakt szpitala w Środzie nie jest gorszy niż w ubiegłym roku - według starosty:  to już jest dobrze. Starosta śremski Piotr Ruta mówi wręcz o zadowoleniu, bo śremski szpital dostał więcej niż rok temu: jego kontrakt jest bogatszy o rehabilitację neurologiczną. Natomiast starosta wrzesiński Dionizy Jaśniewicz ubolewa, bo w jego ocenie wynegocjowany obecnie kontrakt szpitala we Wrześni jest o 15% za niski. Sytuacja szpitala we Wrześni jest złożona, bo trwa jego rozbudowa. Z tej przyczyny w gorszych warunkach funkcjonuje oddział ratunkowy, na który - z powodu tych gorszych warunków - szpital kontraktu nie dostał. Nowy oddział ma być gotowy w kwietniu. W połowie roku ma się zakończyć cała rozbudowa szpitala. Władze powiatu liczą, że wtedy też NFZ znajdzie pieniądze na zakontraktowanie we Wrześni onkologii i tzw. psychiatrii dziennej.

Szpital w Nowym Tomyślu dostał o 5% więcej pieniędzy niż w 2011 roku. To niewiele, biorąc pod uwagę, że znacząco polepszyliśmy warunki bytowe pacjentów. Wybudowaliśmy nowe skrzydło, kupiliśmy nowy sprzęt, a mimo to zaproponowano nam taki sam kontrakt, jak szpitalom, które nie inwestują w rozwój - mówi Janusz Nowak, dyrektor nowotomyskiej lecznicy. W podobnym tonie wypowiada się szefostwo szpitala w Wolsztynie. W Wolsztynie o wiele mniejszy niż się spodziewano kontrakt dostał zmodernizowany Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Będę walczyła o większe pieniądze - zapowiada dyrektor Aleksandra Sibilska. 

Nastroje wśród szefów szpitali na zachodzie Wielkopolski podsumowuje Andrzej Leja, zastępca dyrektora szpitala w Szamotułach: Rozmowy z funduszem, to nie negocjacje. Obowiązuje zasada - "macie brać, co dajemy i koniec".